Ściema ze szkoleniem zadziałała. Nikt ze znajomych nie widział mnie na mieście w dniach przed i po weselu. Dzisiaj dzwoniłem do matki i powiedziałem, że jutro wracam ze szkolenia. Nawet nie musiałem się specjalnie wysilać z kłamaniem, nie drążyła szczegółów.
Jestem cholernie zadowolony, że udało mi się to zrobić . W moim życiu nie będzie już wesela, w którym będę musiał tak kombinować, dlatego tym bardziej się cieszę! To był taki piękny dzień!
Temat w zasadzie do usunięcia, oczywiście dopiero po kilku dniach, bo może ktoś będzie chciał coś napisać.
To teraz podsuńcie mi pomysł, jak uniknąć osiemnastki kuzynki chyba nie wypada nie iść bo tak. Isiostra idzie... umieram ze stresu, sporo osób które tam będzie zna mnie z gimnazjum i ma o mnie niezbyt dobre zdanie.
Ja ostatnio odmówiłam pójścia na komunię siostrzenicy. Lubię ją i przykro mi, że muszę ją wystawić, ale nie mam zamiaru słuchać chamskich komentarzy rodzinki. Choroba wpływa na mój wygląd, nie pracuję, nie mam męża, idąc tam wystawiłabym się na pożarcie hienom. Oni zawsze mi dogadują, komentują mój wygląd, więc chwd im i niech się bawią w swoim własnym sosie.
Nie ma chyba uniwersalnej wymówki, każdego przekona co innego bądź też nie przekona. Wiem pomogłam
Ja mam przed sobą dwa wesela i zastanawiam się czy po prostu nie przyznać się rodzinie do posiadanej przypadłości, z tym nie można dyskutować no i przestaną mnie zapraszać.