29 Sty 2017, Nie 23:17, PID: 611843
Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Dzisiaj, na podstawie ciekawej sytuacji która się nadarzyła
Wymyśliłem sposób na wyjście z fobii społecznej, przede wszystkim najważniejsza jest zmiana sposobu myślenia.
Próbujemy wyjść z fobii ale jak nadchodzi sytuacja gdzie trzeba się wykazać, czerwienimy, jąkamy i bardzo boimy się że ktoś zauważy że jesteśmy spięci dlatego uciekamy. Chcemy być perfekcyjni, pięknie się zaprezentować i zrobić wszystko by jak najlepiej wypaść a jak nam to nie wychodzi to jesteśmy załamani. Dlatego trzeba stawiać sobie wyzwania. Boimy się np. tego że zrobimy się czerwoni wtedy najprawdopodobniej chowamy głowę i jak najszybciej uciekamy. Najlepiej wtedy te wszystkie symptomy zaakceptować i starać się trzymać fason mimo tego. Boimy się naszych objawow, boimy się że ktoś zauważy że się denerwujemy, uważamy że ten lęk jest zły i źle że ja go mam. I tu jest główny problem. Gdy zaczynamy się denerwować uciekamy. Chowamy się gdzieś by nikt nas nie zauważył. A popatrzymy na to z drugiej strony. Zadajmy sobie pytanie. Coś złego się stanie jak ktoś zauważy że się jąkamy? Czy to coś złego że mamy purpurową twarz? NIE. Świat się nie zawali przez to że się tak zachowujemy a my się właśnie boimy tego że ktoś to zauważy i tu jest główny problem. Jak zaczniemy rozmawiać z purpurową twarzą i jąkając się nikt się z nas nie będzie śmiał i nie otrzymamy od ludzi dezaprobaty której tak bardzo nie chcemy. Czego się boimy? że nie zostaniemy zaakceptowani. Czy jak będziemy się jąkać gadać nonsens i czerwienić się nikt nas nie zaakceptuje? Nie ktoś pomyśli że jesteśmy bardzo nieśmiali. Otrzymamy dezaprobate wtedy gdy zaczniemy uciekać i się bać. Dlatego ziamiast unikać sytuacji społecznych zacznijmy się specjalnie w nich stawiać.
Dzisiaj, na podstawie ciekawej sytuacji która się nadarzyła
Wymyśliłem sposób na wyjście z fobii społecznej, przede wszystkim najważniejsza jest zmiana sposobu myślenia.
Próbujemy wyjść z fobii ale jak nadchodzi sytuacja gdzie trzeba się wykazać, czerwienimy, jąkamy i bardzo boimy się że ktoś zauważy że jesteśmy spięci dlatego uciekamy. Chcemy być perfekcyjni, pięknie się zaprezentować i zrobić wszystko by jak najlepiej wypaść a jak nam to nie wychodzi to jesteśmy załamani. Dlatego trzeba stawiać sobie wyzwania. Boimy się np. tego że zrobimy się czerwoni wtedy najprawdopodobniej chowamy głowę i jak najszybciej uciekamy. Najlepiej wtedy te wszystkie symptomy zaakceptować i starać się trzymać fason mimo tego. Boimy się naszych objawow, boimy się że ktoś zauważy że się denerwujemy, uważamy że ten lęk jest zły i źle że ja go mam. I tu jest główny problem. Gdy zaczynamy się denerwować uciekamy. Chowamy się gdzieś by nikt nas nie zauważył. A popatrzymy na to z drugiej strony. Zadajmy sobie pytanie. Coś złego się stanie jak ktoś zauważy że się jąkamy? Czy to coś złego że mamy purpurową twarz? NIE. Świat się nie zawali przez to że się tak zachowujemy a my się właśnie boimy tego że ktoś to zauważy i tu jest główny problem. Jak zaczniemy rozmawiać z purpurową twarzą i jąkając się nikt się z nas nie będzie śmiał i nie otrzymamy od ludzi dezaprobaty której tak bardzo nie chcemy. Czego się boimy? że nie zostaniemy zaakceptowani. Czy jak będziemy się jąkać gadać nonsens i czerwienić się nikt nas nie zaakceptuje? Nie ktoś pomyśli że jesteśmy bardzo nieśmiali. Otrzymamy dezaprobate wtedy gdy zaczniemy uciekać i się bać. Dlatego ziamiast unikać sytuacji społecznych zacznijmy się specjalnie w nich stawiać.