aga_p napisał(a):więc strasznie chciało mi się spać, z tego wszystkiego umknęło mi ogolenie nóg - cha cha! No i facet niczym się nie zraził!
spodobało mu sie że nie "mielisz jęzorem ja to czasem sie kobietą zdaża"
Usmiałem się ale widac był zakochany, albo powaliłaś go intelektem a nie wlosami na nogach
pawel18 napisał(a):skad wiesz ze sie zareczyl z rozsadku , pewnie myslisz ze jest niesczeliwy ze tak naprawde to kkocha ciebie typowe fobiczne myslenie ze jestesmy pepkami wszechswiata
1.Nie mam FS
2.Nie, on jest na pewien sposob szczesliwy, ze bedzie mial rodzine, bo tutaj od 4 lat jest sam.
3.Wiem, ze jestem dla niego wazna- sam mi to tez powiedzial.
Aga, bo facetom sie wydaje, ze wiedza wszystka. Nie doceniaja kobiecej intuicji. Kobiety czytaja miedzy wierszami, smutek widac w oczach...
Klocek, mnie sie zawsze podobaja niedostepni faceci. A trafiaja mi sie sami tacy, ktorzy podaja sie jak na tacy. Cholery jedne. A ja nie lubie tak od razu... mam jakis meski umysl, bo ja lubie jak musze o cos/o kogos sie postarac.
Nie szukajcie w kazdym zachowaniu, kazdej osoby cech fobicznych, bo tak jak w moim przypadku to sie ma jak piernik do wiatraka.
Ech, po prostu mu zakomunikowalam co od niego chce. Prosto z mostu, bo ja nie umiem inaczej, a faceci generalnie w aluzjach nie sa dobrzy...
Kobiecja intuicja istnieje, koniec kropka. A moze po prostu lepiej obserwujemy swiat, wiecej widzimy i na tej podstawie wysnuwamy wnioski.
olka napisał(a):1.Nie mam FS
2.Nie, on jest na pewien sposob szczesliwy, ze bedzie mial rodzine, bo tutaj od 4 lat jest sam.
3.Wiem, ze jestem dla niego wazna- sam mi to tez powiedzial.
studiujesz psychologię? A może to jakieś zboczenie? W każdym razie, czemu siedzisz na tym akurat forum?
Dla mnie wielu ludzi jest ważnych i też mówię to wprost, to nie znaczy, że chcę za nich wychodzić za mąż, ani że ich kocham w sposób romantyczny.
Nikt nie jest niezastąpiony, on ułożył sobie życie, nie wierzę, żeby z rozpaczy po 'utracie' jednej osoby, czy z samotności pchał się w potencjalne małżeństwo bez miłości (chyba, że jest 50 letnim i bardzo samotnym prawiczkiem). To jest fałszywe poczucie straty, facet się nie zmienił, nie stał się atrakcyjniejszy pod żadnym względem, po prostu jest zajęty:] Powiedzmy, że byś go teraz odbiła i byłby 'Twój', pewnie by Cię rozczarował.
Cytat:Klocek, mnie sie zawsze podobaja niedostepni faceci. A trafiaja mi sie sami tacy, ktorzy podaja sie jak na tacy. Cholery jedne. A ja nie lubie tak od razu... mam jakis meski umysl, bo ja lubie jak musze o cos/o kogos sie postarac.
dla każdego, to co trudno dostępne, jest atrakcyjniejsze ale to bardzo pierwotny mechanizm u ludzi niekoniecznie sprzyja szczęściu.
Mary Jane, trafilam tu po wpisaniu w wyszukiwarke 'mam problemy ze snem' czy jakos tak. I po prostu tu zostalam.
Ja jestem szczera wobec ludzi, ale chodzi oto, ze mu powiedzialam, czego od niego chce.
Mary Jane, on sie zrazil 'tutejszymi' kobietami. Wywodzi sie z kultury, w ktorej rodzina i malzenstwo sa wazne.
Zmienil sie pod pewnym wzgledem, nareszcie, bo myslalam, ze z nim nie wyrobie dluzej.
Ale ja nie chce, zeby on byl moj na zawsze. Ja mu nie dam szczescia o jakim on marzy, bo ja chce kariere a on rodzine.
