19 Paź 2019, Sob 22:38, PID: 808253
Zapewne wiele zależy od miejsca i charakteru pracy.
Ale w miejscu pracy łączyły mnie głównie relacje służbowe, albo zdystansowane znajomości. Charakter pracy wymuszał oddzielenie relacji towarzyskich od służbowych.
Jeśli ktoś kogoś lubił, zawsze mógł się umówić po pracy, ale czułe gesty nie były tolerowane i szczerze, nie wyobrażam sobie, by współpracownik co rano witał mnie przytulasem i buziaczkiem, choćby tylko w policzek.
No sorry, ale to nie ten typ relacji.
Poza tym lepiej odnajduję się w samodzielnej pracy, a nie zespołowej i ludzi unikam, gdy tylko mogę.
Ale w miejscu pracy łączyły mnie głównie relacje służbowe, albo zdystansowane znajomości. Charakter pracy wymuszał oddzielenie relacji towarzyskich od służbowych.
Jeśli ktoś kogoś lubił, zawsze mógł się umówić po pracy, ale czułe gesty nie były tolerowane i szczerze, nie wyobrażam sobie, by współpracownik co rano witał mnie przytulasem i buziaczkiem, choćby tylko w policzek.
No sorry, ale to nie ten typ relacji.
Poza tym lepiej odnajduję się w samodzielnej pracy, a nie zespołowej i ludzi unikam, gdy tylko mogę.