16 Gru 2010, Czw 17:25, PID: 232010
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16 Gru 2010, Czw 17:26 przez frezja.)
W moim przypadku poczucie wartości obraca się cały czas wobec tego, jakie mam relacje z innymi ludźmi. Nic dziwnego, w końcu to na tych relacjach opiera się cały świat. Tylko że dla fobika to dość trudny orzech do zgryzienia.
U mnie często rozbija się to o fakt że nie potrafię skutecznie porozumieć się z drugą osobą. Wiem że mam duży potencjał, wiedzę, serdeczność, tylko nie potrafię tego przekazać... więc chyba lepiej opierać poczucie wartości na tym. Trzeba o tym pamiętać.
Choć ktoś kiedyś mądrze powiedział, że poczucie wartości nie musi się opierać na niczym, ono po prostu JEST, tzn. człowiek jest wartościowy tylko z tego powodu że jest. Wtedy wszystko co robi, jest też wartościowe i ma on dla siebie większy szacunek. A w przypadku FS bardzo często stosuje się ostrą krytykę wobec siebie za niepowodzenia społeczne. Hmm chciałabym mieć takie stałe poczucie wartości, niezależne od niczego. Tylko jak to zrobić?
U mnie często rozbija się to o fakt że nie potrafię skutecznie porozumieć się z drugą osobą. Wiem że mam duży potencjał, wiedzę, serdeczność, tylko nie potrafię tego przekazać... więc chyba lepiej opierać poczucie wartości na tym. Trzeba o tym pamiętać.
Choć ktoś kiedyś mądrze powiedział, że poczucie wartości nie musi się opierać na niczym, ono po prostu JEST, tzn. człowiek jest wartościowy tylko z tego powodu że jest. Wtedy wszystko co robi, jest też wartościowe i ma on dla siebie większy szacunek. A w przypadku FS bardzo często stosuje się ostrą krytykę wobec siebie za niepowodzenia społeczne. Hmm chciałabym mieć takie stałe poczucie wartości, niezależne od niczego. Tylko jak to zrobić?