18 Sty 2017, Śro 19:37, PID: 609361
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18 Sty 2017, Śro 20:04 przez USiebie.)
"albo brak konkretnego celu w życiu pod postacią przymusowej sytuacji"
Tak, też tak myślę. Co raz częściej zastanawiam się nad tym, żeby po prostu kupić bilet w jedną stronę, do jakiegoś większego miasta i tam zacząć od zera (czy też tego zbawiennego dna) choćby miało to się wiązać z zaczynaniem od jakiejś noclegowni. Tak żeby samemu stworzyć sobie taką przymusową sytuację. I albo wóz albo przewóz, bo może w domu nie jest mi źle, a może nawet całkiem wygodnie, ale jednak dobrze też nie jest. Tylko do tego jednak trzeba mieć jaja, albo wyhodować w sobie wystarczająco wysoki poziom desperacji.
Zobaczę jak będzie z tą terapią, ale kiepsko to widzę, będzie jak tu na forum, będą osoby z prawdziwymi problemami i s+, które same nie wiedzą czego chcą. (ed. sorry jeśli ktoś poczuł się urażony, albo coś, jak ja piszę takie rzeczy to i tak głównie myślę o sobie : P) Miło by było gdybym nie okazał się tam jedynym takim przypadkiem.
Tak, też tak myślę. Co raz częściej zastanawiam się nad tym, żeby po prostu kupić bilet w jedną stronę, do jakiegoś większego miasta i tam zacząć od zera (czy też tego zbawiennego dna) choćby miało to się wiązać z zaczynaniem od jakiejś noclegowni. Tak żeby samemu stworzyć sobie taką przymusową sytuację. I albo wóz albo przewóz, bo może w domu nie jest mi źle, a może nawet całkiem wygodnie, ale jednak dobrze też nie jest. Tylko do tego jednak trzeba mieć jaja, albo wyhodować w sobie wystarczająco wysoki poziom desperacji.
Zobaczę jak będzie z tą terapią, ale kiepsko to widzę, będzie jak tu na forum, będą osoby z prawdziwymi problemami i s+, które same nie wiedzą czego chcą. (ed. sorry jeśli ktoś poczuł się urażony, albo coś, jak ja piszę takie rzeczy to i tak głównie myślę o sobie : P) Miło by było gdybym nie okazał się tam jedynym takim przypadkiem.