24 Paź 2014, Pią 19:28, PID: 417672
Witam, leczę się farmakologicznie u psychiatry od 5 miesięcy i zażywam zamiennik lexapro, który zwie się servenon. Więc po 1,5 miesiąca zażywania servenonu zaczęła się poprawa, ataki paniki znacznie zmalały tzn wcześniej trząsłem się na maxa musiałem natychmiast wyjść z aktualnego miejsca, miałem poty i wytrzeszcz oczów, drganie ciała, jedyna myśl to ucieczka. Natomiast aktualnie wygląda to tak że w miejscach takich jak poczta, sklepy, pokoje gdzie są nieznani mi ludzie, autobusy i inne ciasne miejsca w otoczeniu ludzi wpływają na mnie tak że jestem lekko przestraszony, zakłopotany, ewentualnie wypieki na twarzy ale da się to jakoś ogranąć jest wiele lepiej niż przed braniem ale ja nadal nie czuję się normalny. Bo przecież to nie jest normalne, że się unika wszelkich miejsc publicznych bo jest to męką dla mnie. Moje pytanie do was gdzie jest ta granica prawidłowego działania leku ? Czy lek powinien całkowicie wyeliminować niechęć przed ludźmi czy tylko ją zmniejszyć jak u mnie aktualnie ?? Może mi ktoś poradzić bo nie wiem czy zmienić leki, ten jest całkiem fajny bo nie ma po nim praktycznie żadnych efektów ubocznych, a aktualnie biorę 2 tabletki dziennie rano, ale kawał chłopa ze mnie więc może dlatego tak dużo mi trzeba. Największa zaleta, że ataki paniki zamieniły się na mały lęk i strach natomiast złe myśli zniknęły całkiem. Pozdrawiam was