Jestem typowym dzikusem spolecznym,nigdy nikogo nie poznam jak bede sie tak zachowywać ..Mam niską samoocene,boje sie ,ze ktoś sie mna rozczaruje gdy pozna blizej [stwierdzi,że jednak nie jestem taka ładna,że jestem nudna itp] ...Dzisiaj czekam na busa,obok mnie jakaś dziewczyna ,jakiś dziadek i koło mnie stoi fajny facet,gdy bus przyjechał ja usiadlam w samym tyle i ten chłopak..... usiadł obok mnie [mimo,że bus byl prawie pusty] a ja? siedziałam jak kołek cała spięta i z głową odwróconą w stronę szyby,nawet kaptura nie zdjęłam...Ten chlopak mógł usiasc z samego tyłu może dlatego,że to jego ulubione miejsce,że lubi tam siedziec a ja od razu nadinterpretuje i pojawiały sie mysli ''Może mu sie spodobalam? ale jak sciągne kaptur to sie mna rozczaruje'' , ''bede sie gapić w szybe ,bo jak zagada to nie wydusze z siebie słowa i sie zawstydze'' ''jak mnie zobaczy blizej to pomysli,ze jestem jednak brzydka,i nie spodobam mu sie'' , ''ciekawe czemu usiadł akurat obok mnie jak bus jest pusty'' ... Nie wiem czemu tak przejmuje sie soba i analizuje wszystko Mam przeświadczenie,że póki nie bede miec idealnego wyglądu i nie pozbede sie kompleksów to nikomu sie nie spodobam na dłuzsza mete,zwłaszcza przy poznaniu,gdzie na pierwszy rzut oka komus sie spodobam a przy rozmowie czy jak przyjrzy mi sie blizej dostrzeże moje wady...


To mi rujnuje zycie.. jak przestać sie tym przejmowac?,co robic?

Wiem że czasy się zmieniają, równouprawnienie itp,itd i inne tego typu, ale to facet powinien pierwszy zagaić do Ciebie. Też mam duże obawy przed zagadywaniem dziewczyn ale gdyby jakaś laska sama podbiła do mnie to czułbym się jeszcze dziwniej, wiec pozwól jemu się starać o Ciebie. Też nie można mieć oczekiwań w tym sensie że mieć myśli o związku lub jak to by było z nim/ją po prostu trzeba wyłączyć te myśli skup się na tym co tu i teraz nie wybiegaj w przyszłość.

Wiem co czujesz. Nie ma nic gorszego niż lęk przed kompromitacją przy płci przeciwnej... Też z tym walczę...

(22 Lut 2018, Czw 22:06)Ewelona123 napisał(a): jak przestać sie tym przejmowac?,co robic?

Zacząć się zastanawiać: czy on mi się podoba? Czy chciałabym takiego chłopaka? Co on ma mi do zaoferowania?
Jednym słowem patrzeć na sytuację ze swojej perspektywy, a nie próbować się wczuć w tego chłopaka - gwarantuję, że i tak nie trafisz ze swoim zgadywaniem co sobie myśli.

Nawet jeślibyś zdjęła kaptur i byś mu się wtedy nie spodobała, to... to co z tego? Przynajmniej miałabyś (a raczej on by miał) jasność sytuacji i byłoby, mówiąc kolokwialnie, pozamiatane.
Zresztą jeśli chciałabyś, żeby coś z tego wyszło, to prędzej czy później i tak musiałabyś ten kaptur ściągnąć, i tak musiałabyś w końcu stanąć z tym chłopakiem twarzą w twarz, więc po co się tak maskować, a później tracić czas na zbędne analizy?
Pokazuj siebie taką, jaka jesteś, bo tylko wtedy ma to jakiś sens.

Co cie obchodzi opinia faceta, ktorego widzisz prawdopodobnie pierwszy i ostatni raz w zyciu? xd Rozumiem, ze z powodu niskiej samooceny przejmujesz sie tym ale takie przypadkowe osoby nie zwracaja pewnie uwagi na rzeczy o ktore sie martwisz, o ile wogole zwracaja na ciebie. Ludzie zyja swoim zyciem. Dlaczego przypadkowa osoba w komunikacji mialaby cie oceniac? Nawet jesli nie zrobisz jakiegos pozytywnego wrazenia to dlaczego ty mialabys sie tym przejmowac? To bez sensu bo nigdy nie przewidzisz o czym kto akurat mysli a moze skupiac sie na wielu innych rzeczach. I tak jak napisala dziewczyna z naprzeciwka: lepiej skup sie na sobie a nie na tym jakie wrazenie sprawiasz bo bedziesz denerwowac sie i sprawiac zle... Zamiast myslec czy sie komus podobasz, pomysl czy on podoba sie tobie

