29 Paź 2010, Pią 16:18, PID: 226568
Witam
Walcze z fobia i nawet sa juz pozytywne pierwsze rezultaty. Zaczalem sie jednak zastanawiac nad powodami fs i przyjzalem sie okresowi dziecinstwa. Jestem jedynakiem i odkad pamietam zawsze bylem sam. Juz jako dziecko bawilem sie tylko sam i tak lubilem. Nawet gdy mam wrecz wyganiala mnie z mieszkania zebym w koncu wyszedl, i tak robilem tylko dlugie spacery po osiedlu i wracalem do domu by dalej bawic sie samemu. Dodam jeszcze, ze niepamietam zebym sie bal, poprostu czulem sie jak z innej bajki, nie bardzo rozumialem rowiesnikow. Zawsze dziwilo mnie ze jestem jakby...rok albo 2 "do tylu" w stosunku do kolegow.
Oczywiscie FS meczy, ale gdy wyobraze sobie ze go nie mam, tak naprawde dalej wracam do tego samego modelu z dziecinstwa. Ja poprostu lubie byc sam. Wole zeby wszyscy zostawili mnie w spokoju i tak naprawde najspokojniej czuje sie samemu w mieszkaniu. Czy myslicie ze FS wyrosl na tym czy moze moje dziecistwo cechuje juz forma FS. Czy moze jest to cos innego i musze kopac dalej?
Jak wygladalo wasze dziecinstwo i relacje z rowiesnikami?
Walcze z fobia i nawet sa juz pozytywne pierwsze rezultaty. Zaczalem sie jednak zastanawiac nad powodami fs i przyjzalem sie okresowi dziecinstwa. Jestem jedynakiem i odkad pamietam zawsze bylem sam. Juz jako dziecko bawilem sie tylko sam i tak lubilem. Nawet gdy mam wrecz wyganiala mnie z mieszkania zebym w koncu wyszedl, i tak robilem tylko dlugie spacery po osiedlu i wracalem do domu by dalej bawic sie samemu. Dodam jeszcze, ze niepamietam zebym sie bal, poprostu czulem sie jak z innej bajki, nie bardzo rozumialem rowiesnikow. Zawsze dziwilo mnie ze jestem jakby...rok albo 2 "do tylu" w stosunku do kolegow.
Oczywiscie FS meczy, ale gdy wyobraze sobie ze go nie mam, tak naprawde dalej wracam do tego samego modelu z dziecinstwa. Ja poprostu lubie byc sam. Wole zeby wszyscy zostawili mnie w spokoju i tak naprawde najspokojniej czuje sie samemu w mieszkaniu. Czy myslicie ze FS wyrosl na tym czy moze moje dziecistwo cechuje juz forma FS. Czy moze jest to cos innego i musze kopac dalej?
Jak wygladalo wasze dziecinstwo i relacje z rowiesnikami?