25 Kwi 2011, Pon 16:18, PID: 250852
wombat napisał(a):łatwiej jest mi wyrażać myśli w obcym języku = latwiej sie odezwać publicznie (dlatego, że nawet rzeczy, których sie wstydze nie brzmia tak dobitnie w obcym języku i stają sie mniej osobiste = dystans, takie są moje odczucia)
Aaa i miałem rację, pisząc, że kiedyś była to standardowa metoda przełamywania nieśmiałości? :-) Można było powiedzieć obcej kobiecie świńską propozycję po francusku, bo w tym języku to nie budziło tremy i nie miało przełożenia na oficjalne kontakty w rodzimym języku. Tę samą rolę spełniały pewne zwyczaje, bo można się było usprawiedliwić (nawet przed samym sobą), że swobodniejsze zachowanie jest realizacją tego zwyczaju :-) Dlatego też ja chciałem robić bitwę poduszkową, bo wtedy nikt by nie miał wahań, czy "wypada" mu podejść do obcej osoby.