04 Kwi 2015, Sob 19:08, PID: 440612
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04 Kwi 2015, Sob 20:28 przez verti.)
To kolejny temat o zainteresowaniach w ostatnich dniach, ale postanowiłem go założyć, bo chciałem się trochę szerzej wypowiedzieć.
Macie jakieś obsesyjne zainteresowania, których praktycznie nikt nie rozumie? Ja czuję się nierozumiany przez innych nie tylko z powodu fobii, ale także przez to jakie mam hobby i jak mnie ono pochłania. Nie będę tutaj zdradzał wielkich szczegółów, ale powiem jedynie tyle, że jestem wielkim fanem pewnego zagranicznego klubu piłkarskiego, już od 16 lat. Moja pasja objawia się w ten sposób, że w ostatnich 6-7 latach obejrzałem większość meczów tej drużyny, oczywiście jeśli miałem taką możliwość (przez pewien okres byłem za granicą i było to trudne). Codziennie spędzam dużo czasu na naszej polskiej stronie, gdzie od 2 lat tłumaczę newsy. Ostatnio byłem nawet na meczu. Żeby zobaczyć swoją drużynę przejechałem kilka tysięcy kilometrów i wydałem całą miesięczną pensję. Ale nie o tym chciałem tutaj pisać...
Chodzi przede wszystkim o to, że nikt dookoła nie rozumie mojej pasji. Kibicowanie w ten sposób to rodzaj abstrakcji i spotykam się z dziwnymi spojrzeniami i reakcjami. Niestety mieszkam w strasznym regionie, który dodatkowo nie poprawia mojej sytuacji.
Niestety nie interesuje się motoryzacją, muzyką disco polo ani chlaniem na umór - a tak spędza czas cała masa ludzi, których tutaj poznaje. Tym bardziej nie mam za bardzo tematów do rozmów i praktycznie nie odzywam się w towarzystwie.
Wynajmuje pokój w mieszkaniu gdzie mieszkają także dwaj pasjonaci informatyki. Pasjonaci w dobrym tego słowa znaczeniu. Mimo iż sam studiuje kierunek bliski informatyce, to wiem, że nie miałbym z nimi o czym gadać. Ich interesują rzeczy, które dla mnie są kompletnie nudne i nieciekawe. A nie będę z nimi gadał o europejskim futbolu, bo wiem, że oni nic o tym nie wiedzą i się nie interesują. Na mojej uczelni w grupie studiuje 15 facetów oprócz mnie, a w różnych rozmowach nigdy nie został poruszony temat piłki nożnej, nawet tej rodzimej. Obracam się w kręgu ludzi, którzy kompletnie mnie nie rozumieją i których ja kompletnie nie rozumiem. Fajnie, ze jest internet i można łatwo znaleźć kogoś o takiej samej pasji, jednak rozmawianie na ten temat wirtualnie a w realu to zupełnie inna sprawa. Nigdy nie sprawia to takiej przyjemności.
Czuję się tutaj osamotniony, bo na co dzień nie mogę nikomu twarzą w twarz opowiedzieć o moich wrażeniach, o tym co się ostatnio działo. Bo patrzą na mnie jak na dziwaka. Nawet moja rodzina nie ma pojęcia o mojej pasji i wykazują się totalną ignorancją próbując rozpoczynać jakieś rozmowy na ten temat. Wiem, że przez to zaniedbuje inne tematy, którymi powinienem się interesować, jednak ciężko mi się od tego oderwać i zacząć interesować czymś innym. Jedynym ratunkiem jest dla mnie wyjazd na zachód lub do kraju z którego pochodzi mój klub. Wtedy będę bliżej tego wszystkiego i wiem, że po prostu będę szczęśliwszy.
Macie jakieś obsesyjne zainteresowania, których praktycznie nikt nie rozumie? Ja czuję się nierozumiany przez innych nie tylko z powodu fobii, ale także przez to jakie mam hobby i jak mnie ono pochłania. Nie będę tutaj zdradzał wielkich szczegółów, ale powiem jedynie tyle, że jestem wielkim fanem pewnego zagranicznego klubu piłkarskiego, już od 16 lat. Moja pasja objawia się w ten sposób, że w ostatnich 6-7 latach obejrzałem większość meczów tej drużyny, oczywiście jeśli miałem taką możliwość (przez pewien okres byłem za granicą i było to trudne). Codziennie spędzam dużo czasu na naszej polskiej stronie, gdzie od 2 lat tłumaczę newsy. Ostatnio byłem nawet na meczu. Żeby zobaczyć swoją drużynę przejechałem kilka tysięcy kilometrów i wydałem całą miesięczną pensję. Ale nie o tym chciałem tutaj pisać...
Chodzi przede wszystkim o to, że nikt dookoła nie rozumie mojej pasji. Kibicowanie w ten sposób to rodzaj abstrakcji i spotykam się z dziwnymi spojrzeniami i reakcjami. Niestety mieszkam w strasznym regionie, który dodatkowo nie poprawia mojej sytuacji.
Niestety nie interesuje się motoryzacją, muzyką disco polo ani chlaniem na umór - a tak spędza czas cała masa ludzi, których tutaj poznaje. Tym bardziej nie mam za bardzo tematów do rozmów i praktycznie nie odzywam się w towarzystwie.
Wynajmuje pokój w mieszkaniu gdzie mieszkają także dwaj pasjonaci informatyki. Pasjonaci w dobrym tego słowa znaczeniu. Mimo iż sam studiuje kierunek bliski informatyce, to wiem, że nie miałbym z nimi o czym gadać. Ich interesują rzeczy, które dla mnie są kompletnie nudne i nieciekawe. A nie będę z nimi gadał o europejskim futbolu, bo wiem, że oni nic o tym nie wiedzą i się nie interesują. Na mojej uczelni w grupie studiuje 15 facetów oprócz mnie, a w różnych rozmowach nigdy nie został poruszony temat piłki nożnej, nawet tej rodzimej. Obracam się w kręgu ludzi, którzy kompletnie mnie nie rozumieją i których ja kompletnie nie rozumiem. Fajnie, ze jest internet i można łatwo znaleźć kogoś o takiej samej pasji, jednak rozmawianie na ten temat wirtualnie a w realu to zupełnie inna sprawa. Nigdy nie sprawia to takiej przyjemności.
Czuję się tutaj osamotniony, bo na co dzień nie mogę nikomu twarzą w twarz opowiedzieć o moich wrażeniach, o tym co się ostatnio działo. Bo patrzą na mnie jak na dziwaka. Nawet moja rodzina nie ma pojęcia o mojej pasji i wykazują się totalną ignorancją próbując rozpoczynać jakieś rozmowy na ten temat. Wiem, że przez to zaniedbuje inne tematy, którymi powinienem się interesować, jednak ciężko mi się od tego oderwać i zacząć interesować czymś innym. Jedynym ratunkiem jest dla mnie wyjazd na zachód lub do kraju z którego pochodzi mój klub. Wtedy będę bliżej tego wszystkiego i wiem, że po prostu będę szczęśliwszy.