10 Cze 2011, Pią 21:55, PID: 257530
Witam serdecznie.
Przepraszam, że taki długi post, ale chciałem dobrze opisać mój problem, bardzo proszę nie przerażajcie się tym, tylko przeczytajcie i doradźcie mi co mam robić.
Mam wielki problem, i piszę do was, z nadzieją że uzyskam jakąś pomoc, bo już nie wyrabiam…
Czytałem już na tym forum, że wiele ludzi ma taki problem ale nie wiem czy mój jest podobny dlatego też chcę uzyskać odpowiedź.
W październiku rozstałem się z dziewczyną i bardzo to przeszedłem ponieważ był to wspaniały związek, byłem zakochany jak nigdy, na maksa, myślałem, że to już to na zawsze, jednak ona mnie zostawiła bez powodu, bardzo to przeszedłem psychicznie, byłem załamany, non stop płakałem, potem poniosłem jeszcze kilka porażek z dziewczynami i zraziłem się strasznie do płci przeciwnej.
Jednak spotykałem się z dziewczynami, utrzymywałem kontakty itp. Itd.
Ostatnio zaczęło mnie przerażać to, że będąc na imprezie potrafiłem stwierdzić, że jakis facet jest przystojny i myślałem, że coś ze mną jest nie tak, potem takie cos czułem w sobie, jakby mnie do niego ciągnęło, ale mówię sobie: zaraz zaraz, przecież ja wolę kobiety.
Przerażało mnie to strasznie, od zawsze byłem typem człowieka który nie lubił, jak dotyka go facet, który nie lubi jak facet się do niego zbliża itp. Teraz się zastanawiam czy to była normalna reakcja czy broniłem się przed czymś.
Jestem facetem który zawsze się spotykał z dziewczynami, zawsze go kręciły i ciągle o nich myślałem .
Tu nagle pojawiły się takie natrętne myśli, że jestem coś jest nie tak z moją orientacją, że zaczyna mnie kręcić płeć przeciwna a kobiety przestały
Będąc ostatnio na domówce coś mnie zmuszało, żeby dotknąć kumpla, nie wiem czemu chociaż znam go lata i nigdy nie miałem takich myśli, zawsze kobiety.
Teraz przez to wszystko przypominam sobie sytuacje z przeszłości jak stwierdzałem, że ktoś jest przystojny, że mi imponuje i że już wtedy było ze mną coś nie tak, jednak zawsze obcowałęm z kobietami, z nimi się kochałem.
Ostatnio uprawiając seks z kobietą było fajnie, ale nagle pomyślałem, jakvby to było z facetem, to straszne, przeraziła mnie ta myśl, wiem że nie chce tego męczy mnie to..
Ostatnio jak kumpel mnie dotknął to poczułem jakby to była np. kobieta która mi się podoba, dramat, przeraziłem się.
Byłem ostatnio w knajpie i cały czas myślałem, że każdy facet mi się podoba, a jeszcze miesiąc temu tylko się bawiłem z dziewczynami i tylko one mnie interesowały, nie miałem innych myśli.
Czasem się pojawiało że facet jest przystojny, ale w ogole nie pciągało mnie to tak jak kobiety.
Wszystko nasiliło się jakies 2 tygodnie temu po śnie erotycznym z facetem.
Co dziennie od rana do wieczora przechodzą mnie myśli że coś się stało z moją orientacją, przeraża mnie to.
Teraz wszędzie staram się unikać osób mojej płci, mijam, jak ktoś do mnie podchodzi to od razu przychodzą myśli, że chce tą osobę dotknąć, coś z nią zrobić, ale ja nie byłbym w stanie tego zrobić tak myślę, odpycha mnie coś takiego, a potem myślę znowu ze może byłoby to ok…
Znalazłem na Internecie na angielskiej stronie o schorzeniu co się nazywa niestety nie mogę dodawać linków, ale jak wpiszecie w googlach HOCD to jest pierwsza strona która się wyświetli i wystarczy kliknąć po prawej stronie tłumaczenie.
