23 Sty 2011, Nie 0:22, PID: 236468
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23 Sty 2011, Nie 0:24 przez eric.)
U mnie z wiekiem fobia przechodzi, właściwie fobia w znaczeniu "podręcznikowym" praktycznie w ogóle już mnie nie dotyczy. U mnie zaczęło się od tego, że 3 lata w gimnazjum byłem traktowany w tak nieludzki sposób, że trudno to opisać słowami. W liceum odbijałem od dna i dodatkowo poznałem kumpla z którym tak dobrze się rozumiemy, że do dziś utrzymuję z nim znajomość i bardzo często się spotykamy. Nie spodziewałem się że kiedyś znajdę w tym posranym świecie prawdziwego przyjaciela, a jednak
Teraz chodzę na studia zaoczne. Na początku studiów była masakra przez kilka pierwszych zjazdów, ale teraz czuję się już tam lepiej. Jestem samotnikiem więc nie nawiązuje na siłę kontaktów z innymi "żeby tylko sobie ktoś nie pomyślał". Rozmawiam właściwie z dwoma czy trzeba osobami, a moim ulubionym zajęciem między zajęciami jest spanie na ławce albo łażenie poza uczelnią jak jest dłuższa przerwa Mam kompletnie wyrąbane co sobie o mnie myślą, oczekuję że to poważni ludzie i będą zajmować się swoimi sprawami a nie tym, że ja odstaję swoim zachowaniem od grupy. Jak mam zły dzień to pojawia się stres, ale po jakimś czasie siedzenia w szkole przechodzi.
W życiu osobistym też mi jakoś idzie, mam swoją pasję, dobrego kumpla jak wspominałem i więcej mi nie trzeba. Jedynym czego się obawiam to podjęcie pierwszej pracy na kierowcy jak zrobię prawo jazdy, ale to w końcu pierwsza praca, chyba każdy się trochę dygał na początku
Teraz chodzę na studia zaoczne. Na początku studiów była masakra przez kilka pierwszych zjazdów, ale teraz czuję się już tam lepiej. Jestem samotnikiem więc nie nawiązuje na siłę kontaktów z innymi "żeby tylko sobie ktoś nie pomyślał". Rozmawiam właściwie z dwoma czy trzeba osobami, a moim ulubionym zajęciem między zajęciami jest spanie na ławce albo łażenie poza uczelnią jak jest dłuższa przerwa Mam kompletnie wyrąbane co sobie o mnie myślą, oczekuję że to poważni ludzie i będą zajmować się swoimi sprawami a nie tym, że ja odstaję swoim zachowaniem od grupy. Jak mam zły dzień to pojawia się stres, ale po jakimś czasie siedzenia w szkole przechodzi.
W życiu osobistym też mi jakoś idzie, mam swoją pasję, dobrego kumpla jak wspominałem i więcej mi nie trzeba. Jedynym czego się obawiam to podjęcie pierwszej pracy na kierowcy jak zrobię prawo jazdy, ale to w końcu pierwsza praca, chyba każdy się trochę dygał na początku