22 Wrz 2011, Czw 15:17, PID: 272533
Poszedłem dziś do UP przejrzeć oferty pracy. Ja nie wiem, wszyscy szukają osób z co najmniej rocznym doświadczeniem i/lub ukończonymi kursami. Kiszka na całego.
22 Wrz 2011, Czw 15:17, PID: 272533
Poszedłem dziś do UP przejrzeć oferty pracy. Ja nie wiem, wszyscy szukają osób z co najmniej rocznym doświadczeniem i/lub ukończonymi kursami. Kiszka na całego.
22 Wrz 2011, Czw 16:37, PID: 272554
Pracodawcy często przesadzają z tym doświadczeniem...
Fred, może mógłbyś zapisać się na jakiś kurs w up?
22 Wrz 2011, Czw 18:04, PID: 272587
Luna napisał(a):Fred, może mógłbyś zapisać się na jakiś kurs w up?Może, ale mam pietra i nie wiem nawet jak załatwić sobie taki kurs. Rozumiem, że koszty pokrywa UP?
22 Wrz 2011, Czw 18:37, PID: 272597
straszne, kiedy przyjmuje sie do zakladu w ktorym "biora wszystkich" i widze 3 umalowane klnące lale palące papieroski i kolo nich taki byczek sie chwali co on to nie zrobil. ale sensem jego wypowiedzi bylo mowienie "kur*a i chu*". a ja NOWY niesmialy i kulturalny typek mam tam normalnie funkcjonowac? wolne zarty.
22 Wrz 2011, Czw 19:32, PID: 272608
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22 Wrz 2011, Czw 19:33 przez Smart.)
ja chociaż będę udawał, że szukam roboty :-D
może się zapisze jako poszukiwacz pracy, może ktoś się zgłosi :-D nudzi mi się cały czas posożytować na innych, czuję się winny przez to i nic nie mogę dać od siebie, kompletnie bezradny jestem :-( już raz pracowałem w małym sklepiku przy ryneczku w soboty i niedziele, co te dni wstawać o 5h i prawie do 16h na nogach i jeszcze sprzedawczyni czasami lament/skandal robiła, że szok, na płacz czasami się zbierało, nie mogłem wytrzymać i za duży stres i w ogóle i skończyłem z tym....
22 Wrz 2011, Czw 19:46, PID: 272611
A mnie razi, że w wielu przypadkach pracownicy traktowani są jak bydło, od którego się wymaga żeby za minimalną krajową zasuwało na pełnych obrotach. Czy w charakterze pracownika biurowego, czy fizycznie - jedno . Ciekawe czy kiedys ktoś pomści te upokorzone masy pracujące.
23 Wrz 2011, Pią 11:38, PID: 272657
ZgarbionyFred napisał(a):Może, ale mam pietra i nie wiem nawet jak załatwić sobie taki kurs. Rozumiem, że koszty pokrywa UP?UP organizuje czasami kursy dla zarejestrowanych osób, są darmowe. Co prawda, chyba pierwszeństwo mają długotrwale bezrobotni i po 50, ale czasami można się dostać. Moja kuzynka skończyła taki kurs komputerowy i później to przydało jej się w pracy. Informacja o kursach powinna gdzieś wisieć w urzędzie Coś kojarzę, że u mnie jest oddzielny pokój, gdzie można się zapisywać, jeśli jakiś kurs akurat jest. Albo zobacz na razie na stronie internetowej swojego up. U mnie teraz na jesieni jest kilka kursów, np. krawiectwo, operator obrabiarki, wózka jezdniowego. Może u Ciebie jest podobnie chudy napisał(a):straszne, kiedy przyjmuje sie do zakladu w ktorym "biora wszystkich" i widze 3 umalowane klnące lale palące papieroski i kolo nich taki byczek sie chwali co on to nie zrobil. ale sensem jego wypowiedzi bylo mowienie "kur*a i chu*". a ja NOWY niesmialy i kulturalny typek mam tam normalnie funkcjonowac? wolne zartyMakabra rewolucjonista napisał(a):A mnie razi, że w wielu przypadkach pracownicy traktowani są jak bydło, od którego się wymaga żeby za minimalną krajową zasuwało na pełnych obrotach.Mnie też. I martwi mnie, że jakoś nie widać szans na zmiany na lepsze. A pracować trzeba...
