26 Kwi 2014, Sob 20:27, PID: 390880
"porusza bolesne struny". Określenie to rozumiem jako "nadepnięcie na odcisk". Co wtedy robię? Albo "wyjeżdżam z ryjem" (jeśli mam silniejszy dzień) albo czuję się jakbym leżał a inni mnie dokopywali (jak nie jestem w najlkepszej formie). Wszystko zależy od dnia, a uwierzcie mi - raz na wozie a raz pod jestem bardoz często, zmienia się to jak w kalejdoskopie. Wyjątkiem był okres od kwietnia 2013 do grudnia, okres niezmienny, znowu zaczelo sie wszystko chwiać od nowego roku, ale to długa historia. A zapowiadało sie tak dobrze...