Boję się iść do pracy

[Użytkownik 102280]

Jestem już po rozmowie, w zasadzie to takie luźne spotkanie. W sumie jak ktoś jest chętny to biorą każdego na kurs bo brakuje ludzi. Ja C już mam od 6 lat, więc dla nich to jest też mniejszy koszt mojego prawa jazdy. Mówiłem, że się namyśle i dam znać. Kasa myślałem, że jednak większa bo odpowiedzialność dużą w jeździe i zachowaniu. Pasażer może wszystko - a to za szybko jedziesz czy za wolno, za późno przyjechałeś itp..a kierowca ma być miły. Po prawku 2 tygodnie wdrożenia jazdy z patronem i potem już samemu. Nie wiem jak przez 2 tygodnie miałbym opanować około 50 różnych linii(razem już z nocnymi)..Ulice, przystanki i to wszystko. Trochę słaba perspektywa. Dowidziałem się, że przez właśnie nie za duże zarobki ludzie odchodzą a to na tiry, czy do po prostu innych prac. To jest dobra praca dla ludzi już na dorobku lub takich co już mają określony wiek i chcą już sobie popracować do emerytury. Ja na autobusach to byłbym prawie że najmłodszy. Gdybym miał 50 lat to bym może w to wszedł ale przede mną jeszcze prawie 40 lat pracy. Waham się nad studiami ratownik medyczny(w czasie studiów trochę praktyk wolontariat) i praca, a robota na autobusach już to wszystko przekreśla bo weekendy często zajęte i nie da rady. No i te zmiany...ranna od najczęściej od 4 a koniec zmiany popołudniowej około 24 . Z rannej przychodzisz ok 15 to jesteś zrąbany i najlepiej iść spać, z nocnej w domu ok 1.00 to śpisz do południa..Słabe to. Czarno to widzę.

[size=small][size=small]Polecam aplikacje na telefon lub na kompie strona  'Jak Dojade" bardzo mi pomogła właśnie, przed pracą można sobie zobaczyć mape jak trasa prowadzi z przystankami, czasem nawet i w trakcie jazdy nerwowo sprawdzałem jak dalej jechac na telefonie xD[/size][/size]

[size=small]Racja u mnie w mieście tez bardzo brakuje kierowców jednak......u nas jest bardzo mała pensja bo młody zaczyna od około 2,2k na ręke po 2 latach 2,5..bardzo śmieszne pieniądze, jak za tak odpowiedzialną prace. Młoda pracownica kilka dni temu, https://gorzowianin.com/wiadomosc/13559-...szego.html  chwila nieuwagi i straciła prawo jazdy i jeszcze bedzie musiała iśc do sądu bo zostało to zakwalifikowane jako wypadek (jakiś poważny uraz głowy), i raczej też ją zwolnią.[/size]

[The Crow]

Miałem dać wczoraj znać, ale nie dałem. Wiem jednak, że ciągle szukają a ja gdzieś tam jeszcze się waham w minimalnym stopniu. Na pewno praca jest pewna i to kusi najbardziej. Zawsze po 3 latach można zrezygnować. Jednak nici z moich planów jeśli bym się zatrudnił. I z tej strony nie jest to warte. Kiepsko ogólnie z pracą. Dzwoniłem dziś na ogłoszenie praca na widlaku, ale przez agencję. Zarobek dobry. Co z tego jak zatrudnienie do końca września i to tyle. Nie ma tam szans na przejęcie przez firmę. No i powiedziano mi, że teraz uprawnienia na wózek to minimum 2 miechy bo tyle będę czekał na egzamin UTD, bo są potężne kolejki. Jednak praca przez agencję to i tak lipa. Pół biedy jak tylko szuka firmie pracownika, ale te ich śmieszne umowy jak oni zatrudniają są żałosne. Jakieś tymczasówki. Nasrało ich tyle i jak czytam opinie to nie jeden się naciął na agencje. Szkoda, że wcześniej nie zrobiłem wózka ale jakoś się obawiałem, że może mi spaść towar z wideł i byłby niezły ambaras jakby tam było to np. szkło w hurtowni z napojami. Z resztą do pracy na widlaka nigdy specjalnie się nie pchałem.

[itanimuli]

@The Crow ja pracuje przez agencje ale ostatnio dostałam umowe do końca grudnia, tak to przychodziłam co miesiąc by nową umowę podpisać. Zwykle ci agencyjni nie mają takich samych praw jak ci co przez firmę pracują. Nie dostajemy np bonów i premii, karty multisport itd. U mnie ponoć już w ogóle nie zatrudniają przez firmę tylko po 18 miesiącach wywalaja i biorych nowych. Dla ludzi którym zależy na stałej pracy, mają rodzine na utrzymaniu itd jest to zła opcja.

