17 Maj 2019, Pią 18:26, PID: 792628
Na razie nie ale nie wykluczam tego
Ankieta: Chcecie mieć dzieci? Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
tak | 210 | 39.85% | |
nie | 303 | 57.50% | |
już mam | 14 | 2.66% | |
Razem | 527 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
17 Maj 2019, Pią 18:26, PID: 792628
Na razie nie ale nie wykluczam tego
19 Maj 2019, Nie 21:11, PID: 792841
Ja myślę, że byłabym dobrą matką skoro dobrze zajmowałam się kotem i świnką morską tylko co z tego skoro jestem nieśmiała i leniwa, podobno wychowywanie dziecka to ciężka harówka, w dodatku trzeba wychodzić na spacery a najgorsze problemy by były jakby dziecko poszło do szkoły, wywiadówki itd.
21 Maj 2019, Wto 13:16, PID: 793001
Taką matką bym była
04 Cze 2019, Wto 6:45, PID: 794477
Kiedyś myślałam, że nie chce... Teraz wiem, że to wynikało z własnych przezyc z tego jacy są moi rodzice.. Zresztą to kolejne zagluszone przez lęk i nienawiść do siebie pragnienie, co się zaczyna we mnie budzić... Syna bym bardzo chciała, ciągle parze na małych chłopców na ulicy, że aż mnie to przeraża.. Ale mama dziewczynki nie wyobrażam sobie a to nigdy niewiadomo 🙄
05 Cze 2019, Śro 1:18, PID: 794614
Nie odczuwam potrzeby posiadania dzieci i z oczywistych powodów mi to nie grozi, zresztą byłbym fatalnym ojcem. xD Dzieci są fajne, fakt ale wcale nie wszystkie i jak widzę takiego bezczelnego rozwydrzonego dzieciaka uwalonego jakimś lodem co drze japę i robi rozwałkę w sklepie to sory. Ostatnio takich widziałem i mnie taki widok chyba skutecznie odwiódłby od chęci prokreacji. Wiadomo że wychowanie ma pewnie bardzo duże znaczenie, ale w praktyce mogło by się okazać, że nie konicznie sobie radzisz jako rodzic, trafi ci się taki bachor i co wtedy? Trzeba go pokochać, wziąć odpowiedzialność, powstrzymywać się przed rzuceniem o ścianę i kupić jakieś w sklepie bo tak.
05 Cze 2019, Śro 13:52, PID: 794663
06 Cze 2019, Czw 0:44, PID: 794726
06 Cze 2019, Czw 7:25, PID: 794732
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06 Cze 2019, Czw 7:26 przez Przestraszona.)
(05 Cze 2019, Śro 1:18)ult napisał(a): Nie odczuwam potrzeby posiadania dzieci i z oczywistych powodów mi to nie grozi, zresztą byłbym fatalnym ojcem. xD Dzieci są fajne, fakt ale wcale nie wszystkie i jak widzę takiego bezczelnego rozwydrzonego dzieciaka uwalonego jakimś lodem co drze japę i robi rozwałkę w sklepie to sory. Ostatnio takich widziałem i mnie taki widok chyba skutecznie odwiódłby od chęci prokreacji. Wiadomo że wychowanie ma pewnie bardzo duże znaczenie, ale w praktyce mogło by się okazać, że nie konicznie sobie radzisz jako rodzic, trafi ci się taki bachor i co wtedy? Trzeba go pokochać, wziąć odpowiedzialność, powstrzymywać się przed rzuceniem o ścianę i kupić jakieś w sklepie bo tak. To, że dziecko tak się zachowuje to jest wyłącznie wina rodzica. Skoro dziecko robi awantury, bo coś chce to znaczy, że rodzice nauczyli go, że krzykiem i płaczem może mieć co chce.
19 Sie 2020, Śro 13:16, PID: 826393
Ja nie mam dzieci (za dużo mam problemów ze sobą i tym się zajmuję jak te problemy mam rozwiązać) ale jestem ciotką, bo moje siostry mają dzieci, starsza siostra ma dwoje dzieci, młodsza siostra ma jedno dziecko, jeszcze jest niemowlakiem.
19 Sie 2020, Śro 13:20, PID: 826394
Ja myślę, że nie czułabym się spełniona w życiu gdybym nie miala dziecka, chciałabym mieć, ale zależy czy będzie z kim zrobić to dziecko
19 Sie 2020, Śro 14:08, PID: 826397
Na chwile obecna nie ale moze po 30 kto wie..
Na razie chce sie wyszumiec nadrabiajac stracony czas
19 Sie 2020, Śro 15:59, PID: 826404
Nieeeeee. Nie. Za dużo roboty i za duże obciążenie psychiczne. Niewykluczone niestety, że kiedyś upadnę na łeb i uznam to za dobry pomysł.
Za to chętnie zajmowałabym się od czasu do czasu dzieckiem z rodziny czy coś w tym stylu, gdyby jakieś było i było w miarę grzeczne i spokojne z natury.
