Ciągle się mylę

[Exii]

Najwyraźniej źle reagujesz na kawę, bo dwie kawy to żadna ilość. Przy takiej ilości to prawie kazdy obserwuje tylko pozytywne skutki picia kawy

Możliwe ze na dokładkę sobie wkręcił (że tak strasznie działa/że odstawienie przyniosło mu nie wiadomo jakie korzyści) , wiara czyni cuda

no właśnie
fobik w końcu

Gdyby tak było, to już dawno pozbyłbym się fobii społecznej po leczeniu farmakologicznym

ja pije kawkę z rana ,
później około 15
3cią o około 21
chodzę spać około 24
i problemów z tym nie mam

...co nie znaczy, że inni mieć ich nie mogą.

Picie kawy nie jest wskazane dla ludzi mających nerwicę, zaburzenia emocjonalne czy choroby psychiczne.
Ja podpinam pod to zarówno depresję, jak i fobię społeczną.

[żołnierz]

bagatelizujesz i wszystko do jednego worka wrzucasz
a ja kim jestem? tak o sobię tutaj wchodzę aby zobaczyć co u fobików słychać?
skończyłem, dziękuję za uwagę

[Exii]

Wybacz jeśli moja wypowiedź w jakikolwiek sposób Cię uraziła. Kim jesteś? Na pewno wartościowym człowiekiem, który ma mniejsze lub większe problemy z akceptacją w społeczeństwie. Na szczęście nie jesteś w tym sam. To forum jest właśnie po to abyśmy sobie wzajemnie pomagali w przezwyciężaniu takich i podobnych problemów.
Moją intencją w tym wątku jest pomoc dash'owi. Nie mam żadnej pewności, że moje propozycje zmian mu w jakikolwiek sposób pomogą. I nie daję również takiej gwarancji. Ale dlaczego miałby nie spróbować? Chociażby przez tydzień. A nóż, widelec :-)

@odpowiedź na post poniżej: to nie ironia. Po prostu traktuję ludzi tak samo jak sam bym chciał być traktowany. Kiedyś ktoś mądry mi powiedział, że najpierw muszę zaakceptować innych, żeby zaakceptować siebie.

[żołnierz]

nie czuję się urażony
mógłbyś mi chu[cenzura] nawrzucać i bym się nie przejął
wartościowym człowiekiem, ironia chyba, bez przesady


nie przedłużam dalej rozmowy, koniec kropka

[Antiba]

Ja również b.często się mylę,popełniam gafy,nie myślę logicznie.mogłabym podać wiele przykładów.po prostu działam odruchowo.staram się to kontrolować,ale ile można.nieraz ludzie się dziwnie patrzą na moje inne zachowanie,ale trudno
A jeśli chodzi o mylenie się w pracy,to dla mnie był to duży problem i dlatego z niej zrezygnowałam (a pracowałam na kasie,co nie jest wyczynem)

[Exii]

Przepraszam: Dla osoby z f/s praca na kasie to jest wyczyn!

[Raven]

Ja nie potrafię robić rzeczy wymagającej skupienia na więcej niż jednej rzeczy naraz, wiec jeśli przychodzi mi taka czynność wykonać to ciągle coś robię nie tak. Świadomość ze robię to źle powoduje jeszcze większy stres i wtedy już kompletnie nie mogę się skupić. Dlatego boje się każdej pracy która jest bardziej skomplikowana od machania miotłą. Ogólnie cale życie bylem sierota ;b

[dash]

del

[whiskydrinker]

Fakt praca na kasie to wyczyn niemal ekstremalny. Zwłaszcza, że często trzeba znosić chamskie odzywki czy awantury o to, że nabiłeś nie tą bułkę co trzeba albo ponosić odpowiedzialność za niedziałający terminal.