[The Crow]

Ja pracowałem przez agencję w dużej fabryce i co tydzień musieliśmy odnawiać umowy o pracę, takie tymczasowe. I było jak mówisz. Zero socjalu. I jeszcze tyrać najlepiej za trzech..80% ludzi to agencyjni i najbardziej wykorzystywani, bo ci przyjęci przez firmę to mogli leserować i włos im z głowy nie spadł. I też było coś w okolicach 1,5 roku pracy maksymalnie i potem trzeba mieć ileś miesięcy przerwy aby znów mogli zatrudniać. Mam opcje pracy w magazynie kurierskim(poczty) gdzie kiedyś już pracowałem, ale się szybko zwolniłem. To było z 4-5 lat temu. Ciężka praca fizyczna na 3 zmiany. Rozładowujesz tiry z różnymi przesyłkami(nie tylko listy ale i duże gabaryty. Tirów na dobę to przyjeżdża kilkadziesiąt), załadowujesz, dzielisz przesyłki kodami na poszczególne miasta(tu okropnie dużo pamięciówki) itp. Byłem ze 2 tygodnie to tylko schudłem bo ciągle w biegu + dźwiganie. Tyrałem 8 godzin nawet bez przerwy. Umowa o pracę tu rzecz jasna z firmą by była. Niedługo będę miał urodziny i nie chciałbym słuchać życzeń w stylu "życzę Ci dobrej pracy"

[inferno]

2 cv dzisiaj wysłałem, ciekawe czy ktoś oddzwoni? Już z tego powodu stres odczuwam. Macie podobnie?

[Arlea]

2 cv dzisiaj wysłałem, ciekawe czy ktoś oddzwoni? Już z tego powodu stres odczuwam. Macie podobnie?

Brawo  trzymam kciuki. Ja pewnie wylaczylabym dźwięki w telefonie, żeby nie wiedzieć, że ktoś dzwoni

[inferno]

No ja swój też mam wyciszony.

[Arlea]

No ja swój też mam wyciszony.

Ale z tego samego powodu? Wow, nie wiedziałam, że ktoś jeszcze tak robi.

[inferno]

No, jak słyszę dzwonek swojego telefonu to serce mi zaczyna walić i zaczynam się pocić.

[Karol1991]

Tez tak mam : )
Wczoraj wyslalem 4 cv.. juz sie boje : P

[vixen]

Miałam mieć w tym miesiącu kilka rozmów, ale w ostatniej chwili rezygnowałam ze strachu Na jakie stanowiska aplikujecie?

[Karol1991]

@vixen Ostatnio na sprzedawce w supermarkecie... teraz sie boje bo jak ja sobie dam rade w takiej stresowej sytuacji...

[AerodynamikaKrowy]

Ja pamiętam jak szukałem pracy i dzwonił taki typ, odebrałem a on do mnie, że może mi dać 2k netto bo nie mam doświadczenia i to z ryjem jeszcze xD. Jelenia szukał.

[itanimuli]

@vixen ja zawsze na takie typowo gownoprace na produkcji i magazynie bo zawsze mi się wydaje że tam nie trzeba mieć takiego kontaktu z ludzmi

[inferno]

@vixen ja zawsze na takie typowo gownoprace na produkcji i magazynie bo zawsze mi się wydaje że tam nie trzeba mieć takiego kontaktu z ludzmi

Ja mam tak, jeśli chodzi o sprzątanie. Do tego dochodzi poczucie, że do żadnej innej się nie nadaje, bo tylko przy sprzątaniu mam doświadczenie.

[Niered]

Na produkcji to chyba na odwrót jest, zależy czy na lince produkcyjnej. W magazynie też sporo ludzi się kręci, ale każdy ma swoje do zrobienia. W tych farmazonach chyba zwłaszcza jest dużo ludzi.
Ja 8 lat na produkcji robiłem i tam kontakt z ludźmi był duży, chyba mi to pomogło z czasem,bo trzeba było rozmawiać często, choćby dlatego żeby nie być dziwakiem, z resztą nikt nie chce stać 8h w towarzystwie osoby, którą trzeba całować po nogach, żeby uraczyła nas czasem jakąś rozmową, żeby czas jakoś leciał. Nawet mnie to czasem dotykalo, choć byłem i w sumie jestem typem samotnika. Po rostu idzie się zanudzić.