19 Sie 2020, Śro 16:08, PID: 826406
Dzisiaj o tym myślałem, ze byłby to fatalny pomysł xD Wchodzę na forum i widzę ze temat wrócił : P
Zbyt bardzo nienawidzę problemów, żeby chcieć jeszcze jeden : )
19 Sie 2020, Śro 16:43, PID: 826413
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19 Sie 2020, Śro 16:48 przez bajka.)
nie, mimo, że lubię nawet, to uważam, że posiadanie dziecka i problemów psychicznych, niepewność finansowa powinny "dyskwalifikować" na starcie, w takiej sytuacji myślę, że chęć posiadania dziecka, pomimo braku warunków wszelakich, jest okrutnie samolubna ("chcę mieć kogoś, kto będzie mnie kochał mimo wszystko, kogo ja będę kochać blabla" albo "wszyscy majom amam i ja", albo łapanie na dziecko, chociaż trudno mi uwierzyć, że to się dalej robi). Oczywiście, nie jest z góry pewne, że takie dziecko zostanie życiową niedorajdą, nieszczęśliwym bardzo człowiekiem, ale jest to wielce prawdopodobne.
w przeciwieństwie do partnera, argument który tutaj był rzucony, dziecko nie może się wynieść, kiedy chce xd I śmiem tweirdzić, że wpływ rodzica na psychikę dziecka jest znacząco większy, niż wpływ na psychikę partnera.
19 Sie 2020, Śro 20:53, PID: 826425
Tak.
Bezdzietne małżeństwo jest jak żołnierz bez karabinu.
19 Sie 2020, Śro 21:03, PID: 826426
Może to biologia pomału puka do mych drzwi, może to większa dojrzałość, a może zaczął się tlić we mnie nikły ognik nadziei na niepowtórzenie błędów mojej matki, ale łapię się czasem na naiwnym myśleniu, że może i mogłabym mieć dziecko - i postarałabym się, żeby miało lepsze życie niż ja. Ot, taka dziecinna wizja "szczęśliwej rodziny" z obrazka.
Argumenty przeciw są jednak liczniejsze i silniejsze niż "i będziemy żyć długo i szczęśliwie". Najpierw musiałabym pewnie przejść porządną terapię.
19 Sie 2020, Śro 21:53, PID: 826430
Taki mi się obrazek dziś trafił. Adekwatny trochę
19 Sie 2020, Śro 22:07, PID: 826432
U mnie bez zmian. Jestem 100% na nie.
Nawet nie musiałam mieć do tego dzieci, sama myśl o potencjalnych dzieciach realnie wpływa na obniżenie jakości mojego życia prywatnego i mojego związku. Bardzo mnie to frustruje i smuci.
19 Sie 2020, Śro 22:16, PID: 826433
Przewinęłam sobie do góry i zobaczyłam, że pisałam w tym temacie ponad rok temu... o tym, że kompletnie nie chcę.
No i mi się zmieniło. Nie mam jakiegoś wielkiego parcia na sam fakt posiadania dziecka, ale marzę o rodzinie, w której dziecko jest sukcesem, dziełem i skarbem obojga partnerów. No i może jeszcze nie mam noża na gardle jeśli chodzi o wiek, ale jak doliczyć do niego czas jaki może minąć zanim w ogóle spotkam kogoś, z kim takie perspektywy będą realne, zanim poznam się z taką osobą wystarczająco żeby podjąć decyzję o dziecku, to obawiam się, że przed 40-ką nie zdążę.
19 Sie 2020, Śro 22:38, PID: 826434
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19 Sie 2020, Śro 22:42 przez L1sek.)
(19 Sie 2020, Śro 20:53)trash napisał(a): Bezdzietne małżeństwo jest jak żołnierz bez karabinu. Dobry argument, przekonałeś mnie. Ja na pewno w najbliższej przyszłości nie chciałbym mieć dzieci, ale tak ogóle dopuszczam taką możliwość. Nawet, odpowiadając na to pytanie tak ogólnie, jestem bardziej na tak niż na nie.
19 Sie 2020, Śro 23:06, PID: 826435
Just no
19 Sie 2020, Śro 23:25, PID: 826437
bo jesteśmy nieśmiertelni w genach
24 Sie 2020, Pon 11:49, PID: 826739
Ja nie chcę mieć dzieci. Mam 30 lat, więc powoli się trzeba decydować tak konkretnie, wte czy wewte. Ogólnie nic do dzieci nie mam, ale nie widzę ich w swoim życiu. Boję się też tych bardzo małych . Poza tym uważam, że tak rozchwiana emocjonalnie osoba nie powinna mieć dzieci, bo to źle wpłynie na ich zdrowie psychiczne.
Jedyna sytuacja kiedy mogłabym mieć dziecko, to gdybym nie musiała go rodzić (bo to jest dla mnie najbardziej przerażająca myśl), żeby od razu było samodzielne, a nie takie malutkie i gdybym do tego przepracowała jeszcze sporo rzeczy w swojej głowie.
24 Sie 2020, Pon 11:52, PID: 826741
(24 Sie 2020, Pon 11:49)Wrzosowa napisał(a): Jedyna sytuacja kiedy mogłabym mieć dziecko, to gdybym nie musiała go rodzić (bo to jest dla mnie najbardziej przerażająca myśl), żeby od razu było samodzielne, a nie takie malutkieTrochę też tak mam. Ja to nazywam, że chciałabym mieć dziecko, jakbym mogła być ojcem (raz na jakiś czas zastąpić matkę unoraną w pieluchach jak jest malutkie, a potem się bawić z dzieckiem jak już ma te dwa latka) Rola matki nie dla mnie... |
|