Mary Jane, u mnie to jest prawie patologiczne z zajetymi facetami, bo to juz nie pierwszy raz. I oczywiscie, ze nie sprzyja szczesciu- odczuwam to na wlasnej skorze.
Ulozyl sobie zycie, ale wcale nie jest szczesliwy. Chyba, ze klamie mi, zeby mnie uszczesliwic. Na pewno tak...
Luna, wiesz to trudne jest. Zyjemy w dwoch roznych krajach, na dwoch roznych etapach zycia. Ja sie nie podporzadkuje, a nie chce burzyc jego zycia.
Czasem kogos lubisz, ale ten ktos ma zupelnie inne wyobrazenie na temat zycia niz Ty- moja przyjaciolka jest taka, ale zyciowy partner nie powinien miec kompletnie innej wizji zycia.
Albo tylko sie usprawiedliwiam.
Cytat:Lęk przed bliskością no i niska samoocena ( nie wierzę, że się mogę komuś podobać )
PoCo, na ile Cię znam z forum, to Twoja niska samoocena nie jest uzasadniona Mam nadzieję, że pokonasz i to, i lęk przed bliskością, i jak najbardziej znajdziesz kogoś w tym życiu
Cytat:ale zyciowy partner nie powinien miec kompletnie innej wizji zycia.
Masz rację, wydawało mi się, że co do pewnych rzeczy można się dogadać, ale faktycznie, nie zawsze jest to możliwe.
Od jakiegoś czasu mam na oku pewną dziewczynę.Widuję ją w kościele i nie tylko.Podoba mi się ona .z obserwacji moich wynika,że jest dziewczyną spokojną,a ja właśnie takiej szukam.nawiasem mówiąc większość facetow lubi sobie popatrzeć na piękne opalone ciała dziewcząt,bo pewnie przyjemniej jest i w łóżku.Eh ,kto by nie chciał.
Faceci,fobicy ,bądzmy realistami!Fobik przeważnie ma problemy w pracy,kontaktach z ludzmi i niewiem czy taka piękność zechce fobika z tymi wszystkimi wadami,które posiada.popatrzeć sobie to nie grzech gdy piękna kobieta przechodzi obok Ciebie,ale my fobicy musimy zdać sobie z tego sprawę,że te kobiety nie są w naszym zasięgu.Dlatego trzeba sobie stawiać realne cele.
Ja sobie taki cel stawiam.dobrze znam siebie.Ciągłe problemy w pracy z ludzmi,ludzie myśla,że jestem trochę dziwny.miewam rozne stany od euforii,huraoptymizm,po głęboka depreche , lęki i pewnie wielu fobików też tak ma .
Kobieta natomiast potrzebuje w miarę normalnego życia,bezpieczeństwa.Ja normalnego życia nie mam ale spróbuje jej dać wszystko od siebie,żeby to ona była ze mnie zadowolona.
I wszystko by było pięknie,gdybym ja nie był taką" sierotką",facet który boi sie kobiet.Nie mam odwagi żeby do niej podejść,zagadać.
Gdy przejeżdzam samochodem,widzę jak się przechadza z koleżanką.Gdy widzę ja właśnie z tą koleżanką ogarnia mnie silny lęk.Chciałbym żeby byla sama.Chciałbym ją wreszcie poznać.Boję się,że mi ucieknie.albo znajdzie sobie kogoś innego pfu,pfu....lepiej żeby tak nie było.
I tak się męczę już od kilku tygodni.Chcę z nią porozmawiać ale mam blokady......silne blokady,boję się że ją utracę...
piekne kobiety po za zasięgiem fobika?! może te głupie cycatki szlajające sie po centrach handlowych i dyskotekach, które lecą na bogatych żelusiów i durnych dresów- ale one nie są piękne bez względu na to jak doskonały jest ich wygląd fiziczny i mnie osobiście wogóle nie interesują, też patrząc na większość kobiet na ulicach wiem że nie 'poleciały' by na takiego typa jak ja- chrzanić je, że niby każda baba ma mnie uwielbiać żebym nie czuł że mam szanse tylko u tych z rynsztoka? jaka jest według ciebie odpowiednia kobieta dla fobika? brzydka jak diabeł? śmierdząca? głupia? zarażona ciężarna prostytutka?, co według ciebie oznacza 'piękna'? coś jak na mtv? te elegantki zachwycające sie kosmetykami i resztą tego badziewia? te 'normalne' których życiowym celem jest spłata kredytu?
to nie my tu jesteśmy niewystarczająco dobrzy dla nich, to one są zbyt nudne dla nas...
