|
26 Wrz 2015, Sob 16:50, PID: 474786
Szkoda, że nie da się bliskości okazywać w jakiś bardziej wysublimowany sposób (wiem, że też można, ale szkoda, że to nie wystarcza
 ).Ja tam w sumie jakiś pociąg odczuwam, ale nieseksualny  W każdym razie lubię korespondować z panami  (a z 2 to nawet bardzo )
26 Wrz 2015, Sob 16:52, PID: 474788
Przecież seks też może być wysublimowany. Kwestia podejścia.
26 Wrz 2015, Sob 18:56, PID: 474802
USiebie napisał(a):Gorzej jak kogoś seks brzydzi, a mimo to odczuwa pociąg do płci przeciwnej, a chyba tak jest w przypadku Duke. Z tego co ja wyczytałem w tym wątku, to ona odczuwa pociąg seksualny do mężczyzn, tylko nie może się z tym pogodzić. Mimo wszystko wydaje mi się to troszkę bardziej skomplikowane niż zwykły aseksualizm.Dokładnie tak jest! Trafiłeś w sedno. Rozumiecie chyba, jak trudno jest mi z tym żyć, jak się męczę każdego dnia?! Czy odczuwanie tego to jest coś złego? Jak mam się z tym pogodzić?
26 Wrz 2015, Sob 19:12, PID: 474808
poprzez leczenie zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych
26 Wrz 2015, Sob 19:56, PID: 474828
Nom też wydaje mi się, ze pozostaje leczenie, lepszych rad tu chyba nikt mieć nie będzie, bo w takiej sytuacji po prostu nie był. No i ja bym poszukał na miejscu Duke jakiegoś terapeuty płci żeńskiej. Z kobieta może się szybciej dogada?
Ostatecznie jakiś mądry ksiądz? Który dałby radę wyprostować to co matka zepsuła? A i nie byłoby takiej sytuacji jak z tym psychologiem, ksiądz żyje w celibacie, nie? Zależy jak bardzo Duke jest wierząca.
26 Wrz 2015, Sob 20:30, PID: 474846
Też chciałbym napisać coś mądrego, ale choć sam nie łykam cukierków, to naprawdę przychodzi mi do głowy tylko to, co juz pisałem - to ZOK i zostaje chyba tylko spychiatra. A moze tylko długa terapia?
26 Wrz 2015, Sob 20:48, PID: 474854
O żesz Ty, USiebie, jaki Ty naiwny. Przecież taki ksiądz to od razu by zobaczył tu możliwość skorzystania dla siebie.
26 Wrz 2015, Sob 20:54, PID: 474860
Ja napisałem mądry ksiądz.
Wierzę, że są tacy co wierzą w to co robią, może to i naiwność, ale nie wydaje mi się.
26 Wrz 2015, Sob 21:03, PID: 474862
Kobiety to słabe, uległe i niemądre istoty. Żałuję, że taki los przyszło mi znosić. Topią się w krwi, śluzie i kleiku. Sukienki, szpilki, długie włosy, kolczyki, makijaż, spódnice to wyraz słabości. Co miesiąc cierpią męki. Krwawią, a nie umierają. Ich życie to krew, ból, cierpienie i strach. Co o nich w rzeczywistości myślicie? Nie uważacie ich za przeklęte?
26 Wrz 2015, Sob 21:39, PID: 474876
Duke, ciagle piszesz o tym samym. Chcesz poradzic sobie z tym problemem czy sie temu poddac?
Kobiety sa silne. Silne psychcznie i bardziej wytrzymale na bol od mezczyzn. Krew, sluz, kleik...ze co? Ta krew to nie krew saczaca z jakiejs bolesnej rany. Sa sposoby na kobiece problemy takie, ze to wszystko nie jest juz takie uciazliwe a nawet jesli to to tylko te kilka dni. Zreszta myslisz, ze faceci maja lepiej? I ze sa silni, nieulegli i madrzy? Bzdura! Prawda jest taka, ze facet nie odczowa pewnych rzeczy w ten sposob jak kobieta, nie ma tak rozwinietej emapatii, czesto nie potrafi rozwiazac problemy inaczej jak sila bo inteligencji brak a dogadac sie z takim uparciuchem nie mozna. Nie widza czego chca od zycia. Uganiaja sie za pustymi babsztylami myslac tylko o jednym a na pewno nie o ustatkowaniu sie. Takie wieczne dzieci. Niektorzy lubia starsze - szukaja kobiety 20 lat starszej, najlepiej zeby byla jeszcze mezata i dzieciata, zeby potrafila sie o niego zatroszczyc i zostac druga mamusia takiego wiecznego dzieciaka. Faceci sa tacy dziecinni - ogladaja mecze, graja na komputerach, uganiaja sie co raz to za innymi spodniczkami... nie sa lepsi w niczym od nas. Sa leniwi - sami sobie nie ugotuja ani nie wypiora, slabi - powiedz cos nie tak a sie sfocha jak baba, egoistycznni - dbaja tylko o siebie, prozni - ciagle poruwnuja sie z ziomkami i musza byc lepsi, materialistyczni - mysla ze wszystko sie kreci wokol pieniedzy, facet zawsze bedzie chcial czegos w zamian i bedzie oczekiwal wiecej niz powinien; kobieciarze - sklonni do zdrady, nieszczerzy i dwulicowi - slodza, zmyslaja, robia wszystko zeby sie przypodobac a pozniej wszystko okazuje sie klamstwem, zamiast sercem kieruja sie tamta czescia ciala.... i pozwalaja nieraz, zeby rzadzila ich rzyciam, niszczyla zwiazki, maluzenstwa... Pod wzgledem cielesnym faceci sa strasznie obrzydliwi. Nie dbaja o higiene, co nie raz czuc na kilometr, lubia sie objadac ale nie w stanach zalamaniach nerwowego i nieszczesliwej milosci tylko zawsze. Slinia sie do pierwszej lepszej polrozebranej dziewczyny, ogladaja porno, ciagle chca seksu i to jeszcze niewiadomo jakiego. Niewyzyte zwierzaki obrzydliwe, nie to co my.
