01 Cze 2010, Wto 15:14, PID: 208631
goguś, idąc twoim tokiem myślenia to wiem czemu Cię żadna nie chce. Po prostu masz "spaprane życie".
01 Cze 2010, Wto 15:14, PID: 208631
goguś, idąc twoim tokiem myślenia to wiem czemu Cię żadna nie chce. Po prostu masz "spaprane życie".
01 Cze 2010, Wto 15:29, PID: 208632
goguś napisał(a):pozostałe to te co mają ponad 20 lat to studentki,rozwódki,kobiety z dzieckiem,lub wyrzutki,czyli kobiety mniej atrakcyjnew fajnym towarzystwie te biedne studentki upchnąłeś, nie ma co a kobieta po rozwodzie, to chyba też nic strasznego ważne żeby fajna była
01 Cze 2010, Wto 15:32, PID: 208634
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01 Cze 2010, Wto 15:41 przez dante.)
@goguś
ok, teraz będzie serio Stary. Nic na siłę. Daruj sobie jakieś pijaczki czy inne. Serio. Dziecko u kobiety to nie piętno ani wada, ale, jeśli jesteś... khem.. trochę niedojrzały, to może dobrze, że je też skreślasz. Nie wiem, czy oglądanie się za młodszymi o dziesięć lat to dobry pomysł. Że w twoim wieku już nie ma dużego wyboru? Life is brutal, nie ma i już. Wydaje mi się, że jednak zawsze istnieje szansa na poznanie miłej i ciepłej kobiety, również w twoim wieku. Może nie jakaś duża... ale istnieje. Jeśli sytuacja w twojej okolicy wygląda nieciekawie... a okolicy zmieniać nie planujesz... cóż, trzeba się uzbroić w cierpliwość i uodpornić. Nie wszyscy ludzie mają kogoś, a żyją. Że przykro jak ****? No cóż, może trzeba znaleźć pozytywy i takiej sytuacji. Partnerstwo to nie sama radość i przyjemność (w sumie i tak wydaje mi się, że związek jest bardziej korzystny dla kobiet niż dla mężczyzn, ale to takie moje szowinistyczne skręty...). Serio. Wstrzemięźliwość, cierpliwość, dobre strony, nic na siłę. Pomantruj to, czy nie wiem... a teraz mniej serio Jak powiedział jakiś mądry pan: w życiu mężczyzny najważniejsze są trzy rzeczy - cośtam (sorry, nie pamiętam), żeby była laska i żeby była seta. A jak laski nie ma, no to druga seta. Trzymaj się, i nie katuj.
01 Cze 2010, Wto 16:22, PID: 208656
Goguś... nie dziwię się, że brakuje Ci partnerki, ale Twojemu podejściu można sporo zarzucić.
Cytat:młode lata juz za mna,kto zechce takiego starucha jak ja.Chłopie... jesteś młodym człowiekiem. Cytat:najbardziej piękne ,i bogate swoja przygodę w małżeństwie zaczynaja bardzo wczesnie majac niespełna 20 lat.Żartujesz? W dzisiejszych czasach rzadko kto bierze ślub tak wcześnie. Jasne, w tym wieku większosć osółb jest w związkach, ale często są to związki "nie na poważnie", które się rozpadają. Cytat:.pozostałe to te co mają ponad 20 lat to studentki,rozwódki,kobiety z dzieckiem,lub wyrzutki,czyli kobiety mniej atrakcyjne.Coś do studentek? 8) I nie dyskwalifikuj tak od razu rozwódek. Są różne sytuacje. Bywa, że kobieta bierze ślub z wielkiej miłości, ale mężuś po ślubie okazuje się alkoholikiem/zdradza itd, więc nie oceniaj tak surowo. Tak sobie myślę, że traktujesz kobiety trochę jak odrębny gatunek, który musi spełniać liczne wymagania - kobieta ma być piękna, bogata, niedoświadczona, młoda. Przesadzasz. Ciężko kogoś takiego znaleźć, to brzmi jak ideał z powieści. Jeśli można coś poradzić, to zmniejsz te wymagania, nie zwracaj tak wielkiej uwagi na urodę, to czy jest rozwódką czy nie. I "uderzaj" również do dziewczyn bardziej w Twoim wieku, bo nie wszystkie chcą mieć partnera o 10 lat starszego. Zastanów się, czy przypadkiem nie sprawiasz wrażenia desperata. 