31 Gru 2011, Sob 2:27, PID: 286334
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31 Gru 2011, Sob 2:39 przez tyronous.)
"Co ona sobie o mnie pomyśli?", " To wszystko na nic!", "Inni będą się na mnie gapić."
Nigdy prawie nie rozmawiałem z kobietami w świecie realnym - tylko wtedy, gdy czegoś ode mnie chciały. I tak śmiesznie, że wszystko kończyło się na lakonicznych wypowiedziach.
Chociaż planuję sobie już moment, w którym na siłę wepcham się do takiej sytuacji. Masochistyczne, wiem. Nawet teraz czuję się niezręcznie, itd., wyobrażając sobie całą sytuację.
Po części to tak, jakby dla nas płeć przeciwna była czymś dziwnym, niespotykanym. Ubóstwianie na siłę, czy jak? Ktoś próbował przezwyciężyć swój lęk w takiej sytuacji i powiedzieć sobie "to jest osoba jak każda inna"?
Nawet rozmowa przez Internet nie jest taka łatwa, jak się wydaje. Przygotowany wcześniej/z góry narzucony schemat pytań się kończy i czujemy się pusto, a potem wszystko ucicha.
Piszę to, co odczuwam - czyli za siebie.
Nigdy prawie nie rozmawiałem z kobietami w świecie realnym - tylko wtedy, gdy czegoś ode mnie chciały. I tak śmiesznie, że wszystko kończyło się na lakonicznych wypowiedziach.
Chociaż planuję sobie już moment, w którym na siłę wepcham się do takiej sytuacji. Masochistyczne, wiem. Nawet teraz czuję się niezręcznie, itd., wyobrażając sobie całą sytuację.
Po części to tak, jakby dla nas płeć przeciwna była czymś dziwnym, niespotykanym. Ubóstwianie na siłę, czy jak? Ktoś próbował przezwyciężyć swój lęk w takiej sytuacji i powiedzieć sobie "to jest osoba jak każda inna"?
Nawet rozmowa przez Internet nie jest taka łatwa, jak się wydaje. Przygotowany wcześniej/z góry narzucony schemat pytań się kończy i czujemy się pusto, a potem wszystko ucicha.
Piszę to, co odczuwam - czyli za siebie.