27 Wrz 2012, Czw 19:18, PID: 318130
Znałem kiedyś kogoś z fobią ,ale bez nieśmiałości. Nawet temu komuś prezentacje świetnie szły bez przygotowania i praktycznie bez tremy. Ta osoba pracowała i to nie byle gdzie. Wariantów fobii może być wiele. Jesteś w lepszej sytuacji ,ale z tego co piszesz o sklepie, pracy, urzędzie itd. to wygląda na fobię. Na pewno jest łatwiejsza do ogarnięcia zwyczajną terapią poznawczo-behawioralną. Fobia jest tym co czujesz w środku ,czyli lękiem we wszystkich postaciach. Nieśmiałość to to co widać na zewnątrz ,czyli zachowanie ,wchodzenie w sytuacje lub ich unikanie. Zawsze można udawać ,że się nie czuje lęku i zachowywać się normalnie pomimo cierpienia. Milczenie i samotnictwo zawsze może być wyborem. Trzeba jednak znać ich źródło ,aby stwierdzić że nie pochodzą od lęku. Moja małomówność po części bierze się z lęku ,a po części z zamiłowania do konkretu. Nienawidziłem pisać wypracowań bo najlepiej oceniane były zawsze te najrozwleeeekleeeejszeeee. Nawet na tym forum czasami nie doczytuję postów do końca ,gdy ktoś ewidentnie leje wodę.