|
26 Kwi 2009, Nie 2:51, PID: 143704
Cytat:Litra? Na 14 urodziny? Haha, jasne jasne. Laughing Mam świakdków. Kumpla odprowadzaliśmy wtedy do chaty. A On przyszedł do domu i powiedział " Dzięń dobry. Ja tu mieszkam..." Dostał szczała w mordę od mamy i zaciągnęła Go do łóżka. A my znaleźliśmy bamberę, która nam kupiła dodatkowe 2 litry. Mieliśmy 14 lat a piliśmy nie gorzej niż dorośli teraz  P
26 Kwi 2009, Nie 21:26, PID: 143892
To trzeba było od razu mówić, że w dziesięciu
11 Maj 2009, Pon 8:43, PID: 147896
dochodzę do wniosku, że nie jest jednak sposobem, przynajmniej dla mnie. Jedno piwo na pewno rozluźnia, ale po kolejnych język zaczyna się plątać i pojawiają się dziury w pamięci - pamiętam tylko wyrwane z kontekstu fragmenty rozmowy. Dlatego postanowiłem, że ograniczam picie na spotkaniach do dwóch piw.
11 Maj 2009, Pon 22:05, PID: 148114
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11 Maj 2009, Pon 22:05 przez Matatjahu.)
Jak się pije z głową to ok ale jak człowiek przesadzi to z siebie tylko pośmiewisko zrobi. W sobotę piliśmy z kumplem na 18 takiego typa na wsi. Impreza robiona w szkole podstawowej. Ja jak poczułem, że zaraz polegnę w boju dałem sobię spokój, a kumpel jechał dalej i skończyło się na tym, że zarzygał dzieciakom wyremontowaną sale sportową a zwłaszcza wnętrze skrzyni do skakania... aż mi szkoda tego chłopaka co sprzątał
11 Maj 2009, Pon 22:19, PID: 148126
No trzeba, ale jak impreza kiepska to nic innego człowiekowi poza piciem nie pozostaje. I leci kieliszek za kieliszkiem
11 Maj 2009, Pon 22:37, PID: 148142
trochę jest. szkoda, że nie wypada wciąż być zawianym
02 Cze 2009, Wto 13:47, PID: 153729
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02 Cze 2009, Wto 13:57 przez krys840.)
Jeśli jesteś pełnoletnia, to być może uzasadniony jest sposób ujęcia przez Ciebie tematu. Kalina.
Wydaje mi się, że stosowanie jakiejkolwiek używki wiąże się ściśle z nieregularnym i niewyważonym trybem życia. Jest zatem społecznym manifestowaniem cierpień spowodowanych obciążeniami nie do uniesienia. Alkohol, który jest trucizną, powoduje martwicę tkanek i wyzwolenie sił, które powinny być jednak dysponowane racjonalniej. Jeśli jesteś dojrzała, Kalina. Chciałem powiedzieć. EDYCJA: Powoduje, że hibernujemy tkanki do momentu, aż ktoś spróbuje nas ocalić - wybudzić. Ale to takie spekulacje...
02 Cze 2009, Wto 14:31, PID: 153736
Temat wg.mnie nie warty zachodu. Czy amfetamina to sposób na efektywną naukę- tak- ale na krótką metę. Wątek uważam bezsensu.
02 Cze 2009, Wto 14:59, PID: 153740
Każdy wątek ma cel - dla kogoś. Ktoś kto go zakładał miał wątpliwość, więc można uznać, że inni też mają pewnie niektórzy. Wchodzą i dowiadują się, że jednak nie.
02 Cze 2009, Wto 15:09, PID: 153742
W końcu to forum każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie
02 Cze 2009, Wto 15:22, PID: 153744
Mi alkohol niejednokrotnie pomógł przy FS. Oczywiście wiem doskonale, że specyfik ten nie LECZY fobii, ale może być używany doraźnie, a wtedy jego skuteczność jest znaczna. Alkohol z całą pewnością wyparłby benzodiazepiny, jako lek doraźny gdyby nie jeden fakt: można go kupić wszędzie...