Cytat:Randkowanie ze zbyt dużą ilością facetów naraz, nawet bez żadnego seksu, bardzo często zapewni lasce opinię lafiryndy

Haha, tia, w oczach jednostek, które same by chciały a nie mogą xD

W ogóle "rada" bardzo dopasowana do sytuacji autorki xD

A dla mnie to jest przeszkoda trochę. Np taki speed dating. Jak mam zbudować więź z jakąś kobietą mając na uwadzę, że za pół minuty będzie kręciła z kimś innym?

(23 Lut 2018, Pią 13:03)Shiro napisał(a): A dla mnie to jest przeszkoda trochę. Np taki speed dating. Jak mam zbudować więź z jakąś kobietą mając na uwadzę, że za pół minuty będzie kręciła z kimś innym?

Na speed dating nie chodzi się żeby budować więź, tylko wyrywać dupeczki

A, to może spróbuję

Próbowałaś poruszyć ten temat na terapii? Według mnie to najlepszy sposób, żeby odkryć przyczyny przykładania tak wielkiej wagi do tego, co mężczyźni o tobie myślą i przepracować to.
Tak jak @qaz21122 napisał - jeśli masz pewne utarte schematy zachowania, myśli, to jest prawie że niemożliwe od tak zaprzestanie tego, nagła zmiana. Musisz nad tym ciągle pracować, czy to sama czy z pomocą terapeuty. I raczej twoim priorytetem powinna być praca nad poprawą własnej samooceny, bo myśląc o sobie, że jesteś brzydka czy głupia będziesz ciągle czuła ten dysonans, że chcesz się komuś podobać, ale z drugiej strony boisz się, że ktoś odkryje jaka jesteś "naprawdę" i Cię odrzuci. Trudno budować zdrowe relacje z ludźmi mając tak zniekształcony obraz siebie. Nie wiem, czy wszystko co opisałam zgadza się z tym, przez co przechodzisz, mówię bardziej z własnego doświadczenia bo miałam/mam podobny problem. Dlatego też wiem, że to może być tak głęboko zakorzenione w tobie, że może być Ci trudno samej się z tym uporać.

(23 Lut 2018, Pią 1:30)klocek napisał(a): Jeśli szukasz chłopaka - znajdziesz przyjaciela.
Jeśli szukasz przyjaciela - znajdziesz chłopaka.

Serio ktos mysli, ze to tak dziala? I potem tkwia bidoki we friendzonach bo szukaja osoby "przyjacielskiej" zamiast takiej, ktora chce podobnego rodzaju relacji.

(23 Lut 2018, Pią 22:46)Placebo napisał(a):

(23 Lut 2018, Pią 1:30)klocek napisał(a): Jeśli szukasz chłopaka - znajdziesz przyjaciela.
Jeśli szukasz przyjaciela - znajdziesz chłopaka.

Serio ktos mysli, ze to tak dziala? I potem tkwia bidoki we friendzonach bo szukaja osoby "przyjacielskiej" zamiast takiej, ktora chce podobnego rodzaju relacji.

Na serio myślę, że tak to działa. Jestem zwolennikiem "współpracy", jeśli chodzi o związki i relacje. W odróżnieniu od podejścia, że jedno drugie ma wykiwać.

Możesz się wypowiedzieć, jak uważasz, że kobieta powinna szukać faceta. Autorka tematu sobie sama wyciągnie wnioski.

Ja uważam, że lepiej odkryć się przed potencjalnym partnerem i żeby on też się odkrył. I z uczuciami drugiej strony też się należy liczyć, zamiast tylko myśleć o własnym interesie.

No ale może jestem idealistą.

(24 Lut 2018, Sob 3:39)klocek napisał(a):

(23 Lut 2018, Pią 22:46)Placebo napisał(a):

(23 Lut 2018, Pią 1:30)klocek napisał(a): Jeśli szukasz chłopaka - znajdziesz przyjaciela.
Jeśli szukasz przyjaciela - znajdziesz chłopaka.

Serio ktos mysli, ze to tak dziala? I potem tkwia bidoki we friendzonach bo szukaja osoby "przyjacielskiej" zamiast takiej, ktora chce podobnego rodzaju relacji.

