10 Lut 2016, Śro 20:06, PID: 514640
Średnia wyliczona z tego jak postrzegamy samych siebie, a jak postrzegają nas inni = to jacy naprawdę jesteśmy? No nie do końca. W przypadku osób z poważnie zaniżoną samooceną (a osoby z fobią często bardzo nie wierzą w siebie) wynik nie jest już tak oczywisty. Często ludzie mają zaburzony obraz samych siebie: albo wynoszą się ponad innych, albo trwają w przeświadczeniu, że są gorsi od całej reszty. Zresztą sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, jeśli przyjmiemy, że jedna i ta sama osoba może jednego dnia patrzeć na samą siebie przychylnie, a w innym czasie już hejtować samą siebie. Ludzie też mogą patrzeć na nas bardzo różnie, w zależności od tego jaki akurat mają kaprys. Większość ludzi nie patrzy na nas, dokonując jednocześnie naszej psychologicznej analizy (no raczej). Tak naprawdę ktoś może sobie przelotnie coś o nas pomyśleć, ale równie szybko o tym zapomina. Wątpliwa sprawa, żeby zastanawiał się nad naszym charakterem i nad tym, co myślimy. Nie ma spójnego obrazu naszej osoby, więc w zależności od tego jak się zachowamy, może myśleć o nas pozytywnie lub negatywnie. Jeśli zaczniemy zachowywać się bardziej otwarcie, ludzie zapomną o tym, że na początku byliśmy zamknięci, mogą zacząć nas postrzegać inaczej. Jednak osoby z fobią mają nadmierną skłonność do autoanalizy i myślą, że każdy postrzega je dokładnie tak jak one postrzegają same siebie. Zdarza się, że faktycznie tak jest: gdy czujemy się pewnie i pokazujemy to, ludzie to widzą. Widzą również naszą niepewność, ale nie w takim stopniu jak sobie wyobrażamy: nie skupiają się na tym aż tak bardzo jak my. Mogą zmieniać o nas zdanie w zależności jak będziemy zachowywać, nie mają całościowego obrazu naszej osoby. Pewnie moja wypowiedź jest trochę chaotyczna, ale mam nadzieję, że da się z niej wyciągnąć to, co chciałam przekazać.