11 Cze 2018, Pon 2:38, PID: 749781
Mam jednego kumpla z pracy, z którym dwa razy na miesiąc chodzę na piwko na rynek, ale przyjacielem bym go nie nazwał.
Dwie koleżanki z którymi bardzo rzadko utrzymuję kontakty, kiedyś miałem jeszcze trzecią i często z nią rozmawiałem na GG, ale od czasu jak wyjechała do Wrocławia to kontakt osłabł, a po pewnym czasie zniknął całkiem.
Ogólnie nie wierzę w coś takiego jak przyjaźń, bo w młodości miałem kilka osób, które uważałem za przyjaciół i gorzko się na nich zawiodłem.
Dwie koleżanki z którymi bardzo rzadko utrzymuję kontakty, kiedyś miałem jeszcze trzecią i często z nią rozmawiałem na GG, ale od czasu jak wyjechała do Wrocławia to kontakt osłabł, a po pewnym czasie zniknął całkiem.
Ogólnie nie wierzę w coś takiego jak przyjaźń, bo w młodości miałem kilka osób, które uważałem za przyjaciół i gorzko się na nich zawiodłem.