22 Sty 2018, Pon 20:19, PID: 727106
Witam,
przechodząc do sedna sprawy, nie lubię tłumów, zwłaszcza wtedy gdy dużo ludzi mnie otacza, zaczyna mi być wtedy duszno, rytm serca przyspiesza w środku czuje taki jakby ścisk i mam ochotę wtedy uciec do mniej "zaludnionego" pomieszczenia+czuje się nie komfortowo gdy ktoś mnie dotknie przelotem lub otrze się o mnie.
Nie lubię także gdy idę chodnikiem i z naprzeciwka mnie idą ludzie, mam wtedy wrażenie że się na mnie patrzą i oceniają, próbuję to wtedy ignorować i skupić na czymś innym myśli ale nie zawsze mi się to udaje.
Na lekcjach prawie wcale się nie odzywam no chyba że już muszę bądź gdy jestem pewna swojej odpowiedzi na 100% chociaż nawet gdy jestem tego pewna to i tak mogę się nie odezwać.
Nie lubię wypowiedzi/wystąpień publicznych, zapominam wtedy co miałam powiedzieć, zaczyna mi być duszno i mówię wtedy przyciszonym głosem.
Nie wiem czy to ma coś do rzeczy ale strasznie szybko się denerwuje, wszystko potrafi mnie z irytować czy to pies szczekajacy za oknem, z pozoru nic nie ważne pytanie, gdy coś mi nie wychodzi, gdy laptop chociaż na chwilkę się zatnie, nawet to że muszę komuś powtórzyc moją wypowiedź po raz drugi bądź trzeci.
Nie wiem co jest grane, czy to taki mój "urok" czy zalążek czegoś innego.
Będę bardzo wdzięczna za wszystkie odpowiedzi ☺️
przechodząc do sedna sprawy, nie lubię tłumów, zwłaszcza wtedy gdy dużo ludzi mnie otacza, zaczyna mi być wtedy duszno, rytm serca przyspiesza w środku czuje taki jakby ścisk i mam ochotę wtedy uciec do mniej "zaludnionego" pomieszczenia+czuje się nie komfortowo gdy ktoś mnie dotknie przelotem lub otrze się o mnie.
Nie lubię także gdy idę chodnikiem i z naprzeciwka mnie idą ludzie, mam wtedy wrażenie że się na mnie patrzą i oceniają, próbuję to wtedy ignorować i skupić na czymś innym myśli ale nie zawsze mi się to udaje.
Na lekcjach prawie wcale się nie odzywam no chyba że już muszę bądź gdy jestem pewna swojej odpowiedzi na 100% chociaż nawet gdy jestem tego pewna to i tak mogę się nie odezwać.
Nie lubię wypowiedzi/wystąpień publicznych, zapominam wtedy co miałam powiedzieć, zaczyna mi być duszno i mówię wtedy przyciszonym głosem.
Nie wiem czy to ma coś do rzeczy ale strasznie szybko się denerwuje, wszystko potrafi mnie z irytować czy to pies szczekajacy za oknem, z pozoru nic nie ważne pytanie, gdy coś mi nie wychodzi, gdy laptop chociaż na chwilkę się zatnie, nawet to że muszę komuś powtórzyc moją wypowiedź po raz drugi bądź trzeci.
Nie wiem co jest grane, czy to taki mój "urok" czy zalążek czegoś innego.
Będę bardzo wdzięczna za wszystkie odpowiedzi ☺️