25 Gru 2013, Śro 1:22, PID: 373990
adelajda napisał(a):no i creme de la creme: w relacji z chłopakiem BOJĘ SIĘ ŻE LĘKI mnie sparaliżują. i że nie będę tryskać humorem (bo niby na jakiej podstawie?)prowadzić dyskusji na poziomie (bo o czym niby?).Zauważ, że za w czasu, z dużym wyprzedzeniem podejmujesz decyzję o tym jak się najprawdopodobniej zachowasz, co zrobisz, czego nie zrobisz itd..
Podejmujesz decyzje wcześniej o tym "jaka będziesz". Trudno Ci potem żyć zwyczajnie chwilą i reagować spontanicznie, skoro masz cały czas w głowie już gotową opracowaną, wykutą na blachę strategię działania.
Potrzebujesz pozwalać sobie na ryzyko, że ktoś może czegoś w Tobie nie zaakceptować (co nie znaczy, że już w ogóle chce zrywać kontakt). Można dawać innym tę wolność wyboru a sobie wolność bycia sobą.. Tak mi się wydaje. Wiem, że to trudne ale można ćwiczyć jak jest okazja, albo chociaż o tym myśleć.
Jak przyjrzysz się ludziom to zauważysz jak oni 'bezwstydnie' w towarzystwie obnażają przeróżne swoje wady i niedostatki, nieraz specjalnie się chwalą jakąś osobistą wtopą albo czymś co napawa innych odrazą.. I co..? I nic, nikt ich z tego powodu nie odrzuca, przeciwnie, zyskują w oczach innych..
Jeśli wystawiasz się i ryzykujesz zranienie emocjonalne, wtedy pozwalasz drugiej osobie poczuć, że jej ufasz i ona może poczuć się wtedy kimś ważnym i znaczącym dla Ciebie, więc cokolwiek by się nie działo i tak dostajesz plusa.