Czy uważacie się za wartościowych ludzi?

[vesanya]

Zawsze myślałem, że ludzie chodzą tam potańczyć a nie skakać jak małpa po banana

No widzisz, można robić jedno i drugie i nie tracić przy tym punktów IQ. Ja bym to skakanie nawet podciągnęła pod taniec.

---

A co do tematu (żeby zbytnio nie offtopować):
1. Jeśli spojrzeć pod odpowiednim kątem to myślę, że tak, są takie rzeczy
2. Nie
3. Raczej nie
4. Nie

[ann_1992]

To może ja sama ustosunkuję się do tematu, który założyłam.
W chwili, kiedy wpadłam na pomysł z tym tematem nie oceniałam pozytywnie swojej wartości. Mianowicie byłam po spotkaniu z osobą, którą uznałam za lepszą od siebie i to mnie tak zdołowało, że zaczęłam się zastanawiać pod jakim kątem ja jestem wartościowa. Niestety w porównaniu się z tą osobą zawsze wychodziłam "na minus".
Są sytuacje w moim życiu, kiedy odpowiadam 4x "tak" i są takie, w których na wszystkie te kwestie odpowiadam "nie".

Zdanie, które potrafi mnie powstrzymać przed porównywaniem się do innych to: DZIAŁAĆ TAK, BY ZA KAŻDYM RAZEM BYĆ LEPSZYM OD SAMEGO SIEBIE.
To wystarczy.. Na pewno nie funkcjonować na zasadzie porównywania się.

[Xyzy]

Zdecydowanie nie jestem wartościową osobą. Ostatnie 8 lat spędziłem na graniu w wowa. Obecnie skończyłem z tym ale przez nerwicę natręctw nie jestem w stanie zrobić nic poza przeglądaniem neta, bo czytać nie daję rady, oglądać ani uczyć się też, bo dostaję przy tym chorych ataków natręctw z czystością rąk. Z ludźmi praktycznie nie mam o czym rozmawiać, jedynie mogę liczyć na to, że ktoś poprowadzi rozmowę bo jestem dobrym słuchaczem, jak nie to kaplica. Co ja im mogę powiedzieć, o zabijaniu orków i polowaniu na unikalne wierzchowce?

[Placebo]

Tak, chociaż odpowiadając pod kątem podanych pytań wyszłoby, że zdecydowanie nie xd
Myślę, że pytanie zadane trochę bez sensu skoro jesteśmy na forum o fobii społecznej. Poczucie bycia gorszym, wstyd czy brak akceptacji siebie są chyba typowe dla fs, a duma to raczej dla nas coś obcego, co nie znaczy przecież, że nie jesteśmy wartościowymi ludźmi (chociaż tak się możemy często czuć) i obiektywnie myśląc a nie kierując się jakimiś negatywnymi emocjami każdy chyba powinien dojść do wniosku, że jest wartościowy

[zielonooka]

Bardzo krótko- Tak. :3

[wax and wire]

Myślę, że tak

[masterblaster]

Akurat ostatnio zdarzyło mi się odczuć, jak szybko można mnie podsumować jako totalnego przegrywa i beznadziejny przypadek, nie wart żadnego zainteresowania. Zastanawia mnie więc czy coś stoi na przeszkodzie ku temu aby ludzie którzy mnie otaczają oceniali mnie tak samo (rodzina, sąsiedzi, jakiekolwiek osoby które mnie cokolwiek kojarzą itd.)? 
Hmm, kiepsko..

[trash]

4x nie. 

Moje miejsce jest w śmietniku.

[vesanya]

Moje miejsce jest w śmietniku.

Nie 

[Szary]

No ja niestety nie potrafię odpowiedzieć na choćby jedno z twierdzeń chociażby naciąganym "TAK". Wiem, że brak mi pewności siebie, miłości do własnej osoby, zaakceptowania wypadkowej wszystkiego, co składa się na moje ja, param, param, to niezdrowe, wiem. Robię wszystko, co w mojej mocy, ale nadal boję się przekraczać granicę strachu przed zmianami. To chyba trochę lenistwo, taka stagnacja będąca uciekaniem od problemów. Dajcie mi jakiegoś kopa w dupę, żebym w końcu uwierzył w siebie, no!

[stap!inesekend]

<daje kopa w du*ę Szaremu Cezaremu>

[Szary]

Danke schön

[forac]

Moje miejsce jest w śmietniku.

wolałbym przywiązanie kamieni do nóg i utopieniu się w jakimś jeziorze/rzece i wtedy chyba robaki nie zjedzą a rybki, więc bardziej romantycznie  :3

[nika32]

Tak, jestem wartościowa, nawet mówiła mi to znajoma, że jestem bardzo wartościowa.

[ann_1992]

Mi ludzie też mogą mówić, ale dopóki ja sama nie popracuję nad zmianą myślenia o sobie to te słowa są warte.

