17 Kwi 2013, Śro 12:44, PID: 347412
tifa napisał(a):Nie wszyscy pewni siebie ludzie robią przysłowiową wiochę.
Nie wszyscy. Bo są ludzie mający predyspozycje do bycia pewnymi siebie - mają jakąś wiedzę i umiejętność jej sprzedania, mówią w ciekawy sposób, takoż się zachowują itd.. Napiszę coś kontrowersyjnego - przeciętniacy nie powinni się wychylać. Każdy powinien funkcjonować w społeczeństwie na miarę swoich talentów. Np. od motorniczego oczekuję, żeby prowadził tramwaj, a nie organizował na przystanku jakiś spontaniczny happening.
Tak naprawdę co mnie najbardziej wkurza, to głośne rozmowy. Podniesionym tonem - tak, żeby słyszały je wszystkie niezaangażowane osoby dookoła, którym będzie to przeszkadzać i których nic to nie obchodzi. Pojadę już po bandzie i napiszę, że niektórzy mają po prostu wkurzający głos, irytującą mimikę, drażniący mnie temperament, i nie życzę sobie ich słuchać - chyba, że mają mi coś ważnego/ciekawego do powiedzenia.
Cytat:Chociaż ja tam uważam, że czasem trzeba zacisnąć zęby i się poświęcić
Może w takim razie fobia społeczna jest jakąś sztuczną jednostką chorobową, a chodzi o to, że niektórzy nie zaciskają zębów wystarczająco mocno? Prowokujące pytanie, ale chyba warto się nad nim zatrzymać.
Ogólnie tifa całkiem mądrze piszesz.
uno88 napisał(a):Zrobienie "wiochy" powinno się wiązać z przykrymi konsekwencjami dla tego kogoś. Skoro tych konsekwencji nie ma, a wręcz odwrotnie to znaczy, że coś nie tak z oceną.
Ocena często pozostaje niewypowiedziana. Dobrze byłoby, gdyby politycy mogli być rozliczani z każdej głupoty którą wygadują (referendum: poseł XY powiedział to i to, zdymisjonować czy nie? ).