14 Mar 2011, Pon 3:44, PID: 243515
Sorki ale ja Cię normalnie pytam, a Ty trochę nerwowo się zachowujesz i odbiegasz od sedna
Założyłeś wątek, to go rozwijaj. Ja jako czytelniczka nie rozumiem. Chcę, żebyś jasno wyraził, o co chodzi w tym wątku, bo mam sprzeczne odczucia.
Raz piszesz coś niepodważalnego lub rozsądnego, np.
"Po prostu z własnego doświadczenia wiem że w "fobii" pojawia sie schemat zamkniętego koła.Jeśli schemat nie zostanie chociaż troche naderwany to "fobia" nie zniknie".
Za chwilę dajesz do zrozumienia, że wynalazłeś coś co działa na wszystkich - świadczą o tym te posty, o tym, że leki i forum to nie rozwiązanie. Dla mnie z Twoich postów wynikała pogarda dla osób, które leczą się wiele lat, jako takich, które nic nie robią. Zadałam proste pytanie, czy tak jest.
Ja właśnie tak odebrałam ten wątek - że nie wierzysz osobom, które leczą się od lat, że się leczą, bo ich fobia powinna minąć, że jak zaczną stosować to co piszesz, to fobia zniknie, bo wtedy dopiero coś zrobią. Szukam weryfikacji u autora, bo gdzie.
Gdzie wyczytałeś, że mi nie pasuje? Napisałam co najmniej jedno zdanie, że można stosować Twoje pomysły, jeśli komuś odpowiadają w celu podbudowania swojej wartości. Ba, nawet napisałam, że podoba mi się wątek.
Gdzie założyłam, że miałeś ą fobię? Napisałam, że różne przypadki wymagają różnego leczenia, bo wpływają na to okoliczności i czas. I zapytałam, co Twoją fobię wywołało. A Ty stwierdzasz ironicznie, że wiem, co czułeś - nie, dlatego spytałam.To dość normalne pytanie na tym forum.
Trochę nadinterpretujesz i szukasz drugiego dna. Z dwóch pytań powstał cały post objaśniający.
Późno jest także logiczniej nie będzie.
PS. Nie przedstawiałam się z imienia, równie dobrze mogę mieć na imię Anika, jak i Franciszek.
Założyłeś wątek, to go rozwijaj. Ja jako czytelniczka nie rozumiem. Chcę, żebyś jasno wyraził, o co chodzi w tym wątku, bo mam sprzeczne odczucia.
Raz piszesz coś niepodważalnego lub rozsądnego, np.
"Po prostu z własnego doświadczenia wiem że w "fobii" pojawia sie schemat zamkniętego koła.Jeśli schemat nie zostanie chociaż troche naderwany to "fobia" nie zniknie".
Za chwilę dajesz do zrozumienia, że wynalazłeś coś co działa na wszystkich - świadczą o tym te posty, o tym, że leki i forum to nie rozwiązanie. Dla mnie z Twoich postów wynikała pogarda dla osób, które leczą się wiele lat, jako takich, które nic nie robią. Zadałam proste pytanie, czy tak jest.
Ja właśnie tak odebrałam ten wątek - że nie wierzysz osobom, które leczą się od lat, że się leczą, bo ich fobia powinna minąć, że jak zaczną stosować to co piszesz, to fobia zniknie, bo wtedy dopiero coś zrobią. Szukam weryfikacji u autora, bo gdzie.
Gdzie wyczytałeś, że mi nie pasuje? Napisałam co najmniej jedno zdanie, że można stosować Twoje pomysły, jeśli komuś odpowiadają w celu podbudowania swojej wartości. Ba, nawet napisałam, że podoba mi się wątek.
Gdzie założyłam, że miałeś ą fobię? Napisałam, że różne przypadki wymagają różnego leczenia, bo wpływają na to okoliczności i czas. I zapytałam, co Twoją fobię wywołało. A Ty stwierdzasz ironicznie, że wiem, co czułeś - nie, dlatego spytałam.To dość normalne pytanie na tym forum.
Trochę nadinterpretujesz i szukasz drugiego dna. Z dwóch pytań powstał cały post objaśniający.
Późno jest także logiczniej nie będzie.
PS. Nie przedstawiałam się z imienia, równie dobrze mogę mieć na imię Anika, jak i Franciszek.