9/10 kobiet ucieknie, jeśli wyczuje, że facet desperacko pragnie żony. Nie wiem, moze byłoby lepiej, gdybyś nie skupiał się tylko na znalezieniu partnerki. Skup się na sobie, na pracy, na zdobywaniu jakichś umiejętności i jak najczęstszym kontakcie z ludźmi. Wtedy jest większa szansa, że kogoś poznasz Oczywiście rozumiem, że to tylko łatwo się mówi 8)
01 Cze 2010, Wto 16:24, PID: 208658
masz rację agresjo.przedstawiłem swoja historię i swoj problem.co prawda swoim językiem ale niestety taka jest prawda.jesli jakas kobiete uraziłem swoim postem to z góry przepraszam.napisalem to poprostu to co czuję i to co sam przezyłemnie patrząc na słowa jakich uzywam.ogłoszenia kobiet z zza wschodniej granicy to naprawdę bylby dobry pomysł.kontaktowalem się nawet z pewna rosjanka,której korzenie pochodza z polski to bylo niedawno temu.ale jakoś z niewyjaśnionych przyczyn przestala do mnie pisać.pisaliśmy do siebie przez kilka miesięcy.Traktując siebie oboje z serdecznością.Jednak nasz kontakt się urwal.co ja o tym myślę:wiem ,ze taka kobieta bylaby dobra żona i pewnie chcialaby faceta z polski bo pisała mi nawet że tam w rosji mężowie bardzo zle traktują swoje kobiety,biją je ,gwalcą.Myślę ,ze taka kobieta z wschodu ma wielkie oczekiwania.kobiety te myśla,ze tu na zachodzie jest wielkie bogactwo a wcale tak nie jest.kto ma to ma.jesli chodzi o mnie chcąc sprowadzić ta dziewczynę musiał bym jej zapewnić jakies warunki,a ja jestem osobą skromnie zyjącą.jako fobik nigdy nie byłem w posiadaniu większych pieniędzy,chyba kazdy mnie zrozumie.Spróbuje jednak nawiązać do tego co w poprzednim poście napisalem.to prawda co napisal ctp ,ale ile ja mam czekać.ja nie mogę czekać.wyobraż sobie,ze przez ta moja ,niesmialośc,czy jakby to nazwać fobię spoleczną czekalem już na kobietę tyle lat,czekałem w cudzysłowie,poniewaz myślalem ,że sama się znajdzie,a to wlasnie tak nie jest.nic samo nie przyjdzie.trzeba samemu wyjśc z inicjatywą.pełno jest wokół kobiet,i wiesz co ctp zastanawiam się i myślę ,ze taka przeprowadzka do dużego miasta też nie byłaby zla.Tylko my ludzie wolimy być tu gdzie jest bezpiecznie,czyli w domu,a Ci co maja problemy ze soba chodzi mi fobię spoleczną wola tymbardziej.Co prawda jestem skłonny do ryzyka ale niewiem czy za dużo stracę.
01 Cze 2010, Wto 22:44, PID: 208728
goguś, takiej pani ze wschodniej granicy trzeba coś zaproponować... jak znajdzie lepszego to wiadomo, że transfer do PL załatwi sobie za jego sprawą, a tu na miejscu to można szukać jeszcze lepszego pana. Zupełnie bez sensu...
Może masz jakieś zainteresowania i na konkretnym forum popiszesz się swoją znajomością tematu i zaproponujesz spotkanie? Randek z czatów, nk czy innych "nie widzę". Albo jakieś tematyczne spotkania w realu. Natomiast Twoja postawa raczej nie zaowocuje, bo która chciałaby faceta, który ma wymagania, a nie zaczyna od siebie... mnóstwo np. 25-latek jest wolnych, ale metodą nie jest szukanie pięknej, bogatej, bezproblemowej.
30 Cze 2010, Śro 19:01, PID: 212982
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30 Cze 2010, Śro 20:02 przez Sheldon.)
