22 Maj 2009, Pią 23:38, PID: 151159
Wracając do tej lachy, o której mówiłem, to w sumie powiem Wam, że też ciężko to zniosłem. Bo ogólnie to wyglądało tak, że poznałem ją na baletach i od razu widziałem, że ściemnia. Ale był to okres, w którym wolałem niektórych rzeczy po prostu nie zauważać. A ta menda była naprawdę dobra - ona tak się we mnie wczuła, że nadzieja na to, że poznałem dziewczynę, która doskonale mnie rozumie przeważyła nad zdrowym rozsądkiem i borderlinową paranoją.
Jedyne czego mogę żałować w to że wtedy kiedy tak dbała o moje względy nie zerwałem z nią kontaktu. Bo powiem Wam szczerze, że na kontaktach z nią zbudowałem swoje poczucie wartości, nie było mowy o fobii! Chodziłem sobie z kumplem po korytarzu szkolnym i podrywałem najlepsze lachy w szkole, poznałem ich tyle, że mogłem nakichać na tę dziw... Dzięki niej wyzwoliłem swoje prawdziwe Ja. I co? - Zrobiła mnie w chu..
I jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki świat stał się czarno-biały. W ułamku sekundy powróciło wszystko TO, co męczyło mnie przez całe życie. Lachy, które jeszcze kilka dni wcześniej miały mnie za maczo teraz nie mogły pojąć dlaczego omijam je szerokim łukiem. Myślały, że bawiłem się nimi a teraz udaję niedostępnego, a ja po prostu wróciłem do swojego świata.
A ta lacha? - Przestała dla mnie istnieć. Nigdy za nią nie tęskniłem Tęskniłem tylko za tym, co mi na pewien czas dała, a później odebrała.
Dlatego zadedykuje jej utwór, który odpowiada mojej opinii na jej temat:
Kocham Cię Karolinko, to mój dowód uczucia:
http://www.youtube.com/watch?v=R_ssA2X38HM
Jedyne czego mogę żałować w to że wtedy kiedy tak dbała o moje względy nie zerwałem z nią kontaktu. Bo powiem Wam szczerze, że na kontaktach z nią zbudowałem swoje poczucie wartości, nie było mowy o fobii! Chodziłem sobie z kumplem po korytarzu szkolnym i podrywałem najlepsze lachy w szkole, poznałem ich tyle, że mogłem nakichać na tę dziw... Dzięki niej wyzwoliłem swoje prawdziwe Ja. I co? - Zrobiła mnie w chu..
I jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki świat stał się czarno-biały. W ułamku sekundy powróciło wszystko TO, co męczyło mnie przez całe życie. Lachy, które jeszcze kilka dni wcześniej miały mnie za maczo teraz nie mogły pojąć dlaczego omijam je szerokim łukiem. Myślały, że bawiłem się nimi a teraz udaję niedostępnego, a ja po prostu wróciłem do swojego świata.
A ta lacha? - Przestała dla mnie istnieć. Nigdy za nią nie tęskniłem Tęskniłem tylko za tym, co mi na pewien czas dała, a później odebrała.
Dlatego zadedykuje jej utwór, który odpowiada mojej opinii na jej temat:
Kocham Cię Karolinko, to mój dowód uczucia:
http://www.youtube.com/watch?v=R_ssA2X38HM