gosccc napisał(a):każdy wie ze picie arkocholu to w pszyszłosci daje same choroby winy bajer nie wierze.
Kiedy zaczniesz pisać w miarę poprawnie? Są przeglądarki które sprawdzają pisownie, słyszałeś o nich? I nie udawaj, że nie przeczytałeś tego bo wysłałem adres tego posta na PW.
Winter napisał(a):Dlaczego mezczyzni tak lubia siegac po alkohol ? Staram sie to zrozumiec...Nie ma innych sposob,na pozbycie sie problemow ?
Jakie OGROMNE uogólnienie Ja jestem mężczyzną i nigdy nie sięgałem po alkohol jako rozwiązanie problemu. Alkohol pijam tylko okazjonalnie pewnie średni co miesiąc a nie jestem tutaj żadnym wyjątkiem. Masz jakieś osobiste doświadczenia związane z piciem alkoholu przez mężczyzn jako rozwiązywanie problemów?
Spoko ale kobiety tez sięgają po alkohol no i co? Tak samo narkotyki, myślałem ,że skoro napisałaś ,że wielu mężczyzn to masz w tym jakąś osobistą rzecz. Chyba ,że patrzysz tylko po użytkownikach tego forum.
Cytat:Spoko ale kobiety tez sięgają po alkohol no i co? Tak samo narkotyki, myślałem ,że skoro napisałaś ,że wielu mężczyzn to masz w tym jakąś osobistą rzecz. Chyba ,że patrzysz tylko po użytkownikach tego forum.
Nie patrze na uzytkownikow na forum...Pisze ogolnie.
Parę miesięcy temu w Wydarzeniach był materiał o tym że pijanych matek w Polsce przybywa. A ofiarami najczęściej są dzieci, nawet te jeszcze nienarodzone.
Alkoholizm to choroba cywilizacyjna dotycząca obojga płci, kobiety też nie są bez winy. Nie ma sensu tworzyć jakichś niepotrzebnych podziałów.
Co prawda są spory czy można zaliczyć ją do cywilizacyjnych ale mimo wszystko jednak jest to choroba. Niestety w chwili obecnej nie można jej wyleczyć, co najwyżej "zaleczyć" (czyt. abstynencja) i nic więcej.
heh, przed kazdym razem jak zdawałem jakis przedmiot na maturze wypiłem sobie po pół piwka wczesniej. Niby nic ale troszku dodało odwagi, nie miałem jeszcze jakis leków (teraz tez nie mam) wiec trzeba było sobie jakos poradzic by nie zmarnować czterech lat szkoły. No i sie udało, powiedział bym bardzo dobrze nawet
Ale stresss był przeogromny.
A, I WCALE TEGO NIE POLECAM, to była tylko taka jednorazowa pomoc. Alkohol uzależnia barrdzo szybko, pozniej bedziecie musieli pic coraz wiecej i wiecej bo Wam juz taka mała dawka nie bedzie pomagała i skonczycie marnie, ewentualnie w klubie dla AA, jesli bedziecie miec tyle odwagi...
Co za durny sposób na przetrwanie. Jak się autor wpie****i tak jak ja to będzie bał się wyglądnąć przez okno w celu zapalenia papierosa. Żadnemu fobikowi nie polecam łagodzenia objawów alkoholem bo nam słabeuszom szybciutko zaczyna się podobać
Winter napisał(a):To co przyjemne uzaleznia,niestety...
mnie uzależniają również nieprzyjemności np. rozpamiętywanie błędów i niepowodzeń. A wracając do uzależniaczy typu alkohol czy papierosy, mają one walory socjalizacyjne, nie chodzę w pracy na tzw papierosa, więc się nie integruję z zespołem, na piwo to też tylko czasami - fobikowi zawsze pod górkę.
Kiedys tez piłem wóde i browarek, nawet dość sporo ale to bylo w czasach kiedy mialem znajomych, teraz juz nie pijam bo boje sie ze wpadne w nałóg spowodowany błogimi stanami nieważkości...
Najgorsze jest to, że abym zaczął być istotą społeczną to muszę wypić te 6-8 browarów, czasem więcej. A na drugi dzień ... zdrowi psychicznie mają kaca ... fobicy z kolei wpadają w taką kotlinę psychiczną, że tragedia
Cytat:fobicy z kolei wpadają w taką kotlinę psychiczną, że tragedia
To prawda....Najpierw jest fajnie, a puźniej dolina jeszcze gorsza niz przed. I głupie mysli że pewnie się coś głupiego zrobiło podczas tego stanu nieważkości