13 Paź 2015, Wto 17:45, PID: 479788
Placebo napisał(a):Może warto byłoby zadbać o życie towarzyskie, rozwijać robby, uprawiać sport?Trzeba czymś urozmaicać sobie to życie, mieć jakąś odskocznię - bo tak skupiasz się tylko na pracy i tym jak ona cię męczy.
są pewne rzeczy, które sprawiają mi przyjemność. lubię czytać książki (czasem spędzam na tym pół dnia jak mam wolne), lubię pograć na kompie (nie wiem czy to dobrze czy źle ), wyjść na spacer itp. typowego hobby raczej nie mam. niestety u mnie wszystko sprowadza się do czegoś takiego: robię coś przyjemnego (np. wychodze na godzinny spacer) to z automatu zanim wyjde pojawiają się myśli: jak wrócę to już będzie godzina później i znów czas mi za szybko ucieknie (wiem, że to brzmi dziwnie). Żeby o tym nie myśleć musiałabym robić coś co naprawdę wciągnie mnie do tego stopnia, że nie będę miała czasu żeby nawet pomyśleć o pracy. inna kwestia to to, że nie mam w ogóle ochoty wychodzić z domu, nie wiem dlaczego.
Magnus1305 napisał(a):Myślę że to może być problem braku jakiejś zdrowej, głębokiej relacji...może brakuje Ci Kogoś, dla kogo mogłabyś żyć, i czułabyś, że sens jest właśnie w tym, by być dla tej osoby? I żeby ona była również wsparciem dla Ciebie.
Jest to problem raczej samotności, nie lenistwa...
coś jest w tym co napisałeś. mam jednak taką osobę. niestety ta osoba mieszka daleko i rzadko ją widzę co dodatkowo sprawia mi ból bo czasem bardzo tęsknie. kiedy widzę te wszystkie pary na spacerach itp. to zastanawiam się kiedy ja tak będę mogła. no ale nie poddaje się. mam nadzieje, że kiedyś w końcu zamieszkamy bliżej siebie. inna sprawa to to, że chcialabym mieć tutaj na miejscu taką osobę której moglabym wszystko powiedzieć. Mam co prawda jedną przyjaciółkę (ona mi wszystko mówi), ja niestety wstydzę się przed kimś w pełni otworzyć a na pewno byłoby mi lżej jakbym mogla z kimś podzielić się moimi zmartwieniami. Rodzice zapewne by ze mną pogadali o tym ale ja wstydzę się z nimi rozmawiać na poważniejsze tematy.
Jak myślicie - może powinnam pójść do psychologa? właśnie ta przyjaciółka niedawno mi jednego poleciła. nie wiem co prawda co miałabym mu powiedzieć? że nie mam siły żeby pracować? że nie widzę sensu w moim życiu? eh.. nie wiem. może to są za błahe problemy żeby z tym iść do lekarza, a może nie? doradźcie