O takim schorzeniu i to by pasowało co do mnie.
U lekarza się dowiedziałem, że to nerwica natręctw, ale chcę się dowiedzieć jakie są wasze opinie.
Proszę o pomoc, przez 1,5 tygodnia schudłem 6kg, cały czas ręce mi się trzęsą, nie da się ze mną rozmawiać.
Nie wychodzę z domu, nie chcę kontaktu z ludźmi.
Też ostatnio pewna osoba powiedziała, że jakbym był homoseksualista, to bym się z tym pogodził a nie martwiło by mnie to.
Zawsze byłem uważany za "Babiarza" tylko o kobietach z kumplami mówiłem, na imprezach ciągle się coś "wyrywało", przelotne znajomości itp..
Aż tu nagle na jednej imprezie stwierdziłem, że jakiś koleś jest przystojny i jakby mi się podobał, przeraziło mnie to... wcześniej już się zdarzały takie sytuacje ale bagatelizowałem to bo nie ciągnęło mnie w stronę mojej płci, zawsze się czułem 100% hetero.
Teraz zaczęły się myśli, że siedzę obok kumpla i coś mnie zmusza żeby się do niego przytulic, pocałować, ale to przecież chore, nigdy takie myśli mi przez myśl nawet nie przechodziły, a ja czuję jakbym chciał, i się boję że to zrobię i uciekam od tego, oddalam się bo się boję samego siebie.
Mam jakieś dziwne myśli erotyczne z moja płcią (nawet ciężko mi napisać że z chłopami).
A najgorsze jest to że nagle straciłem pociąg do kobiet, jakoś stały mi się obojętne, nie wiem dlaczego, to mnie załamuje, to do mnie w ogole nie podobne.
Też nie wiem czy sobie wkręciłem czy naprawdę, tego się też boję, że zależy mi na kumplu, którego zawsze traktowałem jak kumpla, jakbym sie zakochał chociaż dla mnie to chore bo nigdy nie myślałem o facetach w sposób inny jak koleżeński, zawsze tylko i wyłącznie kobiety.
Raz jak do tej pory miałem tak, że jakoś sobie przetłumaczyłem wszystko i się z siebie śmiałem, jak mogłem mieś takie myśli, że byłem głupi, że teraz jest jak dawniej, znów mnie kobiety ciągną, znów jest pięknie i jestem szczęśliwy, to trwało kilka godzin, bo wieczorem mnie to naszło, i niestety jak rano się obudziłem to znów wszystko wróciło to tej ohydnej normy
Mam już 23 lata, więc moja tożsamość płciowa jest dawno ustalona (tak mi powiedział psycholog).
Jak to opowiadałem Psychiatrze to stwierdził, że mam nerwice natręctw i dostałem lek Mozarin.
Chodzę też na psychoterapię, Psycholog mi powiedziała, że to przez to że zawiodłem się na kobietach (jestem po ciężkim rozstaniu w październiku, choć po rozstaniu miałem normalny stosunek do kobiet nadal) i dlatego uciekam myślami do innej płci, powiedziała że ja mogę myśleć o wszystkim bo ludzka wyobraźnia ma 360stopni i można wszystko sobie wyobrazić, a do uruchomienia to w czyn jest przepaść.
A ja się czasem boję że chcę tego a raz mówię że nie... To jest okropne.
Depresję mam taką, że nie mam ochoty wychodzić do ludzi, nie chce mi się po prostu bo się boję samego siebie.
Zawsze marzyłem, że będę miał żonę, gromadkę dzieci, a czasem mam myśli, że godzę się z tym ze jestem homo lub biseksualny i już nie będzie normalnie, tak jak sobie zaplanowałem.
Jak widzę jakiegoś faceta to od razu mi się podoba, nigdy tak nie miałem, już nie mam sił.....
To już się u mnie ciągnie 2 miesiąc.
To jest straszne….