23 Wrz 2011, Pią 12:03, PID: 272659
Śledzę wypowiedzi ekonomów i różnej maści analityków, a oni mówią, że będzie gorzej. O umowie na czas nieokreślony można sobie pomarzyć... w 80% przypadków, jak wyjże przez okno to widzę ludzi, którzy nurkują w śmietnikach...
23 Wrz 2011, Pią 18:59, PID: 272705
rewolucjonista napisał(a):A mnie razi, że w wielu przypadkach pracownicy traktowani są jak bydło, od którego się wymaga żeby za minimalną krajową zasuwało na pełnych obrotach. Czy w charakterze pracownika biurowego, czy fizycznie - jedno . Ciekawe czy kiedys ktoś pomści te upokorzone masy pracujące.Sami do tego doprowadziliście głosując w wyborach na socjalistów. W tej chwili masz pretensje, że ktoś oczekuje abyś zasuwał na pełnych obrotach a nikt nie wspomni, że jak pracownik zarabia 2400 zł na rękę to 1600 zł dodatkowo musi płacić pracodawca na rzecz Państwa czyli w sumie utrzymanie pracownika kosztuje ~4000 zł . Jak masz pretensje do pracodawców, że kombinują jak mogą to sam załóż własną firmę i pewnie po jakimś czasie popełnisz harakiri. To obecne Państwo jest wrogiem biednych ludzi bo pod pretekstem spokojnej emerytury czy ubezpieczenia zabiera nam (pod przymusem) znaczące kwoty, które są niesamowicie marnowane. Jakby ludzie by wiedzieli, że 80% tego co wypracują trafia do mas urzędników to zmieniliby zdanie...
23 Wrz 2011, Pią 19:00, PID: 272706
rewolucjonista napisał(a):Śledzę wypowiedzi ekonomów i różnej maści analityków, a oni mówią, że będzie gorzej. O umowie na czas nieokreślony można sobie pomarzyć... w 80% przypadków, jak wyjże przez okno to widzę ludzi, którzy nurkują w śmietnikach...skoro nie ma pracy albo jest za 1037 zl czy cos ok tego najnizsza to naprawde mozna z tego wyzyc szczegolnie gdy ktos ma rodzine na utrzymaniu wiec co ma taki zrobic chodzi po smietnikach zbiera puszki , zlom i inne rzeczy i jeszcze jest konkurencja poprostu to jest smiszne co sie w tym kraju wyrabia, za taka kase osoba ktora jest sama i sczesliwie ma mieszkanie po kims bo watpie by kogokolwiek bylo stac za taka sume kupic wlasne mieszkanie nawet gdyby robil do smierci, to ciezko sie utrzymac oplaty,wyzywienie od czasu do czasu ubrania, nie wspominajac o kosmetykach i innych rzeczach za 100 zl ale zblizaja sie wybory i znow slyszymy jak to moze byc u nas pieknie...szkoda pisac.Wiecie co ja zalapalam sie na ten staz oczywiscie nic ciekaweg trzeba sie orobic ale tak sczerze to jakos mi leci juz 2 tydzien nawet juz sie tak nie stresuje nie wstydzie tej pracy, ani tego gdy mlode osoby przychodza(zawsze wydawalo mi sie ze mnie obgaduja) nawet wczoraj pogadalam sobie z jakimis babkami na przystanku chociaz bylo wiecej osob my gadalismy nie dosc ze kasa wpadnie zawsze lepsze cos niz nic, to troche samoocena wzrosla i jest o wiele lepiej.
23 Wrz 2011, Pią 19:13, PID: 272709
Teraz to akurat neoliberałowie rządzą. Ale turbokapitalizm wygasa powoli. Startuję teraz do budżetówki. Właśnie uczę się ustaw a jak to niewypali to pewnie dadzą mi znać z biura pośrednictwa pracy w eurokołchozie. Sam już nie wiem czy lepiej trafić do obozu pracy czy gnuśnieć na bezrobociu?
24 Wrz 2011, Sob 12:23, PID: 272751
Krist, zazdroszczę, że pracujesz. U mnie nie ma ofert : / Ostatnio widziałam jedynie ogłoszenie z Biedronki, ale aż tak zdesperowana nie jestem : / Nie wiem, co zrobić, gdzie szukać i jak, skoro boję się rozmowy z obcymi ludźmi : /
krist napisał(a):skoro nie ma pracy albo jest za 1037 zl czy cos ok tego najnizsza to naprawde mozna z tego wyzyc szczegolnie gdy ktos ma rodzine na utrzymaniuDokładnie... Nawet, jeśli ktoś jest sam, ma małe szanse na wyprowadzkę od rodziców. Moja sąsiadka ma 29 lat, jakiś czas temu wynajęła mieszkanie, ale teraz wróciła do rodziców, bo to wynajmowanie zabierało jej pół pensji.