Haha, no ogólnie mógłbym napisać to samo co Cyklop, ale w innych słowach. Jeżeli chodzi o wypowiedzi Embodego, Soulji a w szczególności gogusia to być może nie powinienem, ale ryczeć ze śmiechu mi się chcę
Cyklop napisał(a):jaka jest według ciebie odpowiednia kobieta dla fobika? brzydka jak diabeł? śmierdząca? głupia? zarażona ciężarna prostytutka?,
Może casting przeprowadzimy :-D
Nie no, zdradzę Wam pewien sekret - nawet najpiękniejsza kobieta jest zerem, jeżeli nie pociąga Cię charakterem. Jak szuka się dziewczyny, to patrzy się na wygląd - czy jest dla mnie wystarczająco ładna. Jeżeli jest - patrzysz na charakter. Jeżeli charakter Ci odpowiada, to masz już solidną kandydatkę. Kandydatek jest wiele, wybierasz najlepszą. Czy to takie trudne?
A co do ładnych pustaków - przedstawiają wartość, jeżeli zależy Ci na podymaniu sobie. Z punktu widzenia osoby szukającej poważnej dziewczyny do związku - są bezwartościowe.
goguś napisał(a):Od jakiegoś czasu mam na oku pewną dziewczynę.Widuję ją w kościele i nie tylko. ... Nie mam odwagi żeby do niej podejść,zagadać.
... I tak się męczę już od kilku tygodni.Chcę z nią porozmawiać ale mam blokady......silne blokady,boję się że ją utracę...
Początek jest najtrudniejszy, i takie zagadywanie na ulicy raczej może być różnie odebrane, ale skoro ją widujesz w kościele to może tam ją zagadaj, myślę że będziesz miał u niej plusa bo wierzącego chłopaka wcale nie jest łatwo znaleźć (wiem po swoich koleżankach).
najtrudniejszy ten pierwszy krok!
Cyklop napisał(a):to nie my tu jesteśmy niewystarczająco dobrzy dla nich, to one są zbyt nudne dla nas...
o, ktoś tu nie ma problemów z niską samooceną
LonLuvois napisał(a):Jak szuka się dziewczyny, to patrzy się na wygląd - czy jest dla mnie wystarczająco ładna. Jeżeli jest - patrzysz na charakter. Jeżeli charakter Ci odpowiada, to masz już solidną kandydatkę. Kandydatek jest wiele, wybierasz najlepszą. Czy to takie trudne?
A co do ładnych pustaków - przedstawiają wartość, jeżeli zależy Ci na podymaniu sobie.
Wyrażasz się w bardzo dziwny sposób... szukanie sobie dziewczyny traktujesz jak jakiś fabryczny przemiał, oddzielanie lepszych sztuk od gorszych... wizualnie i jakościowo... ale w życiu jest trochę inaczej, bo tu są jeszcze uczucia... nawet jeśli znajdziesz swoją "sztukę idealną" atrakcyjną fizycznie i charakterologicznie, ale nic do niej nie będziesz czuł, to nici... a możesz się zakochać w jakiejś innej.
Poza tym co to znaczy "ładny pustak" nie rozumiem takiego zwrotu, chyba że się obracasz w jakichś wyjątkowo dziwnych środowiskach - nie wiem, na wiejskich dyskotekach w remizie? Osoby które się wydają "puste" albo nieciekawe mogą też być wartościowe albo sympatyczne, a może potrzebują adoratora o podobnych gustach. Jeżeli tego nie potrafisz dostrzec to raczej ty masz problem. Wyrażasz się o kobietach w taki wulgarny sposób że ja bym nie chciała mieć z tobą do czynienia...