14 Cze 2016, Wto 22:05, PID: 551978
jej, nigdy nie miałęm właściwie bliskich znajomych ,całe studia, choć i tak najbardziej pro, to było takie chodzenie za tymi fajniejszymi, co ich przez przypadek poznałem, na doczepkę. Na paru spotkaniach jednak byłe no i, owszem, był też alkohol, ale... kurczę, chyab nigdy do tego stopnia, by to dopiero "po pijaku" rozwiązywały sie komuś języki. No dobra, może raz, ale też nie dok konca.
Możliwe, a nawet pewne, że nie wiem o co autorce chodzi, ale jeśli nie o poznawanie, tylko "wchodzenie na wyższy level", jeśli poznanie kogoś to jak rozumiem jest pryszcz, to... nie rozumiem tego - jak można potem nie mieć o czym gadać?
Tzn... hm.. może rozumiem. Wydaje mi się, że to jest możliwe tylko wtedy gdy towarzystwo nam tak naprawdę nie pasuje, a dodatkowo to tacy sami jak my, niepewni siebie przymulający fobicy nieznający miejsc, klubów, pubów, czujący się niepewnie tu i tam... zresztą, nawet nieśmiali tacy zazwyczaj nie są, więc to znajomi naprawdę chyab specyficzni.
No bo pamiętając jak zachowują sie normalni ludzie na studiach, to nie kapuję, czemu tylko alkohol...
Chyba, że właśnie nie rozumiem, i to tylko autorka potrzebuje wspomagacza. Tutaj to tym bardziej nic nie poradzę. Ja nwet napić sie dla odwagi... nie mam odwagi.
Możliwe, a nawet pewne, że nie wiem o co autorce chodzi, ale jeśli nie o poznawanie, tylko "wchodzenie na wyższy level", jeśli poznanie kogoś to jak rozumiem jest pryszcz, to... nie rozumiem tego - jak można potem nie mieć o czym gadać?
Tzn... hm.. może rozumiem. Wydaje mi się, że to jest możliwe tylko wtedy gdy towarzystwo nam tak naprawdę nie pasuje, a dodatkowo to tacy sami jak my, niepewni siebie przymulający fobicy nieznający miejsc, klubów, pubów, czujący się niepewnie tu i tam... zresztą, nawet nieśmiali tacy zazwyczaj nie są, więc to znajomi naprawdę chyab specyficzni.
No bo pamiętając jak zachowują sie normalni ludzie na studiach, to nie kapuję, czemu tylko alkohol...
Chyba, że właśnie nie rozumiem, i to tylko autorka potrzebuje wspomagacza. Tutaj to tym bardziej nic nie poradzę. Ja nwet napić sie dla odwagi... nie mam odwagi.