28 Gru 2015, Pon 17:42, PID: 500010
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28 Gru 2015, Pon 17:49 przez Zasió.)
Łapiesz frustrację, bo oto w poniedziałek po świętach trzeba było iść do roboty, czy o co chodzi, Sugar?...
Teza interesująca, ale to wyjaśnienie jakieś takie... przynajmniej na początku.
"z utrwalonym mechanizmem uciekania i brakiem wzorców zachowań społecznych"
o, że coś takiego ma miejsc, to się zgodzę, sam także nie umaiłem złapać kontaktu/nie rozumiałem rówieśników / denerwowali mnie ci skrajnie głupi, a nie umiałem podejść do ich istnienia dojrzale i dojrzale w takiej grupie żyć.
więc nie żyłem w żadnej...
Chociaż jak teraz o tym myślę, to u mnie chyba powodem numer jeden były awantury, stres i rozwijające się (juz przed nimi, a może z ich powodu?) ZOK.
Teza interesująca, ale to wyjaśnienie jakieś takie... przynajmniej na początku.
"z utrwalonym mechanizmem uciekania i brakiem wzorców zachowań społecznych"
o, że coś takiego ma miejsc, to się zgodzę, sam także nie umaiłem złapać kontaktu/nie rozumiałem rówieśników / denerwowali mnie ci skrajnie głupi, a nie umiałem podejść do ich istnienia dojrzale i dojrzale w takiej grupie żyć.
więc nie żyłem w żadnej...
Chociaż jak teraz o tym myślę, to u mnie chyba powodem numer jeden były awantury, stres i rozwijające się (juz przed nimi, a może z ich powodu?) ZOK.