12 Lip 2016, Wto 0:40, PID: 558443
ćwicz w domu
12 Lip 2016, Wto 0:40, PID: 558443
ćwicz w domu
12 Lip 2016, Wto 12:18, PID: 558469
Wybrałabym prawie każdą prace byle nie pokojówka, ale jak chcesz to idź, ja bym w życiu nie mogła sprzątać po ludziach, a pod łóżkiem jakie czasem obrzydliwe i ciekawe rzeczy mozna znaleźć nie chce Cię zniechęcać, po prostu moja matka zrezygnowała po jednym dniu i to co mi opowiadała wyrobiło mi zdanie o tej pracy
12 Lip 2016, Wto 13:51, PID: 558493
wszędzie zużyte kondomy!
12 Lip 2016, Wto 20:12, PID: 558557
Zas napisał(a):kufa, wszyscy tutaj zarabiają kokosy Skąd taki wniosek? Poza tym wszyscy, którzy pracują, coś zarabiają. Duża część osób tutaj w ogóle nie pracuje.
12 Lip 2016, Wto 23:05, PID: 558637
A stont:
"nosz ja ebię, czy to tak trudno napisać ile na godzinę czy na miesiąc i oszczędzić komuś i sobie fatygi związanej z dojazdem i stratą czasu gdy taka atrakcyjna oferta okazuje się być czymś pokroju 1400/miech?"
12 Lip 2016, Wto 23:42, PID: 558645
niki11 napisał(a):Wybrałabym prawie każdą prace byle nie pokojówka, ale jak chcesz to idź, ja bym w życiu nie mogła sprzątać po ludziach, a pod łóżkiem jakie czasem obrzydliwe i ciekawe rzeczy mozna znaleźć nie chce Cię zniechęcać, po prostu moja matka zrezygnowała po jednym dniu i to co mi opowiadała wyrobiło mi zdanie o tej pracy No podejrzewam, liczę się z tym, ale w każdej pracy są jakieś minusy. Miałam kiedyś dawno temu praktyki w hotelu, jak chodziłam do technikum. Nie było tak źle, nie miałam akurat żadnej przykrej sytuacji, jeśli chodzi o pozostałości po gościach. Poza tym w Edyn będę tylko do końca września, jakoś wytrzymam. Nie mogę wybrzydzać, bo jadę na dziko i biorę to, co jest. Potrzebuję kasy na samochód, w Polsce tyle nie zarobię przez dwa miesiące, a i chcę sobie udowodnić, że mogę, że dam radę, pomimo swoich lęków.
13 Lip 2016, Śro 1:26, PID: 558669
Nie zabieraj przypadkiem funtów szkockich do Polski
13 Lip 2016, Śro 12:17, PID: 558739
tenoch napisał(a):Nie zabieraj przypadkiem funtów szkockich do Polski Wiem, wiem Wymienić na zwykłe, angielskie zanim wrócę najlepiej chyba? Nie wiem jeszcze jak będzie wyglądała moja wypłata, pewnie przelew na konto... To wtedy chyba wypłacić i wymienić na GBP albo w bankomacie może jest opcja wypłacenia w takich... Nie wiem
14 Lip 2016, Czw 9:12, PID: 558973
Zas napisał(a):A stont: na mnie nie patrz, ja mam skrzywione pojęcie o pracy. Normalnie nie pracuje ale byłem za granicą prawie 3 miesiące i w ten czas zarobiłem na czysto tyle co tutaj bym zarobił przez 10 miesięcy na podanej w przykładzie pracy. W Polsce jak byłem potem na płatnych praktykach to widziałem kobiety (bo pracą tego nie można nazwać) jak maszyny po 8h dziennie za 6,40 na godzinę. Przykładów jest oczywiście niezliczona ilość. jeżeli praca za 1400 to jakaś lekka czy nawet średnia praca, bez pana janusza który przyjdzie ci i powie "dzisiaj zostajesz po godzinach" to czemu nie, ale jak za ciężką fizyczną/psychiczną/bardzo stresującą robotę ludziom dają 1400 to powinni za coś takiego mieć naplute w ryje, moim skromnym zdaniem.