Na serio myślę, że tak to działa. Jestem zwolennikiem "współpracy", jeśli chodzi o związki i relacje. W odróżnieniu od podejścia, że jedno drugie ma wykiwać.

Możesz się wypowiedzieć, jak uważasz, że kobieta powinna szukać faceta. Autorka tematu sobie sama wyciągnie wnioski.

Ja uważam, że lepiej odkryć się przed potencjalnym partnerem i żeby on też się odkrył. I z uczuciami drugiej strony też się należy liczyć, zamiast tylko myśleć o własnym interesie.

No ale może jestem idealistą.

Ja raczej traktuje przyjaciela, jako kogoś przed kim można się całkowicie odkryć, ale to jest dla mnie bliższa osoba niż rodzina. Wydaje mi się, że dziewczynę można zrazić, jeśli od razu wyskakuje się ze swoimi wszystkimi niedoskonałościami i bólem życia. Chociaż ja sam tak robie, jeśli zaufam trochę jakiejś dziewczynie, ale dobrze na tym raczej nie wychodzę XD

Przeczytałem jeszcze raz, to co napisałeś i chyba w ogóle nie o to ci chodziło, ale napisałem. To już niech tak zostanie.
Chyba chodziło o to, że jeśli dziewczyna cię pociąga to, żeby tego nie ukrywać.
ale niby jak to ma wpływać na to, że jeśli się szuka dziewczyny, to znajdzie się koleżankę. Nie ogarniam 0_o

Albo chodzi o to, że starasz się o dziewczynę tak bardzo, że nagle stajesz się jaj pieskiem, a ona automatycznie traci zainteresowanie. Miałem tak smutne i boli, ale czegoś nauczyło. Spotykałem się z dziewczyną i dopóki nie pokazywałem jakiegoś większego zainteresowania, to ona sama naciskała na spotkania i w ogóle się starała. Jak się otworzyłem i się do niej przywiązałem i zacząłem się starać, to ona automatycznie straciła mną zainteresowanie, a ja za nią biegałem jak piesek. A ona miała wy+ po całości i dzwoniła tylko, jak czegoś chciała. xC

(24 Lut 2018, Sob 4:21)Omul napisał(a): Przeczytałem jeszcze raz, to co napisałeś i chyba w ogóle nie o to ci chodziło, ale napisałem.

No tak, to zupełnie inny problem.

Trzy rzeczy:
- Kobietom nie podobają się fobicy ani inni faceci o niskiej pewności siebie, na tej samej zasadzie, jak facetom nie podobają się kobiety fizycznie brzydkie. Oczywiście zdarzają się wyjątki, ale są moim zdaniem zbyt rzadkie, żeby liczyć, że nam się to przytrafi .
- Kobiety inaczej okazują sympatię i antypatię niż my. Większość facetów zakłada, że jak laska chce się z nim zadawać, to znaczy, że go lubi (bo tak właśnie mają faceci). Opisany przez Ciebie przykład wskazuje na laskę, która raczej Cię nie lubi.
- Kobiety ani nigdy na 100% chcą ani na 100% nie chcą. Zawsze są gdzieś pośrodku. To my musimy podejmować decyzje o zacieśnianiu znajomości lub jej zrywaniu, bo kobieta będzie zawsze dążyć do stanu pośredniego, gdzie nic nie wiadomo .

Rozwiązania: Pracować nad własną atrakcyjnością, głównie pewnością siebie. Rozpoznawać, które laski naprawdę cię lubią, a zawsze są takie, tylko błędnie interpretujemy ich sygnały. Samemu decydować, czy znajomość ma przyszłość i odpowiednio ją rozwijać lub kończyć.

(24 Lut 2018, Sob 16:27)klocek napisał(a): Kobiety ani nigdy na 100% chcą ani na 100% nie chcą. Zawsze są gdzieś pośrodku. To my musimy podejmować decyzje o zacieśnianiu znajomości lub jej zrywaniu

Przypomniały mi się słowa klasyka: "Zawsze się trochę gwałci"

Ja jestem za ideologią just do it ! To rozwiązuje wiele problemów xD

Jeśli dziewczyna jest pewna siebie, to też ma +10 do atrakcyjności.

Miałem krótki okres, kiedy się ogarnąłem i czułem się automatycznie wile atrakcyjniejszy, najlepsze w tym było to, że nie czułem takiej potrzeby, żeby mieć dziewczynę, raczej to było takie fajnie, żeby była, ale jak nie będzie to trudno. Także rzeczywiście trzeba się ogarnąć, potem szukać dziewczyny. Na pewno podejmowałoby się wtedy bardziej racjonalne decyzje, a nie desperackie.

