28 Wrz 2014, Nie 22:57, PID: 413622
Jednym słowem ma wtedy ... przejeb**e
A tak na poważnie, z tego co zrozumiałam to teoria ta zakłada, że życie człowieka determinują trzy czynniki; fizjologia, warunki środowiskowe i tzw. trzeci czynnik czyli wewnętrzna siła autokreacji, naturalna skłonność człowieka do samorozwoju.
Zapewne należy założyć, że nie każda osoba ma dość siły i determinacji, by przezwyciężyć te wewnętrzne konflikty i zaburzenia, by z rozbitej osobowości zbudować nową lepszą mozaikę i tym samym wskoczyć na wyższy poziom rozwoju duchowego.
Wtedy po prostu pozostaje na danym etapie rozwoju, zgodnie ze swoimi możliwościami i zdolnościami.
Podejrzam, że osiągnięcie najwyższego poziomu rozwoju osobowości tzw. integracji wtórnej jest niestety zarezerwowane dla jednostek ponadprzeciętnych i wybitnych.
Co nie oznacza, że nie warto się starać dążyć do tego ideału
A tak na poważnie, z tego co zrozumiałam to teoria ta zakłada, że życie człowieka determinują trzy czynniki; fizjologia, warunki środowiskowe i tzw. trzeci czynnik czyli wewnętrzna siła autokreacji, naturalna skłonność człowieka do samorozwoju.
Zapewne należy założyć, że nie każda osoba ma dość siły i determinacji, by przezwyciężyć te wewnętrzne konflikty i zaburzenia, by z rozbitej osobowości zbudować nową lepszą mozaikę i tym samym wskoczyć na wyższy poziom rozwoju duchowego.
Wtedy po prostu pozostaje na danym etapie rozwoju, zgodnie ze swoimi możliwościami i zdolnościami.
Podejrzam, że osiągnięcie najwyższego poziomu rozwoju osobowości tzw. integracji wtórnej jest niestety zarezerwowane dla jednostek ponadprzeciętnych i wybitnych.
Co nie oznacza, że nie warto się starać dążyć do tego ideału