24 Wrz 2011, Sob 13:01, PID: 272762
wlasnie wlasnie. to chodzi o tą desperacje całą. rodzina nas żywi, jeszcze wiekszosci z was daje komputer z netem. po co wiec pracowac? jakby wszystkiego zabrakło to i by sie poszło do biedronki. a innych ofert nie będzie nigdy, nigdy!
24 Wrz 2011, Sob 14:25, PID: 272782
hmmm gdybym mial wiecej czasu i troche lepsze zdrowie to bym moze sprobowal w takiej biedronce...
pewnie lepsze to niz robota w jakims zakladzie gdzie wszyscy na siebie klna
24 Wrz 2011, Sob 15:54, PID: 272800
Heh, kiedyś sporo mówiono o tym, że w Biedronkach pracownicy są fatalnie traktowani Ale to pewnie zależy od danego sklepu.
24 Wrz 2011, Sob 16:06, PID: 272802
wszędzie jest fatalne traktowanie ; ) chyba że jest sie prezesem samym dla siebie.
25 Wrz 2011, Nie 10:57, PID: 272852
Lunata twoja sasiadka i tak pewnei wiecej zarabia niz srednia krajowa :-D bo ze srednia nie ma rady by wynajac samemu, rachunki tak najnizej z 600 a gdzie do tego oplata za wynajem, nie wspominajac o wyzywieniu i innych sprawach nie da rady.
Chudy co racja to racja, ja tam uwazam ze skoro nie kazdy ma znajomosci bogata rodzinke, warto sie zalapac chociazby do takiej biedronki, bo ciezko czekac latami na cos w naszym zawodzie lub co nas interesuje, nigdzie nie ma tak by bylo zawsze kolorowo, a w miedzy czasie mozna szukac nadal czegos lepszego, a tak wogole to teraz w biedronkach maja dobrze znam kogos kto tam pracuje, owszem trezba sie orobic, siedziec 8h liczyc, wydawac, czasem wykladac towar, znosic docinki, i pretensje ale niezla szkola zycia a i na 1/4 wyciagie sie z 1000 jak maja umowy to dostaja premie, 13nastki, caly pakiet socjalny wiec mysle ze tak zle nie jest, tyle tylko ze u mnie nawet o taka prace trudno
25 Wrz 2011, Nie 11:51, PID: 272858
krist napisał(a):ze srednia nie ma rady by wynajac samemu Dlatego ludzie wynajmują na spółkę z kimś. Zawsze to jakaś opcja, nie najwygodniejsza, ale jakaś jest, jeśli nie chce się mieszkać już z rodzicami. Każda separacja boli ale trzeba ją przejść. Cytat:rachunki tak najnizej z 600 a gdzie do tego oplata za wynajem, nie wspominajac o wyzywieniu i innych sprawach nie da rady. Takie rachunki? To chyba właśnie opłata za wynajem? Rachunki za media są niższe, czynsz w zależności od metrażu itp. Można znaleźć coś małego, taniego albo zamieszkać z kimś i dzielić opłaty. Mnie się udało znaleźć malutkie mieszkanko, taką dziupelkę dla mnie samej w sam raz, nie zarabiam kokosów ale nie głoduję i wystarczy też na jakiś fatałaszek (może nawet zbyt często) Co do Biedronki, też bym poszła jeśli trzeba by było, choćby dlatego, że krist napisał(a):niezla szkola zyciaa poza tym nikt nie powiedział, że to praca na całe życie. Cytat:tyle tylko ze u mnie nawet o taka prace trudnoTak, to jest dołujące.
