09 Sty 2019, Śro 12:35, PID: 778905
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09 Sty 2019, Śro 12:39 przez bajka.)
to ja u ludzkiego weteryniarza, do którego każo mi iść..
(((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((
09 Sty 2019, Śro 14:36, PID: 778916
Nieraz dostawałem w tyłek na uspokojenie.
09 Sty 2019, Śro 14:45, PID: 778918
Prędzej zaufam pedofilowi lub seryjnemu mordercy niż lekarzowi który mówi że nie będzie bolało.
09 Sty 2019, Śro 14:54, PID: 778922
Ja nigdy nie miałem problemu ze zastrzykami, już jako dzieciak, ale to chyba u mnie rodzinne, bo ani mój brat, ani siostra też nie mieli. Nie bolą na tyle mocno, żeby było się czego bać. xP
09 Sty 2019, Śro 16:48, PID: 778930
Ale przecie to nie boli
09 Sty 2019, Śro 17:16, PID: 778938
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09 Sty 2019, Śro 17:17 przez Zasió.)
Jako dzieciak panicznie bałem się pobierania krwi - jako taki naprawdę mały to wręcz histerycznie.
Na szczęście z wiekiem mi przeszło, a teraz zawsze patrzę na ręce pielęgniarce - kto wie, czy mi za dużo krwi nie nakradnie albo co... Ale jak napiszę bajce, że nie ma się czego bać, to niestety i tak nie uwierzy - to tak nie działa Ja np. boję się wszelkich robali (no, poza muchami, biedronkami i mrówkami... i komarami, bo ich zazwyczaj nie widzę)...
09 Sty 2019, Śro 17:23, PID: 778942
one nigdy nie mogą żyły znaleźć i się zaczyna
a jak ostatnim razem byłam, to najpier mi pobrała z prawej ręki, stwierdziła, że za mało, to nakłuła z lewej, a na koniec jeszcze z palca, "bo za mało" ;C jak nie wrócę to wywieźcie w moim imieniu administrację na taczce, jak jagnę
09 Sty 2019, Śro 17:27, PID: 778943
Boję się igieł, zastrzyków i pobierania krwi i to od dziecka
09 Sty 2019, Śro 17:31, PID: 778944
Jako małe dziecko zdarzyło mi się nawet uciec z gabinetu. Teraz sama wbijam igły, także sobie samej. Strach przerodził się w jakiś niezdrowy sadomasochizm :-X }:-)
09 Sty 2019, Śro 18:23, PID: 778950
Mnie samemu trudno chyba byłoby się ukłuć, nie lubię tego uczucia mimo wszystko... no ale też się nie boję. A żyły na szczęście widać u mnie doskonale.
09 Sty 2019, Śro 18:54, PID: 778957
09 Sty 2019, Śro 19:04, PID: 778962
a skąd jeszcze miała pobrać? z nogi?
09 Sty 2019, Śro 21:40, PID: 778995
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09 Sty 2019, Śro 21:42 przez Zasió.)
Powinna jak wampir wgryźć się w tętnice!
A tak poważnie - raz mi pobierali z palca i... nigdy więcej, już chyba noszenie wkłucia jest przyjemniejsze, o zwykłym wkłuwaniu się w żyłę tylko do pobrania krwi nie wspominając. Także współczuję. |
|