19 Sie 2016, Pią 20:29, PID: 568299
Ash napisał(a):Lubię robić rzeczy, za które nikt mi nie zapłaci podróże, spacery,
To może roznosiciel ulotek ? :-D
19 Sie 2016, Pią 20:29, PID: 568299
Ash napisał(a):Lubię robić rzeczy, za które nikt mi nie zapłaci podróże, spacery, To może roznosiciel ulotek ? :-D
22 Sie 2016, Pon 18:06, PID: 569635
Podziwiam wszystkich fobików, którzy mają ciekawą, satysfakcjonującą pracę i którzy robią to co lubią.Ja wiem, że zawsze będę zarabiać grosze w nieskomplikowanej pracy, poniżej wykształcenia ,bo boję się odpowiedzialności, a z resztą nie przejdę nawet poważniejszej rozmowy kwalifikacyjnej.
22 Sie 2016, Pon 18:25, PID: 569647
nieszczęśliwa napisał(a):Podziwiam wszystkich fobików, którzy mają ciekawą, satysfakcjonującą pracę i którzy robią to co lubią.Ja wiem, że zawsze będę zarabiać grosze w nieskomplikowanej pracy, poniżej wykształcenia ,bo boję się odpowiedzialności, a z resztą nie przejdę nawet poważniejszej rozmowy kwalifikacyjnej.O, to, to! Ech...
22 Sie 2016, Pon 22:06, PID: 569873
nieszczęśliwa napisał(a):Podziwiam wszystkich fobików, którzy mają ciekawą, satysfakcjonującą pracę i którzy robią to co lubią.Ja wiem, że zawsze będę zarabiać grosze w nieskomplikowanej pracy, poniżej wykształcenia ,bo boję się odpowiedzialności, a z resztą nie przejdę nawet poważniejszej rozmowy kwalifikacyjnej. A ja podziwiam zarówno "fobików", jak i "nie-fobików", którzy tak mają
24 Sie 2016, Śro 12:44, PID: 570261
a ja to bym chciał tak zarobić a się nie narobić. Niekoniecznie dużo zarobić ale koniecznie się nie narobić. Chyba pójdę na nauczyciela.
24 Sie 2016, Śro 13:48, PID: 570273
Nauczyciel to niegłupi pomysł.Ma się dwumiesięczne wakacje i inne wolne.Poza tym na dzień nauczyciela dostaje się duużo czekoladek
24 Sie 2016, Śro 17:32, PID: 570297
Jeśli czegoś chcesz to to dostaniesz, może nie od razu, z czasem. Ale trzeba sobie wmawiać że jest się lepszym od otoczenia (prawda nic nie znaczy) i że nam się należy. Rzeczy stają się wtedy prostsze.
I trzeba ryzykować, podejmować decyzje nawet wbrew sobie, to nieuniknione. Z czasem zauważasz że ludzie nie lgną do wartości tylko do sukcesów. A skoro wartości stają się nieistotne to i bariery etyczne również. Życie staje prostsze.
24 Sie 2016, Śro 18:02, PID: 570309
nieszczęśliwa napisał(a):Nauczyciel to niegłupi pomysł.Ma się dwumiesięczne wakacje i inne wolne.Poza tym na dzień nauczyciela dostaje się duużo czekoladekPraca nauczyciela wcale nie jest taka.kolorowa. Moja sis jest nia i narobi sie,choc fakt, kasa jest niezla i duzo wolnego. Mnie sie udalo dostac do biura,ale szukam czegos innego,bo kasa strasznie mala jest,gdyby nie to to byloby super.
24 Sie 2016, Śro 18:27, PID: 570319
No wiem, że nie jest łatwa.Użeranie się z dzieciakami i w ogóle.Ja mówiłam o bardziej pozytywnych stronach
24 Sie 2016, Śro 23:45, PID: 570413
Szary napisał(a):nieszczęśliwa napisał(a):Podziwiam wszystkich fobików, którzy mają ciekawą, satysfakcjonującą pracę i którzy robią to co lubią.Ja wiem, że zawsze będę zarabiać grosze w nieskomplikowanej pracy, poniżej wykształcenia ,bo boję się odpowiedzialności, a z resztą nie przejdę nawet poważniejszej rozmowy kwalifikacyjnej.O, to, to! Ech... Tak.