14 Lip 2016, Czw 20:10, PID: 559083
Ja pewnie bym była dobrym psychologiem, bo rozumiem problemy ludzi. Bardziej rozumiem ludzi, którzy mają problemy niż tych, którzy nie mają żadnych problemów.
02 Sie 2016, Wto 11:14, PID: 563257
Pracował ktoś jako kelner/kelnerka?
Jak myślicie, czy nadaje się taka praca dla fobiczki?
02 Sie 2016, Wto 11:30, PID: 563261
Oczywiście, że nie, przecież to ciągły kontakt z ludźmi, musisz wszystko ogarniać, podchodzić, pytać się, są różni klienci...
02 Sie 2016, Wto 13:46, PID: 563281
Zależy od stopnia fobii...
02 Sie 2016, Wto 17:24, PID: 563311
Ja nie polecam, a już zupełnie jak komuś się trzęsą ręce. Co prawda da się przyzwyczaić, ale moim zdaniem dla nas fobików to dość wysoka poprzeczka, no chyba,że postawiłaś sobie takie wyzywanie i to tylko praca tymczasowa
02 Sie 2016, Wto 20:25, PID: 563339
Zależy gdzie jesteś tą kelnerką. Jeśli w jakiejś dziennej kawiarni, gdzie przychodzą ludzie pogadać - to czemu nie. Jeśli natomiast w jakimś klubie i wieczorne/nocne zmiany, to raczej nie polecam...
02 Sie 2016, Wto 20:33, PID: 563347
No, to też chyba bardzo istotne. Kawiarnia, restauracja, pub... Każde wygląda jednak nieco inaczej.
03 Sie 2016, Śro 18:11, PID: 563485
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03 Sie 2016, Śro 19:00 przez Ash.)
Muszę iść do pracy ale nie mam za bardzo perspektyw, zostaje tylko jakaś firma, tylko, że ja nigdy nie chciałam pracować w korpo, boję się iść do wielkiej firmy, gdzie są jakieś szkolenia wyjazdy, nikt mnie nie będzie znał, mnóstwo nowych ludzi, wydaje mi się, takich, z którymi być może się nie dogadam, to mi odbiera całą motywację, jeszcze do tego dochodzi siedzenie w open space.
Czy w ogóle istnieje jakaś fajna praca (niekoniecznie dla fobika), którą można lubić? Ja nie mam pomysłu.
03 Sie 2016, Śro 19:08, PID: 563497
Ash napisał(a):Czy w ogóle istnieje jakaś fajna praca (niekoniecznie dla fobika), którą można lubić? Ja nie mam pomysłu. Może zadaj sobie pytanie : " Co bym chciała robić ? " albo " Co lubię robić ? "
04 Sie 2016, Czw 20:37, PID: 563697
Ogólnie wydaje mi się, że każda praca dla fobika jest zła... Zawsze w pracy są jakieś problemy, które trzeba rozwiązać a to dodatkowy stres.
04 Sie 2016, Czw 22:35, PID: 563707
KonradM napisał(a):Lubię robić rzeczy, za które nikt mi nie zapłaci podróże, spacery, ogólnie z takich bardziej sensownych rzeczy to np.przerabianie zdjęć tak aby były ciekawe. Ale moje wykształcenie nie jest z tym w ogóle związane.Ash napisał(a):Czy w ogóle istnieje jakaś fajna praca (niekoniecznie dla fobika), którą można lubić? Ja nie mam pomysłu. Ajuka- w pewnym sensie tak ale oprócz tego może być tak, że mimo stresu związanego z kontaktem z ludźmi praca jest fajna bo jest ciekawa, w różnych miejscach, ludzie mogą być bardziej w porządku, nie ma terminów, rywalizacji. Jest mnóstwo takich szczegółów. Mnie strasznie wykańcza praca po 8h, i to, że łatwo mogę popełnić błąd, męczy mnie monotonia, siedzenie przy biurku, skazanie na rutynę.