25 Wrz 2011, Nie 14:31, PID: 272894
w sumie to najwieksza zaleta biedronki, ze to nie praca na cale zycie
a z tego co wiem to maja tam lepiej niz w jakichs magazynach czy na produkcji ale ja i tak jestem w takim zawieszeniu ze biedronka odpada ale nie ma co... moglem w sumie isc do biedronki moze na wakacje ale nie poszedlem moglbym szukac wymowek - bo w sumie mialem szukac czegos ambitniejszego ale tak na prawde to byla tylko wymowka zeby niczego nie zalatwic
25 Wrz 2011, Nie 14:48, PID: 272899
O, to widzę, że w tych biedronkach się pozmieniało. Parę lat temu biedronka była synonimem wyzyskiwania pracowników i traktowania ich jak bydło
Ale póki nie muszę, to tam nie idę Myślałam już o mcdonaldzie, ale brak słów... Zadzwoniłam, umówiłam się i nie poszłam Niedługo mam wizytę w up, ciekawe czy coś mi zaproponują, mam nadzieję, że nie wpadnę w histerię, tak jak kiedyś Ogłoszeń nie ma, łudzę się, że może po weekendzie. To te minusy mieszkania w małej miejscowości : /
25 Wrz 2011, Nie 17:15, PID: 272928
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25 Wrz 2011, Nie 17:19 przez krist.)
automatyczność hmm to zalezy z tego co sie orientuje to osoby ktore wynajmowaly 3 pokojowe mieszkenie mieszkaly we 4 placily po 300 zl miesiecznie, moim zdaniem 600 to tak bidnie,czynsz, swiatlo, woda, gaz i tyle wyjdzie szczegolnie jak doliczyc net i kablowke, plus do tego odstepne z kilka stow. To ciekawe ze mniej placisz :-D w sumie mozna z kims wynajac tylko trzeba miec z kim bo jakos w moim otoczeniu albo za granica, albo razem z facetami, albo wynajmuja ale sa na studiach.
Luna faktycznie sie zmienilo w biedronce juz od kilku dobrych lat, po aferze gdy jakas kobieta sie postawila.A Mcdonalds lepszy???jakos mi sie nie widzi, u mnie niedawno otworzyli i teraz podobno szukaja ludzi ale pewnie trzeba by tam bylo isc cv zaniesc czy co bo ogloszen nie ma. Ja tam bym poszla do biedr. przynajmniej na jakis czas, by sie czyms zajac, nie myslec, i miec jakakolwiek swoja kase bo ile mozna ciagnac od rodzicow, no chyba ze ktos ma taka sytuacje ze ma przynajmniej rente zawsze cos. Moze akurat po weekendzie beda nowe ogloszenia :-P ja tez mieszkam w malej miejscowosci i znam ten problem ja slyszalam ze liczac na PUP raczej sie nic nie znajdzie trzeba szukac rowniez samemu no ale inni znow mowia ze dzieki PUP im sie udalo trzymam kciuki by cos zaproponowali tym razem szkoda ze jak juz sie odwazylas zadzwonic nie poszlas na spotkanie moze by sie udalo, ja kiedys mialam rozmowe w innym miescie oczywiscie pojechalam ale robilam wszystko by tam nie dotrzec i mi sie to udalo, kazdy pretekst byl dobry a pozniej zalowalam bo akurat praca w miare fajna.
25 Wrz 2011, Nie 17:45, PID: 272933
Wiesz, kiedy ostatnio byłam zarejestrowana w up, to były fajne oferty. Ale wtedy nic z tego nie wyszło, w dużym stopniu przez tą fobię Nie wiem, czy teraz coś mają. I jak dam radę, nawet gdyby coś było
No nic, trzeba być dobrej myśli Będę się martwić, jak coś będzie
25 Wrz 2011, Nie 19:06, PID: 272953
hmm jestem ciekaw jak bezrobotni sobie radzą, jeśli nie są zarejestrowani w UP. przecież to jest ubezpieczenie? no chyba że ktoś ma dzianą rodzinkę, opłaca lekarzy prywatnie itd więc sam mówie, po co wtedy pracować? żarcie i spanie jest, komp z internetem jest, czasem jakieś rarytasy typu ciastko, cola czy słodycze. a fobik z domu i tak nie wychodzi więc nie potrzeba mu kasy na spotkania z innymi ludźmi. życia sie wtedy nie nauczy, tylko sie będzie ciągle nieodpowiedzialnym dzieckiem, takim księciem bądź księżniczką. no ale jak ktoś ma zamiar całe życie przeżyć z rodzicami ... tylko co, jak niespodziewanie umrą, mamy 40 lat a ciągle jesteśmy na poziomie 15 latka ;x
26 Wrz 2011, Pon 13:49, PID: 273034
automatyczność napisał(a):hehe krist, nie płacę mniej niż inni, po prostu czynsz to nie rachunki hah no tak teraz dopiero zaczailam :-P |
|