30 Maj 2015, Sob 17:22, PID: 447610
Nie wiem czy tylko ja tak mam że długa rozmowa mnie w ogóle nie pociąga a wręcz przeciwnie - nudzę się po 15 minutach rozmowy z kimkolwiek. Początki rozmów zawsze są ekscytujące, jest śmiesznie i ciekawie.
Jestem taki że w rozmowie zawsze to co mam najciekawszego do powiedzenia to mówię od razu. Potem robi się nudno. Mam wrażenie że Ja powiedziałem już dużo i nie dostaję feedback'u takiego jakbym chciał. Przez to czuję się jakbym dawał za dużo, a dostawał za mało.
Chciałbym czerpać z rozmowy przyjemność, przykładowo rozmawiam z kimś 2h i cały czas druga osoba jest zainteresowana rozmową.
Może też tak macie? Podzielcie się swoimi przemyśleniami.
Jestem taki że w rozmowie zawsze to co mam najciekawszego do powiedzenia to mówię od razu. Potem robi się nudno. Mam wrażenie że Ja powiedziałem już dużo i nie dostaję feedback'u takiego jakbym chciał. Przez to czuję się jakbym dawał za dużo, a dostawał za mało.
Chciałbym czerpać z rozmowy przyjemność, przykładowo rozmawiam z kimś 2h i cały czas druga osoba jest zainteresowana rozmową.
Może też tak macie? Podzielcie się swoimi przemyśleniami.