[AerodynamikaKrowy]

Popieram przedmówcę . Ja myślalem, że praca do której idę będzie właśnie taka, że będę sobie sam pracował i w sumie połowę zmiany tak jest ale często muszę gdzieś dzwonić, coś załatwiać i rozmawiać z ludźmi. To naprawdę bardzo pomaga poczuć się lepiej psychicznie i szczerze polecam pracę wśród ludzi. Pracując samemu można naprawdę jeszcze się dobić psychicznie. Ja uwielbiam ekstrawertyków oczywiście tych normalnych, niesamowici ludzie potrafiący z takiego fobika, introsia wykrzesać uśmiech i chęć do życia. Mimo, że początkowo jest mi bardzo ciężko nawiązywać kontakt w pracy z nowymi ludźmi to im dłużej pracuję jest łatwiej.

[paranormal987]

Ja zawsze aplikuję na niektóre (w zależności od zakresu obowiązków) stanowiska typu pracownik biurowy/administracyjno-biurowy; ale ostatnio rozważam, by aplikować też na stanowiska portier/ochroniarz w jakimś niezbyt dużym biurowcu; w moim stanie zdolność do pracy jest sporo ograniczona, no ale takie stanowiska są dla mnie przynajmniej częściowo do ogarnięcia

[itanimuli]

Macie rację co do tej produkcji. Chodziło mi o to że kiedyś tak myślałam że nie trzeba tam tak gadać z ludźmi, a jak się okazało to nie do końca prawda. Poza tym ludzie na produkcji to zazwyczaj niezbyt inteligentne i życzliwe. Albo może to ja mam takiego pecha że głównie na takich natrafiam. 
@paranormal987‍ a jakie trzeba mieć wymagania do takiej pracy? Bo ja zawsze wolalam umysłową pracę wykonywać a nie fizyczną jak teraz

[Kra_Kra]

Czy na produkcji jest bardzo głośno?

[kartofel]

Czy na produkcji jest bardzo głośno?

To zależy od rodzaju produkcji, maszyn etc. Robiłam pomiary w zakładzie, w którym pracuję i poziom hałasu drastycznie się różnił w zależności od linii. Czasem to było circa 50 decybeli, a czasem ponad 100 lub więcej. W najgłośniejszych miejscach pracownicy powinni/muszą używać stoperów albo bardziej zaawansowanych narzędzi do ochrony słuchu.
Ogolnie jest jednak dość głośno. Momentami prawie boleśnie.

[paranormal987]

@paranormal987‍ a jakie trzeba mieć wymagania do takiej pracy? Bo ja zawsze wolalam umysłową pracę wykonywać a nie fizyczną jak teraz

Różnie, zależy od firmy, działu, zakresu obowiązków oraz indywidualnych widzimisie pracodawcy
Gdzieniegdzie wystarczy wykształcenie średnie, obsługa drukarki i skanera (uważam ją za prostszą niż obsługa sprzętu w pracach fizycznych) i podstawowa znajomość Worda; no i jak wszędzie, umiejętność pracy pod presją, ale raczej w trochę mniejszym stopniu niż w pracach fizycznych

[Piesek]

Ja pracowałem na pół etatu przez trzy dni na sprzątaniu biur i uciekłem stamtąd, bo nie dawałem sobie rady. Byłem zbyt powolny, więc jedyne co robiłem przez te trzy dni to zbieranie śmieci i zakładanie worków na kosze...

No, ale wtedy byłem na mocnym leku i byłem zamulony, więc może dlatego.

Chciałbym iść na portiera, ale znowu mam obawy czy będę umiał ludziom tłumaczyć gdzie co się znajduje.

[The Crow]

Do mnie dziś dzwonili i na nowy tydzień zapowiedziałem się, że przyjdę na dzień zapoznawczy. Tylko zobaczyć jak wygląda praca. Waham się bo to 3 zmianówka i produkcja i takich chciałem unikać, a CV wysłałem z ciekawości. Nie nadaje się na produkcyjne prace. Bóle pleców przez male skrzywienie stwierdzone przez lekarza i często dostaje dziwne infekcje skórne, chyba mam wrażliwą skórę na różne warunki typu chłodno, trochę kurzu itd jak to w magazynach czy produkcjach..

[itanimuli]

Praca na produkcji na dłuższą metę to koszmar. Tak na chwilę żeby dorobić to jeszcze ok ale jakbym miała tam całe życie pracować to wolałabym się chyba zastrzelic