25 Sie 2016, Czw 17:27, PID: 570545
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25 Sie 2016, Czw 17:44 przez KonradM.)
Ja właśnie poszedłem do nowej pracy.Dzisiaj był pierwszy dzień.Ostatnie parę dni przemęczyłem się strasznie wiedząc że mam tam iść.Ale jakoś przebrnąłem.Przerąbane bo tych maszyn jest trochę,jest kilka a raczej kilkanaście operacji,dużo różnych komponentów i boję się że wszystkiego tego nie ogarnę.Najgorzej było na stołówce.Zjadłem śniadanie i patrze na zegarek a tu jeszcze piętnaście minut przerwy i tak siedzę jak ciele i nic nie mówię.Pomyślałem że może pójdę na swoje stanowisko i będę kontynuował prace ale to by trochę dziwnie wyglądało więc zostałem do końca przerwy na jadalni.Szef jest w porządku.Widzi że jestem zdenerwowany i taki trochę cichy więc stara się mnie trochę pocieszyć i zmobilizować.Ze stresu się spociłem porządnie na co mi przełożony zwrócił uwagę ( pierwszy dzień i już kicha :-( ) Problem w tym że on jest raczej typem osoby który wymaga zaangażowania pracowników.Nie zrobienia po prostu swojego i do domu a żeby zainteresować się wszystkim i wchodzić w interakcje ze wszystkim i ze wszystkimi.Nie wiem czy jest w ogóle sens zagadywać do tych ludzi skoro za dwa dni będę już na innej zmianie.Jeszcze na dodatek same młode chłopaki ze mną pracują :-(. Jedynie z jednym starszym gościem sobie trochę pogadałem który z tego co wiem też jest nowy.Boję się że jak im powiem że nie mam kolegów,dziewczyny,nie chodzę na imprezy,mieszkam z rodzicami itp. to zaczną mi jeździć po rajtach .No ale cóż pracować trzeba.Co będzie to będzie.Moge ewentualnie iść do ojca na koszenie traw ale bardzo mi się nie widzi taka robota.
25 Sie 2016, Czw 17:41, PID: 570553
KonradM napisał(a):Boję się że jak im powiem że nie mam kolegów,dziewczyny,nie chodzę na imprezy,mieszkam z rodzicami itp. to zaczną mi jeździć po rajtachTo nie mów. Sprawdzi to ktoś?
25 Sie 2016, Czw 17:46, PID: 570557
Z czasem pewnie to i tak wyjdzie.Albo się mnie ktoś zapyta co robiłem w weekend.A kłamać nie mam zamiaru no bo pewnie to też wyjdzie z czasem i będzie jeszcze gorzej.
25 Sie 2016, Czw 17:56, PID: 570567
Czy powiesz prawdę, czy skłamiesz, i tak obu rozwiązań nikt nie sprawdzi, będą to mięli, mówiąc wprost - w dup*e.
Możesz mówić pół tego, pół tamtego, czyli np. - Dziewczynę miałem, ale teraz nie mam. - Przyjaciół miałem, ale okazali się fałszywi. - Z rodzicami mieszkam, bo do tej pory podróżowałem, uczyłem się itp. Nic z czasem nie wyjdzie, jak będziesz pamiętał, co mówić. Nie zaczynaj sam rozmów o sobie i unikaj/zmieniaj temat, jak już na ten zejdzie.
