24 Wrz 2012, Pon 18:36, PID: 317742
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24 Wrz 2012, Pon 18:43 przez uno88.)
Wg. mnie odpowiedź na oba te pytania brzmi jednakowo. "Nauczyłem się ,że tak jest lepiej." Czy to w wyniku realnych doświadczeń ,czy tylko w wyniku jakiegoś własnego patrzenia na sytuacje i własne wnętrze. To tylko szczegóły i kwestia indywidualna. Można wejść w sytuację i po prostu już "po" poprzez widzenie wszystkich swoich wpadek ,błędów i potknięć bardzo łatwo wybić sobie z głowy ponowne próby. U pasikoników ,gdy walczą ze sobą o samice hierarchia tworzy się bardzo szybko. Ten kto kilka razy pod rząd przegra przyjmuje strategię szybkiego poddawania się ,a ten który kilka razy pod rząd wygra nie będzie się poddawał i tym samym z reguły będzie wygrywał. Mimo ewolucyjnej przepaści wg. moich obserwacji ludzie mają podobną łatwość kultywowania schematów i tendencji. Niestety u zdrowych szczurów w doświadczeniach behawioralnych oduczenie się strachu następowało już po kilkukrotnym zauważeniu ,że po bodźcu neutralnym nie następuje "kara". Dlaczego ludzie lękowcy (nie ważne czego się boją) spodziewają się najgorszego ,nawet po wielu latach od poprzedniego razu? Czyżby to nasza wspaniała i niepowtarzalna świadomość przeciwdziała oduczaniu się strachu?