Co do tej dziewczyny to raczej było zdecydowane zainteresowanie z jej strony, dopóki nie przestałem się kryć z moimi wszystkimi wadami. Lubiła tylko mały wycinek, mojej osoby jak zobaczyła resztę, to już nie lubiła. Potem jeszcze się okazało, że jest idealną manipulatora i jak miałem jej serdecznie dość to się np. Donnie dobierała i potrafiła grać na emocjach, mimo że już wtedy zdecydowanie nie była mną zainteresowana, i robiła to tylko, jak piesek się chciał ewakuować. A unie pojawiały się wątpliwości czy s+ć, czy nie.

Tez mysle, ze szczerosc jest wazna ale Omul ma racje, ze otwierajac sie za bardzo i za szybko mozna faceta do siebie zrazic (to samo w druga strone). Wiadomo, kazdy niby woli zeby byc z nim szczerym ale nikt nie spojrzy na to dobrze jesli powiesz na randce, ze np. chodzisz na terapie, masz dlugi albo mieszkasz z rodzicami. Szczerosc jest wazna i dobra ale trzeba z nia troche uwazac. A wazne jest tez to, zeby nie wysylac jakichs sprzecznych sygnalow tylko okazywac czego sie chce, wiadomo np, ze jesli kobiecie podoba sie facet bedzie starala sie dobrze wygladac, byc milsza, flirtowac jakos, ogolnie sprawiac dobre wrazenie, wtedy on wie, ze nie szuka przyjaciela tylko faceta i mysle, ze raczej to zacheca inaczej po co mialby sie angazowac? Zeby skonczyc we frienzonie? I przynajmniej na poczatku normalne jest niemowienie o pewnych rzeczach, jak problemy i twierdze, ze lepiej robic tak. Mysle nawet, ze im bardziej ktos sie stara i zalezy mu na relacji bedzie wiecej na poczatku ukrywal. Nie zawsze taka troche sztuczna w sumie postawa musi sie facetowi podobac bo niektorzy lubia np. szczerosc, ten naturalny wyglad, inni wola makijaz itd. ale raczej to jak kobieta o siebie dba i chce sie dobrze pokazac raczej wychodzi na plus i to tez sygnal dla drugiej osoby, ze jej zalezy. Jesli sie jest przyjacielskim to druga osoba moze to odbierac jako brak zainteresowana, a to chyba jakos specjalnie nie zacheca do zawierania relacji.
I mysle ze ten rodzaj szczerosci jest szczegolnie wazny, zeby nie ukrywac jakie sie ma oczekiwania wzgledem drugiej osoby i wizje tej relacji bo inaczej z tego wynikaja klamstwa i rozne dziwne gierki.

Autorce poradzilabym popracowac nad ta pewnoscia siebie ale nie starac sie robic na wszystkich dobrego wrazenia i zastanawiac co kto mysli bo wlasnie przez to czlowiek jest spiety, zamkniety i sprawia zle wrazenie. I tez zdac sobie sprawe czego sie wlasciwie chce i czego sie szuka. Jesli faceta to i tak bedzie sie liczyc tylko opinia tych, ktorzy podobaja sie tobie. Jesli faktycznie bardziej przyjacielskiej relacji to nie ma takiego znaczenia wyglad wiec nie ma czy sie przejmowac.

Czasem wiedzą aż za bardzo czego chcą XD

Można aż "za bardzo" wiedzieć czego się chce?

Jeśli chodzi Ci o manipulacje, gierki, kłamanie, w celu zabawy kimś lub osiągnięcia swojego celu, to występuje to i u kobiet i u mężczyzn, więc fakt, że jedna dziewczyna Cię @Omul  zrobiła delikatnie mówiąc, w balona nie rzutuje na całą resztę populacji.

(25 Lut 2018, Nie 22:10)Dziwna napisał(a): Można aż "za bardzo" wiedzieć czego się chce?

Jeśli chodzi Ci o manipulacje, gierki, kłamanie, w celu zabawy kimś lub osiągnięcia swojego celu, to występuje to i u kobiet i u mężczyzn, więc fakt, że jedna dziewczyna Cię @Omul  zrobiła delikatnie mówiąc, w balona nie rzutuje na całą resztę populacji.

no tak nie pisałem tego na poważnie.....