20 Mar 2018, Wto 13:44, PID: 737206
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20 Mar 2018, Wto 13:56 przez Pan Foka.)
Chodzi (po raz drugi) o to, że ze wszystkich możliwych powodów - cnych bądź niecnych - na niechęć do rodzicielstwa, od zmiany trybu życia po niepewność swej kondycji jako rodzica, zasłanianie się demoniczną kupą brzmi i smieszno, i straszno. Tak jakby dylemat przyjęcia torby pełnej dolarów sprowadzić z chęci zachowania ascezy do lęku przed kolorem zielonym. To raczej eksternalizacja problemu, by zamiast "ja" powiedzieć "ta kupa".
Z drugiej strony mowa o "moralnym obowiązku" może być czymś podobnym.
Z drugiej strony mowa o "moralnym obowiązku" może być czymś podobnym.