09 Cze 2018, Sob 19:35, PID: 749513
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09 Cze 2018, Sob 19:51 przez christof_k.)
(09 Cze 2018, Sob 15:41)Kra_Kra napisał(a): Ciekawa jestem ile tych zapewnień, że macie po zero znajomych jest prawdą...Napisałem że mam zero znajomych więc się odniosę.
Po raz kolejny wszystko opiera się na tym jak definiujemy słowo znajomy. Dla mnie znajomy to osoba z którą w miarę regularnie (przynajmniej raz w roku) spotykam się lub rozmawiam, nie ważne czy twarzą w twarz, czy przez internet. Do znajomych nie zaliczam członków rodziny.
W pracy nie mam znajomych - idę, zrobię swoje i wracam, nigdy nikt nie zaproponował wspólnego wypadu na piwo, czy cokolwiek, nigdy nie pytał mnie o numer telefonu, wszystko odbywa się czysto służbowo, jakbym pracował z robotami.
Wcześniej studia, na wykładach zawsze siedziałem sam, na laborkach akurat było 15 osób, więc nie miałem pary, a jak były zadania w 3 i więcej osób, to zawsze ktoś po prostu rzucił - ty nieżyciowy zrób to i to, a my zrobimy to i to. Również nie uczestniczyłem w towarzyskich wypadach.
Jeszcze wcześniej w liceum gdzie pośród grup normalnych osób istniała grupka przegrywów, to nawet w niej mnie nie chcieli. Zeru kontaktu z nikim.
No a przed tym było gimnazjum gdzie faktycznie miałem znajomych i właśnie tam mniej więcej wypada te 10 lat o których mówiłem.
Co prawda później spotkałem jeszcze dwa razy dawnych znajomych, ale nie wpisuje się to w moją definicję (przynajmniej raz w roku).
A dopiszę jeszcze że nie mam konta na żadnym portalu społecznościowym.