25 Sie 2016, Czw 18:37, PID: 570577
Nie wiem ile masz lat ale ludzie dorośli ogólnie mają w dup*e życie osobiste innych ludzi. Najwyżej jako temat do plot. Może ja mam skrzywione doświadczenia ale w nowym towarzystwie jeśli pojawia się taki topik to wystarczy rzucić parę kwestii wytrychów np. 'jakoś leci", "nic specjalnego, stara bida" i najlepiej po tym odbić kwestię w drugą stronę ("a jak u was?") co gwarantuje że rozmowa szybko przejdzie na inne "bezpieczniejsze" rejony
I taka ogólna zasada - w nowym towarzystwie się nie gada tylko słucha a najlepiej słucha tych samych osób w różnych grupkach. Powodzonka w pracy życzę
25 Sie 2016, Czw 18:45, PID: 570579
Dzięki alone.
25 Sie 2016, Czw 18:54, PID: 570583
Uwierz,ze dla duzo osob mieszkanie z rodzicami to nic.dziwnego, jeszcze w obecnych czasach.
Brak dziewczyny tez, znalezc dzis normalna ,fajna graniczy z cudem. Przynajmniej nie jestes desperatem i nie bierzesz pierwszej lepszej. Imprezy... no coz, nie kazdy musi lubic i.chodzic na nie. Nawet jakby gadali to.co? Ty tez mozesz gadac i myslec o nich,ze ciagle chodza imprezowac. Przestan myslec co inni powiedza(wiem,latwo mowic,ale sie da) zajmij sie.soba,praca. Zycze powodzenia w nowej pracy!
25 Sie 2016, Czw 19:40, PID: 570601
z poprzedniej pracy odszedłem w trochę nie ładny sposób bo z dnia na dzień i nie powiedziałem o tym że odchodzę szefowi ( ze strachu ) a poprosiłem sekretarkę by mu przekazała.Mam do niego iść po pieniądze za te ostatnie dni i dzwonił dzisiaj do mnie kilka razy by się umówić na spotkanie ale nie odebrałem bo boję się co mi powie.
26 Sie 2016, Pią 9:51, PID: 570777
MiMała napisał(a):Uwierz, (...) znalezc dzis normalna ,fajna graniczy z cudem, [ironia] Jeśli już kobiety zaczynają tak twierdzić to wiedz że coś się dzieje [ironia] @KonradM Tak się nie robi, nie komplikuj sobie życia bardziej. Praca to biznes, dziś pracujesz tu, jutro tam - ale ucieczka z pracy jest w złym tonie
26 Sie 2016, Pią 12:03, PID: 570815
Powspominajcie jeszcze sielankowe czasy z prozy Jane Austen.
26 Sie 2016, Pią 14:21, PID: 570847
A co w nich sielankowego?
29 Sie 2016, Pon 15:36, PID: 572195
Jutro idę do pracy na produkcję.Nie stresuje się aż tak bardzo, bo będę pracować z siostrą.To tylko 2 miesiące, ale zawsze coś.Kasa bardzo mi się przyda.
29 Sie 2016, Pon 18:45, PID: 572269
Ehh,ja też się trochę pracy obawiam.. Zastanawiałem się nawet czy by nie pójść najpierw na zajęcia grupowe,żeby bardziej otworzyć się na ludzi..
29 Sie 2016, Pon 21:06, PID: 572315
ostatnio doszły mnie słuchy, że burdel jest nie tylko w mojej firmie i wszędzie masa rzeczy nie dzieje się tak, jak trzeba. wciąż nie umniejsza to mojej skrajniej niekompetencji, ale jakoś czuje sie mniej winny, tym bardziej za takie pieniądze, jakie zarabiam... na kasie w bierze nie musiałbym umieć nic poza machaniem przed czytnikiem i wystukiwaniem cyferek. Tutaj jednak cokolwiek muszę umieć, a piniądz ten sam...
pewnie, wciąż w to nie wierzę, ni , ale trzeba próbować jakiejś racjonalizacji, nawet z gruntu skazanej na niepowodzenie.
29 Sie 2016, Pon 21:19, PID: 572339
To idź do pracy w Biedrze Zas skoro to taki miód. Może wcale to nie takie łatwe i przyjemne.
|
|