Proszę was o pomoc
Pozdrawiam.
Przepraszam, że taki długi post, ale chciałem dobrze opisać mój problem, bardzo proszę nie przerażajcie się tym, tylko przeczytajcie i doradźcie mi co mam robić.
Mam wielki problem, i piszę do was, z nadzieją że uzyskam jakąś pomoc, bo już nie wyrabiam…
Czytałem już na tym forum, że wiele ludzi ma taki problem ale nie wiem czy mój jest podobny dlatego też chcę uzyskać odpowiedź.
W październiku rozstałem się z dziewczyną i bardzo to przeszedłem ponieważ był to wspaniały związek, byłem zakochany jak nigdy, na maksa, myślałem, że to już to na zawsze, jednak ona mnie zostawiła bez powodu, bardzo to przeszedłem psychicznie, byłem załamany, non stop płakałem, potem poniosłem jeszcze kilka porażek z dziewczynami i zraziłem się strasznie do płci przeciwnej.
Jednak spotykałem się z dziewczynami, utrzymywałem kontakty itp. Itd.
Ostatnio zaczęło mnie przerażać to, że będąc na imprezie potrafiłem stwierdzić, że jakis facet jest przystojny i myślałem, że coś ze mną jest nie tak, potem takie cos czułem w sobie, jakby mnie do niego ciągnęło, ale mówię sobie: zaraz zaraz, przecież ja wolę kobiety.
Przerażało mnie to strasznie, od zawsze byłem typem człowieka który nie lubił, jak dotyka go facet, który nie lubi jak facet się do niego zbliża itp. Teraz się zastanawiam czy to była normalna reakcja czy broniłem się przed czymś.
Jestem facetem który zawsze się spotykał z dziewczynami, zawsze go kręciły i ciągle o nich myślałem .
Tu nagle pojawiły się takie natrętne myśli, że jestem coś jest nie tak z moją orientacją, że zaczyna mnie kręcić płeć przeciwna a kobiety przestały
Będąc ostatnio na domówce coś mnie zmuszało, żeby dotknąć kumpla, nie wiem czemu chociaż znam go lata i nigdy nie miałem takich myśli, zawsze kobiety.
Teraz przez to wszystko przypominam sobie sytuacje z przeszłości jak stwierdzałem, że ktoś jest przystojny, że mi imponuje i że już wtedy było ze mną coś nie tak, jednak zawsze obcowałęm z kobietami, z nimi się kochałem.
Ostatnio uprawiając seks z kobietą było fajnie, ale nagle pomyślałem, jakvby to było z facetem, to straszne, przeraziła mnie ta myśl, wiem że nie chce tego męczy mnie to..
Ostatnio jak kumpel mnie dotknął to poczułem jakby to była np. kobieta która mi się podoba, dramat, przeraziłem się.
Byłem ostatnio w knajpie i cały czas myślałem, że każdy facet mi się podoba, a jeszcze miesiąc temu tylko się bawiłem z dziewczynami i tylko one mnie interesowały, nie miałem innych myśli.
Czasem się pojawiało że facet jest przystojny, ale w ogole nie pciągało mnie to tak jak kobiety.
Wszystko nasiliło się jakies 2 tygodnie temu po śnie erotycznym z facetem.
Co dziennie od rana do wieczora przechodzą mnie myśli że coś się stało z moją orientacją, przeraża mnie to.
Teraz wszędzie staram się unikać osób mojej płci, mijam, jak ktoś do mnie podchodzi to od razu przychodzą myśli, że chce tą osobę dotknąć, coś z nią zrobić, ale ja nie byłbym w stanie tego zrobić tak myślę, odpycha mnie coś takiego, a potem myślę znowu ze może byłoby to ok…
Znalazłem na Internecie na angielskiej stronie o schorzeniu co się nazywa niestety nie mogę dodawać linków, ale jak wpiszecie w googlach HOCD to jest pierwsza strona która się wyświetli i wystarczy kliknąć po prawej stronie tłumaczenie.