Witam już miałem zakładać temat gdy zobaczyłem ten o idealnie pasującej nazwie do mojego, tak więc postanowiłem podpiąć się tutaj. Z góry chciałbym również przeprosić jeśli powtarzam czyjś problem, tzn. ktoś miał, opisał identyczną sytuację. Jestem świeżakiem na tym forum, tego tematu również nie przeczytałem w całości.(Dotarłem do drugiej strony). Też mam 20 lat jak autor tematu i niestety też jeszcze nie miałem dziewczyny. Jestem w trochę innej sytuacji niż autor ponieważ rodzice nie zabraniają mi wychodzenia z domu, wręcz przeciwnie. Nie mam na myśli tego że mnie wyganiają ale gdy chcę gdzieś wyjść pytają się czy chcę trochę $$.Tak więc można powiedzieć że rodziców mam "spoko". Kiedyś gdy jeszcze mieszkałem na innym osiedlu podobała mi się pewna dziewczyna. Jakiś kontakt z nią nawiązałem lecz potem straciłem. Lecz dziś się do niej odezwałem, (he-napisałem). Z racji że zdawała w tym roku maturę (i zdała)wysłałem jej gratulacje. Rozmowa potoczyła się całkiem przyjemnie. Rozmawialiśmy o maturze, studiach i wakacjach-ale nie w tym rzecz. Chodzi o to że chciałbym się z nią umówić, nie tyle umówić co spotkać, pogadać. Niby normalna rzecz gdyby nie małe "ale". Nie dość że bardzo się wstydzę jej i takich sytuacji to w dodatku boję się rezultatów. Pojęcia zielonego nie mam również jak jej to powiedzieć (raczej napisać). Jest jeszcze jeden problem bo nie wiem czy ona z kimś jest obecnie czy nie. Na pierwszej rozmowie po tak długim czasie nie starałem się tego wyczuć, nawet nie wiedziałbym jak. Mimo że nie widziałem jej ze dwa lata to nadal czuje to samo co czułem gdy ujrzałem ją pierwszy raz. Muszę też nadmienić że nie wychodzę zbyt często z domu (domator?), mimo że mam do tego warunki. Ogólnie jakoś nie lubię ludzi, tzn. nie mówię to o wszystkich, dlatego nie lubię wychodzić na zewnątrz. Jeszcze zanim ją kiedyś poznałem to wybadałem jaka ona jest. Z tego co się wtedy dowiedziałem wynikałoby że jest zwykłą, spokojną dziewczyną. Nie chce nikogo tu obrażać. Ale chodzi mi o to że nie jest Ona typem dziewczyny, która nałoży sobie pół kilo tapety na twarz i lata trzy razy w tygodniu na dyskotekę. Niestety nie wiem jaki typ facetów lubi ale wolałbym spróbować. Nie wiem czy mam czekać na jakiś znak z jej strony, czy zacząć działać. W sumie to wolałbym się sparzyć i mieć świadomość że mnie nie chce niż żyć nadzieją że może kiedyś. Jeśli ktoś czegoś nie zrozumiał (wiem, piszę chaotycznie), proszę pisać a wyjaśnię w inny sposób.
Edit: Doszedłem do 10 strony tego tematu. Chciałbym zaznaczyć, podkreślić itd. Nie chodzi mi o seks, nie chce robić z siebie męczennika, ja mam poprostu problem z ludźmi. A dokładniej z kontaktami między ludzkimi. Konkret takiego problemu opisałem powyżej. Pozdrawiam i z góry dziękuje za pomoc.
