22 Mar 2010, Pon 2:21, PID: 199617
lolek napisał(a):W przypadku BPD bardziej nawet niż o poziom neuroprzekaźników chodzi o strukturę mózgu, która jest wyraźnie zaburzona, szczególnie jeżeli chodzi o układ limbiczny, co skutkuje brakiem kontroli zachowań agresywnych, sporymi problemami w zdefiniowaniu własnego "ja", labilnością emocjonalną, wrażliwością na odrzucenie i generalnie - zbyt wielką wagą, jaką osoby te przywiązują do kwestii emocjonalnych, miłości itd.
To bardzo dobrze mnie określa. Z terapią BPD jest pewnie podobnie jak z autyzmem, też zależnie od poziomu tego autyzmu, np. zespół Aspergera. Można się nauczyć pewnych rzeczy, pewne skorygować. Ale jest to ciężka praca, bo pracuje się na mało poddającym się zmianom materiale jakim jest tak jak piszesz struktura mózgu(nie sama sieć nieuroprzekaźników, która dzięki terapii stosunkowo dobrze poddaje się zmianie). To są akurat moje przemyślenia.