O takim schorzeniu i to by pasowało co do mnie.
U lekarza się dowiedziałem, że to nerwica natręctw, ale chcę się dowiedzieć jakie są wasze opinie.
Proszę o pomoc, przez 1,5 tygodnia schudłem 6kg, cały czas ręce mi się trzęsą, nie da się ze mną rozmawiać.
Nie wychodzę z domu, nie chcę kontaktu z ludźmi.
Też ostatnio pewna osoba powiedziała, że jakbym był homoseksualista, to bym się z tym pogodził a nie martwiło by mnie to.
Zawsze byłem uważany za "Babiarza" tylko o kobietach z kumplami mówiłem, na imprezach ciągle się coś "wyrywało", przelotne znajomości itp..
Aż tu nagle na jednej imprezie stwierdziłem, że jakiś koleś jest przystojny i jakby mi się podobał, przeraziło mnie to... wcześniej już się zdarzały takie sytuacje ale bagatelizowałem to bo nie ciągnęło mnie w stronę mojej płci, zawsze się czułem 100% hetero.
Teraz zaczęły się myśli, że siedzę obok kumpla i coś mnie zmusza żeby się do niego przytulic, pocałować, ale to przecież chore, nigdy takie myśli mi przez myśl nawet nie przechodziły, a ja czuję jakbym chciał, i się boję że to zrobię i uciekam od tego, oddalam się bo się boję samego siebie.
Mam jakieś dziwne myśli erotyczne z moja płcią (nawet ciężko mi napisać że z chłopami).
A najgorsze jest to że nagle straciłem pociąg do kobiet, jakoś stały mi się obojętne, nie wiem dlaczego, to mnie załamuje, to do mnie w ogole nie podobne.
Też nie wiem czy sobie wkręciłem czy naprawdę, tego się też boję, że zależy mi na kumplu, którego zawsze traktowałem jak kumpla, jakbym sie zakochał chociaż dla mnie to chore bo nigdy nie myślałem o facetach w sposób inny jak koleżeński, zawsze tylko i wyłącznie kobiety.
Raz jak do tej pory miałem tak, że jakoś sobie przetłumaczyłem wszystko i się z siebie śmiałem, jak mogłem mieś takie myśli, że byłem głupi, że teraz jest jak dawniej, znów mnie kobiety ciągną, znów jest pięknie i jestem szczęśliwy, to trwało kilka godzin, bo wieczorem mnie to naszło, i niestety jak rano się obudziłem to znów wszystko wróciło to tej ohydnej normy
Mam już 23 lata, więc moja tożsamość płciowa jest dawno ustalona (tak mi powiedział psycholog).
Jak to opowiadałem Psychiatrze to stwierdził, że mam nerwice natręctw i dostałem lek Mozarin.
Chodzę też na psychoterapię, Psycholog mi powiedziała, że to przez to że zawiodłem się na kobietach (jestem po ciężkim rozstaniu w październiku, choć po rozstaniu miałem normalny stosunek do kobiet nadal) i dlatego uciekam myślami do innej płci, powiedziała że ja mogę myśleć o wszystkim bo ludzka wyobraźnia ma 360stopni i można wszystko sobie wyobrazić, a do uruchomienia to w czyn jest przepaść.
A ja się czasem boję że chcę tego a raz mówię że nie... To jest okropne.
Depresję mam taką, że nie mam ochoty wychodzić do ludzi, nie chce mi się po prostu bo się boję samego siebie.
Zawsze marzyłem, że będę miał żonę, gromadkę dzieci, a czasem mam myśli, że godzę się z tym ze jestem homo lub biseksualny i już nie będzie normalnie, tak jak sobie zaplanowałem.
Jak widzę jakiegoś faceta to od razu mi się podoba, nigdy tak nie miałem, już nie mam sił.....
To już się u mnie ciągnie 2 miesiąc.
To jest straszne….
Proszę was o pomoc
Pozdrawiam.