07 Lip 2012, Sob 16:36, PID: 307544
2 bliskich kumpli i dwie koleżanki z którymi się spotykam raz na miesiąc albo dwa i to są osoby z którymi mogę o wszystkim porozmawiać, a reszta to tak z 4-6 około osób z ktorymi sie znam, czsami widzę ale nie mam z nimi bliskiego kontaktu, tzn nie gadamy o prywatnych sprawach. Kiedyś za czasów liceum tego było więcej albo tak mi się zdawało bo widziałem się z nimi na codzień a teraz to już wszystko się tak rozlazi. Do niektórych jeszcze zagaduję ale mam takie smutne odczucie ze to już jest podtrzymywanie trupa. Ogólnie to teraz czarno się zapowoada moja przyszlość jeśli chodzi o towarzystwo (co za tym idzie tez znalezienie dziewczyny) ale mam nadzieję że jak ci starzy już calowicie się wykruszą to znajdą się jakieś nowe osoby na ich miejsce