14 Gru 2017, Czw 23:31, PID: 720607
(12 Gru 2017, Wto 17:42)Dziwna napisał(a): Z tym, że nie da się przebywać w jednym towarzystwie kilka miesięcy nie mając porównania z innymi
Ale ja nie mówię o jednym towarzystwie, tylko o różnych. O miesiącach ciągłych takich doświadczeń, w których trafiasz do towarzystw, gdzie jesteś w tych "najlepszych" 5%.
(12 Gru 2017, Wto 17:42)Dziwna napisał(a): Po drugie, prędzej zrównasz się wartością z "tymi" źle wyglądającymi i nadal będziesz uważać swoje.
Nie rozumiem co znaczy "zrównać się wartością".
(12 Gru 2017, Wto 17:42)Dziwna napisał(a): poprzez zaniżanie wartości innych ludzi
No właśnie zupełnie nie o to chodzi. Po prostu widząc, że niemal wszyscy są mniej zadbani i brzydsi od Ciebie, uświadamiasz sobie, że to nie ma absolutnie żadnego znaczenia. To, że jesteś ładniejsza i lepiej ubrana nie daje Ci wśród nich żadnego przywileju, żadnych bonusów, bo – i tutaj niespodzianka – oni nie mają kompleksów na punkcie swojej brzydoty czy braku stylu. I traktują Cię po prostu normalnie. Jedyna różnica polega na tym, że Ty przestajesz traktować samą siebie jako gorszą.
(12 Gru 2017, Wto 17:42)Dziwna napisał(a): Zresztą na swoim przykładzie wiem, że znaleźć na ulicy człowieka do którego mogłabym się chociaż próbować porównać jest niemal niemożliwe, bo ZAWSZE każdy wygląda lepiej.
Pomarszczona menelka z wielkim czerwonym nosem, żebrząca pod Biedronką na następną flaszkę też?