25 Gru 2013, Śro 9:45, PID: 373997
masterblaster napisał(a):Zauważ, że za w czasu, z dużym wyprzedzeniem podejmujesz decyzję o tym jak się najprawdopodobniej zachowasz, co zrobisz, czego nie zrobisz itd..OJ TAK. do tego stopnia, że wypisuje sobie nieraz przed spotkaniem potencjalne tematy do rozmów żeby przypadkiem nie zapadała kłopotliwa cisza...
Podejmujesz decyzje wcześniej o tym "jaka będziesz". Trudno Ci potem żyć zwyczajnie chwilą i reagować spontanicznie, skoro masz cały czas w głowie już gotową opracowaną, wykutą na blachę strategię działania.
Cytat:Jak przyjrzysz się ludziom to zauważysz jak oni 'bezwstydnie' w towarzystwie obnażają przeróżne swoje wady i niedostatki, nieraz specjalnie się chwalą jakąś osobistą wtopą albo czymś co napawa innych odrazą.. I co..? I nic, nikt ich z tego powodu nie odrzuca, przeciwnie, zyskują w oczach innych..no właśnie, a mi chodzi o to że jestem nijaka. nawet wady i niedostatki które mam pewnie nie wzbudziłyby zainteresowania nikogo, tylko - politowanie.
jest coraz bliżej do "próby" - spotkania, a ja budzę się rano i chciałabym zniknąć, wiem że to znów wybieganie nadmierne w przyszłość, ale wciąż to samo, strach, że nie dam rady dobrze wypaść. zamartwiam się że przez zamartwianie nie będę spontaniczna! sama widzę, jakie to absurdalne...
to jak błędne koło bezsenności - jak stresuje się że nie mogę zasnąć - nie zasypiam.
(tylko nie załamcie się, że wy mi tu swoje a baba swoje, doceniam to co piszecie, ale co innego rozumieć, a co innego zastosować to w praktyce. swoją drogą - wy wszyscy piszący - też macie kłopot z osobowością unikając/fobią społ? czy też pokonaliście tę zarazę? chyba muszę się tu bardziej rozgościć...)