[vesanya]

Mnie ktoś kiedyś po paru dniach znajomości powiedział, że jestem wartościowa, chociaż nic szczególnego w tym czasie nie zrobiłam. Wtedy wiadomo, że to bzdury. Jeśli ktoś lepiej mnie pozna to prędzej uwierzę w takie słowa. Albo i nie. Ale i tak wtedy miło to usłyszeć.

[ann_1992]

Ja nie wierzę tak czy inaczej.
Bardziej zastanawiam się jak to się stało, że ktoś ma tak dobrą opinię o mnie podczas gdy ja sama jej nie podzielam.

[Chorong]

W najlepszym wypadku srednio. Na dzień dzisiejszy nie widze praktycznie niczego co mógłbym sobą zaoferować drugiej osobie w znajomości. Ani jakiś wielkich pasji, ani charyzmy czy empatii już nie ma jak dawniej.

[forac]

niee , jestem gowno warty

[shelby922]

Wartościowych znaczy takich, którzy:
- osiągnęli coś z czego są dumni,
- nie porównują się na zasadzie "bycia gorszym" od innych,
- rozwijają się i akceptują tempo zmian w swoim życiu,
- nie wstydzą się siebie.

Jakie macie sposoby, by nie dołować się (tym samym stojąc w miejscu), tylko iść naprzód mimo wszystko?

1.Obecnie rozkręcam interes ,zacząłem od zera trochę to trwało ale nabyłem sporo doświadczenia itp i na ta chwilę to jeszcze z 1/5 tego co chcę zrobić ale i tak jestem z siebie dumny że od zera bez niczyjej pomocy doszedłem do czegoś z fobią na barkach i mam z tego dobre pieniądze i satysfakcje że jednak jestem gość i nadaje się do czegoś.
2.Tutaj niestety nadał jest to samo choć przez osiągnięcie z punktu 1 czuję się coraz lepiej.
3.Zdecydowanie tak , choć zajęło mi to parą lat by w końcu ruszyć dupę.
4.Również tak

Także najważniejsze jest to żeby po prostu ruszyć dupę ,i starać się by w każdy dzień robić coś lepiej , więcej itp , najgorsze jest stanie w miejscu.Szczerze polecam Pana Jacka z yt , mega gość , żałuje że dopiero od paru miesięcy go oglądam , ogromnie motywuje i dodaje kopa.Polecam również jego książkę która jest opisana w najnowszym filmie.

https://www.youtube.com/channel/UCR-B4vI...wMQEn_rskA

[Niered]

Moje miejsce jest w śmietniku.

Nie 

to chociaż niech on będzie ze złota
https://thumbs.dreamstime.com/z/open-gol...791979.jpg

wartościowy pod jakim względem. Tutaj trzeba rozgraniczać na każdą umiejętność czy zasób - przykład masz kwit, garniak od gucziego i bardzo drogie auto, to jesteś z automatu wartościowy dla większości blach w mieście. Z tego co udało mi się ustalić podczas rozmów barowych ze znawcami tematu, to auto musi robić jak najgłośniej brum! żeby zwrócić uwagę, potem zabierasz taką na przejażdżkę i musi ją wcisnąć parę razy w fotel. https://youtu.be/eXXskFSeFiA?t=59 od 1:00

[duch125]

Nie wiem 

[Pawel16]

Ehhh, u mnie jak wczesniej, 4x NIE. Ostatnimi czasy przegladam mase takich tematow i postow w internecie, do tego czuje sie calkowicie bezwartosciowy. W wiekszosci tematow jest napisane, ze najwazniejsze sa swoje wlasne zalety, i to zeby je pielegnowac, dotyczy to rowniez zainteresowan . Tylko u mnie jest problem, bo ja niestety zadnych nie posiadam... Nic mnie nie interesuje ani na niczym mi nie zalezy, moge byc czyims narzedziem, w takim sensie, ze ktos mowi a ja tylko wykonuje polecenia, bo wlasnego zdania nie posiadam i mam takie poczucie, ze wszystko co powie osoba inna niz ja jest wazniejsze, a ja jestem w stanie uwierzyc we wszystko i wykonywac te wszystkie polecenia

[kartofel]

Najogólniej rzecz ujmując - uważam się głównie za "nic specjalnego" na zmianę z "niedorozwojem".
Muszę przyznać, że dopiero w trakcie terapii uświadomiłam sobie, że co najmniej część rzeczy, które zrobiłam można traktować jako jakieś (niewielkie, ale zawsze) osiągnięcia.
Nadal jednak porównuję się z innymi i te porównania zawsze wypadają na moją niekorzyść .

[USiebie]

Ja jak na terapii mówiłem, że jestem przegrywem, który nic nie osiągnął, to terapeuci nawet nie próbowali ze mną polemizować i pokazywać mi, że jest inaczej. : P