30 Cze 2010, Śro 23:07, PID: 213026
Ja generalnie tez
A zawsze jak chce wyczuć dziewczyne czy jest z kimś czy nie to schodze na jakiś temat i zabawnie pytam się " a co twój facet na to" i wszystko już wiem, bez żadnych skojarzeń z jej strony że mam jakieś zamiary mam 22 i tez należe do klubu nigdy nie majacych dziewczyn, ale nie chce mi sie o tym pisać
30 Cze 2010, Śro 23:28, PID: 213032
hmm... czy jeden krótkotrwały związek przez pomyłkę się liczy? jeśli nie, to niedawno dołączyłem do klubu
01 Lip 2010, Czw 2:28, PID: 213043
Taki się nie liczy
Witaj w klubie Prawie jak Klub Anonimowych Alkoholików....Anonimowi Faceci bez kobiet
01 Lip 2010, Czw 14:22, PID: 213086
e tam, ja nie jestem anonimowy, ludzie o tym wiedzą
31 Lip 2010, Sob 22:04, PID: 216953
A ja mam 28 lat i 3 miesiące i nigdy nie miałem dziewczyny
31 Lip 2010, Sob 22:52, PID: 216957
Cytat:A ja mam 28 lat i 3 miesiące i nigdy nie miałem dziewczynyJesteś miesiąc młodszy ode mnie.
01 Sie 2010, Nie 4:24, PID: 216984
Adidas napisał(a):A ja mam 28 lat i 3 miesiące i nigdy nie miałem dziewczyny Dlaczego? Pytam, bo ja np. podswiadomie balam sie zwiazac z facetem. Chyba. Wielu ich nie bylo, ale z zadnym nigdy sie nie zwiazalam. Zawsze znajdowalam dobry powod, zeby z nimi nie byc ;] (jakby to kogos w ogole interesowalo i jak ktos ma sposob na to, to tez poprosze). Klocek, dziekujemy za informacje
01 Sie 2010, Nie 10:20, PID: 216994
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24 Wrz 2011, Sob 16:17 przez Adidas.)
Ja nie miałem okazji być z dziewczyną jeszcze.
Pewnie w dużym stopniu przez mój wygląd. Teraz jednak nie wyglądam bardzo źle więc można by powiedzieć O co ci chodzi. Ale przeszłość ma wpływ na teraźniejszość. Moja przemiana musi potrwać żeby w razie kiedy pojawi się dziewczyna która będzie na mnie mocno oddziaływać być bardziej odważnym.
01 Sie 2010, Nie 10:57, PID: 217004
Adidas napisał(a):W tej chwili mam taką koleżankę z internetu która zrządzeniem losu studiuje teraz 25 km ode mnie więc się czasem spotykamy na spacer (raz nawet byłem u niej w pokoju (akademik) od wieczora do rana (w swoich łóżkach).Takie znajomości są dobre, polecam z praktyki, można się bardzo wiele nauczyć, jeśli ktoś kontakty z płcią przeciwną miał ograniczone do minimum. Cytat: trudno tylko kolegować się z ładną dziewczyną.Kwestia podejścia, nie jest to niemożliwe.
01 Sie 2010, Nie 15:01, PID: 217027
Tak właśnie też mi się wydaje.
Ta wróżka powiedziała że ta znajomość będzie dla mnie owocna na przyszłość. W sumie z książek się nie nauczę pewności siebie do dziewczyn. A skoro znalazła się taka osoba to należy czerpać z tego wszystkie pozytywne aspekty.
24 Wrz 2011, Sob 16:15, PID: 272804
Aktualizacja danych
Mam 29 lat i 5 miesięcy i nigdy nie miałem dziewczyny.
15 Paź 2011, Sob 10:49, PID: 275655
. Temat założylem 2 lata temu i dalej nie mam dziewczyny, jestem chyba jakis nienormalny, kto normalny by przez ten czas nie znalazl partnerki, ja , jestem zdolowany heh
15 Paź 2011, Sob 12:12, PID: 275671
Młody jeszcze jestes, cale życie przed Tobą.
Ja pierwszy raz i jak dotąd jedyny, zakochalem sie jak mialem 24 lata.
17 Paź 2011, Pon 21:44, PID: 276143
Dwa podstawowe pytania, które jednocześnie są odpowiedzią dlaczego nie mamy/mieliśmy dziewczyn
1. Czy szukasz/szukałeś dziewczyny? 2. Z iloma kobietami w Twoim wieku rozmawiałeś w ostatnim tygodniu dłużej niż minutę (oprócz ekspedientek w sklepie )?
17 Paź 2011, Pon 21:52, PID: 276152
no nie do konca tak jest. jeszcze jest wyglad i osobowosc. mozna sobie szukac, mozna rozmawiac z milionem dziewczyn a i tak pozostaniesz kolegą.
|
|