15 Cze 2016, Śro 20:45, PID: 552180
Zas napisał(a):- jak można potem nie mieć o czym gadać?no jasne ze może tak być, u mnie to nagminne, wycofuję się bardzo często ze znajomości. Nie wiem, ze strachu chyba, ze jak mnie poznają to okaże się ze jestem debilem. Za to przy barze te problemy mijają i dalej sie jakoś toczy. Kiedyś usłyszałam dość trafne zdanie, że nie tyle pijaństwo zbliża, co przeżywanie razem kaca i wspominanie popijawy. Widzę, ze tak własnie jest, typowe: "a pamiętasz jak na tej imprezie...?" o wiele bardziej zbliża niż setki rozmów na temat pogody lub sytuacji w kraju.
Ogółem- chcę wyjść z tego nawyku, cały czas próbuję przełamać się, codziennie rozmawiać i się uśmiechać, to trudne, ale moze kiedyś osiągnę cel jakim jest nawiązanie przyjaźni bezalkoholowej, jakkolwiek by to dziwnie nie brzmiało