26 Wrz 2015, Sob 22:10, PID: 474890
Placebo, nie przesadziłaś jednak? To, co piszesz, jest okrutne. Wierzę, że nie wszyscy tacy są.
26 Wrz 2015, Sob 22:26, PID: 474892
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26 Wrz 2015, Sob 22:28 przez BlankAvatar.)
pomyślałbym, że rozmowa dwóch kobiet, gdzie jedna nie lubi facetów, a druga kobiet będzie bardziej widowiskowa
26 Wrz 2015, Sob 22:42, PID: 474894
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26 Wrz 2015, Sob 22:49 przez Placebo.)
Duke, a teraz popatrz na to co piszesz o kobietach? I to nie jest okrutne? Faceci też mają swoje wady. Nie ma gorszej i lepszej płci. Dlaczego nienawidzisz swojej? Wiem, że wydzieliny itd... ale skąd u ciebie ta nienawiść do kobiecości? Kobiecość jest piękna i bardzo przydatna w życiu.
Aha, i przesadziłam, wiem. Zrobiłam to celowo.
26 Wrz 2015, Sob 23:24, PID: 474896
"Topią się w krwi, śluzie i kleiku."
To jakaś poezja...? Co pozostawiają smugę na chodniku jak ślimaki czy co?
26 Wrz 2015, Sob 23:51, PID: 474900
Duke napisał(a):Kobiety to słabe, uległe i niemądre istoty. Żałuję, że taki los przyszło mi znosić. Topią się w krwi, śluzie i kleiku. Sukienki, szpilki, długie włosy, kolczyki, makijaż, spódnice to wyraz słabości. Co miesiąc cierpią męki. Krwawią, a nie umierają. Ich życie to krew, ból, cierpienie i strach. Co o nich w rzeczywistości myślicie? Nie uważacie ich za przeklęte?Kolego/koleżanko bo w sumie nie wiem kim jesteś wybierz się do specjalisty bo to nie jest normalne co piszesz, albo to jakaś forma wylania złości
27 Wrz 2015, Nie 1:19, PID: 474918
Cytat:slabi - powiedz cos nie tak a sie sfocha jak babaWytykasz facetom wady w stosunku do płci żeńskiej, pisząc że są jak kobiety?! Hmm... Nie że się oburzam, ale jakoś logicznie mi to nie styka.
27 Wrz 2015, Nie 9:58, PID: 474934
Placebo napisał(a):Duke, a teraz popatrz na to co piszesz o kobietach? I to nie jest okrutne? Faceci też mają swoje wady. Nie ma gorszej i lepszej płci. Dlaczego nienawidzisz swojej? Wiem, że wydzieliny itd... ale skąd u ciebie ta nienawiść do kobiecości? Kobiecość jest piękna i bardzo przydatna w życiu.Tak, wylewam złość, bo nienawidzę kobiet. Nie mogę na nie patrzeć. Niby za co mam je lubić? Za to, że pośrednio uprzykrzają mi życie, bo przypadł mi w udziale także ich los? Za to, że muszę się męczyć i nie mam dokąd uciec?
27 Wrz 2015, Nie 12:20, PID: 474950
Duke, za to choćby, że są ludźmi takimi jak ty i tak samo jak ty nie miały wpływu na to, że urodzą się kobietami. Może wolałyby nie bo kobiecie wciąż ciężko w świecie ale tak już trzeba żyć, z ciałem jakie się ma i ty też musisz. Możesz powiedzieć o co chodzi z tym uprzykrzaniem ci życia? Chodzi o zachowanie czy tylko o ciało, spódniczki i wydzieliny...? Nie masz do kąd uciec bo ty nie masz uciekać ale akceptować swoje ciało i żyć z nim. Ja mam dysmorfofobię i wiem trochę jak to jest nienawidzić swojego ciała ale z tą niechęcią trzeba walczyć a nie żywić jej. Sprubój być dla siebie milsza, patrzeć na zalety tego kobiecego ciała bo jest ich wiele a nie hejtować się za to co ci się nie podoba.
27 Wrz 2015, Nie 15:08, PID: 474996
Placebo, przyznaj uczciwie, Ty się źle jako przedstawicielka tej połowy ludzkości nie czujesz?
27 Wrz 2015, Nie 15:13, PID: 475000
Czuję się trochę źle ale nie tyle z powodu ciała (z wyglądu się sb nie podobam ale seksualność akceptuję) co miejsca kobiety w naszym zepsutym społeczeństwie i tego jak jesteśmy traktowane.
27 Wrz 2015, Nie 19:56, PID: 475086
O to ze kobieta zawsze byla kims gorszym. Zawsze miala mniejsze prawa, zawsze facet musial dominowac, byl glowa rodziny i on sie rzadzil a kobieta sie miala dostosowac i nie miala nic do gadania. Facet chcial, zeby kobieta cale zycie siedziala w domu zamiast sie ksztalcic, rozwijac, realizowac. Teraz jest juz lepiej ale niektore sprawy i stosunek mezczyzn do kobiet ciagle pozostawia wiele do zyczenia.
|
|
|
PhS
