19 Sty 2011, Śro 19:31, PID: 236117
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19 Sty 2011, Śro 20:03 przez ninka06.)
u mnie podobna sytuacja. wielkie ambicje..a w rzeczywistości stoje w miejscu.U mnie fobia pogarszała sie z wiekiem. Najpierw byłam bardzo nieśmiała, jak np szłam na zakupy to tylko jakimiś bocznymi uliczkami a najlepiej wieczorem. Teraz jakoś nieśmiałość mi przeszła ale samodzielne wyjście z domu to istny koszmar.Jak wychodzę z kimś to nie jest żle.Nawet jak chcę zatankować samochód to jadę do sąsiedniego miasta bo..tam ktoś tankuje i co najważniejsze nie trzeba iść do kasy.jak idę miastem to czuje się jak na jakiś prochach. Ręce mokre, sztywny chód...ale..ale napewno też to znacie.Jak wchodzę do domu wszystko mija i nadchodzi ogromna ulga. Wsparciem jest narzeczony który jest w temacie od pól roku. Nie wytrzymałam bo jestem z nim 10 lat a tak wiele o mnie nie wiedział.Zdziwienie było ogromne.Żyje z tym od 10 lat i niestety jest coraz gorzej