04 Gru 2015, Pią 20:20, PID: 493170
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04 Gru 2015, Pią 21:02 przez Zasió.)
W przedszkolu to ze dwa razy nawet na chuligana wyszedłem. (już się tutaj tym chwaliłem, prawda?) Raz schowaliśmy takiej głupiej dziewczynie buty, raz się wkurzyłem na lekcję przyszywania guzików, bo nie widziałem z daleka instruktażu, więc to, kufa, zakomunikowałem soczystą kufą, no i tą dziewczynę, grubą i głupią, przezywaliśmy. Samo wejście do grupy wyszło mi nie najlepiej, byłem nieufny pierwszego dnia i nie poszedłem się bawić, ale generalnie w zerówce to byłem normalny gość.
Potem się wszystko s+.
No, na studiach przez chwilkę było jakby trochę normalnie. Tzn. z perspektywy całego życia to był hajlajf, ale patrząc na innych - mizerne to było "bycie w grupie"...
"Z czasem starałem się to dusić, bo nie wypada. W niektórych irracjonalnych momentach potrafiłem wybuchnąć płaczem (bo np. pani powiedziała, abym ściągnął bluzę, bo jest gorąco, a mama mi nie pozwalała jej ściągać - głupie, co?!)"
E tam, my niedojebki społeczne tak mamy, jakbym poszukał, niejedno by się znalazło (o podstawówce i przymusie pisania długopisem na pierwszej lekcji już pisałem, prawda? rozryczałem się jak bóbr, bo jak to, co będzie, jak się pomylę? w+ w domu - tzn. awantura... w+ werbalny, znaczy się - w+ brzmi dramatycznie i ostro. Tak ma być)
Potem się wszystko s+.
No, na studiach przez chwilkę było jakby trochę normalnie. Tzn. z perspektywy całego życia to był hajlajf, ale patrząc na innych - mizerne to było "bycie w grupie"...
"Z czasem starałem się to dusić, bo nie wypada. W niektórych irracjonalnych momentach potrafiłem wybuchnąć płaczem (bo np. pani powiedziała, abym ściągnął bluzę, bo jest gorąco, a mama mi nie pozwalała jej ściągać - głupie, co?!)"
E tam, my niedojebki społeczne tak mamy, jakbym poszukał, niejedno by się znalazło (o podstawówce i przymusie pisania długopisem na pierwszej lekcji już pisałem, prawda? rozryczałem się jak bóbr, bo jak to, co będzie, jak się pomylę? w+ w domu - tzn. awantura... w+ werbalny, znaczy się - w+ brzmi dramatycznie i ostro. Tak ma być)