14 Sie 2016, Nie 0:36, PID: 566249
ajuka napisał(a):Ogólnie wydaje mi się, że każda praca dla fobika jest zła... Zawsze w pracy są jakieś problemy, które trzeba rozwiązać a to dodatkowy stres.Strach, że sobie nie poradzimy i ciągła obawa, ze źle cos robimy.
15 Sie 2016, Pon 17:52, PID: 566745
Mam coś takiego. Mam 25 lat i rozglądam się za pracą. Ale nie wiem co chcę robić. Byłam na rozmowie o staż w Zusie. Pani nie była co do mnie pewna, a że nie jestem pewną siebie osobą to coś palnęłam głupiego i nie dostałam stażu. Co prawda nauczyło mnie to, że staże nie rozpoczynają się od razu jak jest w ofercie. Bałam się, że nie pojadę na drugi dzień na rozmowę o pracę.
Jeżdżę też i na rozmowy do Trójmiasta. Tam jestem co prawda osobą pewną siebie i się nie denerwuje, ale popełniam błędy na rozmowach. Nigdy nie pracowałam i boje się pierwszej pracy. Na praktykach byłam wrzucona na głęboką wodę i nikt mi nic nie wyjaśniał. Poza tym nabrałam urazu do praktyk przez wyzysk i wyzywanie mnie od tępaków. Generalnie jestem pracowita i lubię mieć co robić, ale jak by przyszło do pracy to się boję, że zarzucą mi jak na praktykach brak własnej inicjatywy. Że nie będę wiedziała co robić. Jak jest jakiś problem wolę sama dociec co jest nie tak niż kogoś pytać.
15 Sie 2016, Pon 18:33, PID: 566753
Serena66 mam pytanie, czy pytają Cię na tych rozmowach dlaczego nie pracowałaś jeszcze w tym wieku? Co wtedy mówisz? Masz w CV jakieś kursy i praktyki, które robiłaś w ostatnich latach, które mogą trochę tłumaczyć to, że jeszcze nie pracowałaś?
15 Sie 2016, Pon 19:31, PID: 566779
Pesz napisał(a):Serena66 mam pytanie, czy pytają Cię na tych rozmowach dlaczego nie pracowałaś jeszcze w tym wieku? Co wtedy mówisz? Masz w CV jakieś kursy i praktyki, które robiłaś w ostatnich latach, które mogą trochę tłumaczyć to, że jeszcze nie pracowałaś?Miałam takich parę przypadków, że pytali. Powiedziałam w jednym, że pisałam prace licencjacką, w drugim, że szukam pracy i nie jest łatwo jej znaleźć. Praktyki jedyne jakie mam to te co były wymagane w ramach zaliczenia semestru. Chciałam przed obroną pracy popracować przez 2 dni w agencji pracy. Szukali kogoś wtedy. Mama do mnie, że masz odpuścić bo masz obronę pracy licencjackiej. Nie jestem osobą asertywną i nie potrafiłam się mamie postawić. Raz chciałam jechać na rozmowę do pracy jako sprzątaczka w salonie samochodowym i słyszałam jedynie, że nie po to studia robiłaś by sprzątać. Miałam taką awanturę w domu, że żle się czułam potem i się rozpłakałam w nocy. Na studiach chodziłam na spotkania kół naukowych, byłam w radzie studentów. Do tego wygrałam parę konkursów uczelnianych.
17 Sie 2016, Śro 17:38, PID: 567507
Serena66 napisał(a):i wyzywanie mnie od tępaków. ale mnie to zirytowało, nie dość że za darmo robiłaś (zgaduje że za darmo, tak zazwyczaj jest) to jeszcze sobie jakiś śmieć pozwalał na wyzwiska. Na przyszłośc z takimi to tylko na ich modłę coś w stylu " ci w dupe" i kończyć takie "praktyki" bo sobie tylko zjedziesz psychikę. Ja taki mądry nie byłem żeby odszczekać jak praktykowałem a bardzo wielka szkoda, sami potem przyznali że byłem zbyt nijaki i nie potrafiłem się postawić. Jaki kierunek skończyłaś i co porabiałaś na praktykach? |
|