02 Cze 2009, Wto 20:03, PID: 153824
Mi również alkohol pomógł niejednokrotnie, generalnie to nie wyobrażam sobie imprezy lub też zwykłego spotkania ze znajomymi bez niego, bo po prostu nie potrafiłabym się "otworzyć". Ogólnie to ja po alkoholu zmieniam się nie do poznania, z milczki w duszę towarzystwa, będącą w centrum uwagi. I ludzie którzy mnie nie znają zbyt dobrze i widzą zwykłego szarego dnia trzeźwą dziwią się, że ja taka spokojna, no i oczywiście zaczynają się teksty typu: "Co nic nie mówisz?", "Co dziś taka cicha? Nie poznaje Cię" etc. co szczerze mówiąc doprowadza mnie do szału i jeszcze bardziej się w sobie zamykam
Dlatego, też nie wyobrażam sobie życia bez alko, oczywiście, żeby była jasność nie jestem alkoholiczką bo na codzień nie pije, robię to jedynie 2 razy w tyg. kiedy wychodzę ze znajomymi lub też idę na impreze.
02 Cze 2009, Wto 21:14, PID: 153857
O tak, alkohol znakomicie rozwiązuje problem fobii społecznej.
 Stosowałem to lekarstwo przez ostatnie 10 lat z przerwami. Teraz mam na karku fobię społeczną ORAZ alkoholizm. Zamienił stryjek?....
03 Cze 2009, Śro 13:38, PID: 153999
Szósty już miesiąc nie stronię od alkoholu i właściwie, gdybym po niego nie sięgał, to nie potrafiłbym wyważać emocji spowodowanych napięciem fizycznym, które też spowodowne jest nadmiarem emocji. Oznacza to, że utrzymuję napięcie emocjonalne na skrajnie wysokim poziomie, by móc dobitnie manifestować swoją trudną sytuację.
Używki mają to do siebie, że pozwalają oddzielić emocje od strony metafizycznej życia, czyli pomagają wyostrzyć zmysły i rzucić odpowiednią ilość światła na zjawiska życia. Mają właściwości, które są odpowiedzialne za efekt natury sprawczej, czyli ubierają w całość obraz rzeczywistości. Gdyby nie fakt, że interpretacja świata, to kwestia dojrzałości, pracy i czasu, a zatem własnego dorobku pracy, dziedzictwa kulturowego, czyli wartości funkcji poznawczych. Używki pozwalają owe wartości scalić, ale nie umożliwiają już koniecznie wyciąganie wniosków, ponieważ ich nadużywanie jest bezwiedną i desperacką formą manifestacji złości i uciśnienia. Nie znając swojej tożsamości można nie przestawać nadużywać alkoholu, ponieważ on zmusza do określenia swojego aktualnego położenia, z skutkiem zaburzenia harmonijnego rytmu pracy...
14 Cze 2009, Nie 15:57, PID: 156713
napewno troche pomaga, ale sam alkohol sprawy nie rozwiązuje, ja aktualnie biore sertralinke, ale dodatkowo co drugi dzień wypije sobie szklaneczke dobrego piwa i wtedy to już jest bajka
14 Cze 2009, Nie 17:12, PID: 156745
Kurde a ja mam tylko trzy tableteczki sertralinki na czarną godzinę a alkoholu 8 dzień nie ruszam. I to drugie mnie nawet cieszy
14 Cze 2009, Nie 23:45, PID: 156918
gradius napisał(a):Stosowałem to lekarstwo przez ostatnie 10 lat z przerwami.kondolencje dla wątroby ...
24 Lip 2009, Pią 0:14, PID: 165547
Bycie pod wplywem jest fajne ,zero stresu , jestes czlowiekiem wygadanym, totalny luz. Tyle ze ma kilka dosc istotnych wad - nikt cie nie bierze na powaznie(co wiecej oni sie z ciebie smieja) , widac ze piles, po wytrzezwieniu masz wiecej zmartwien i w niektorych sytuacjach to jest nie legalne mozna miec duze problemy. Kiedys naprawde duzo pilem ,mieszalem to nawet z lekami.Teraz przystopowalem, z tego powodu ze to nie przybliza do celu, daje tylko zludzenie ze jest dobrze ,a kiedy sie budzisz myslisz tylko zeby sie znowu upic. Co jest prosta droga do alkoholizmu.(choc wciaz wspominam te piekne sny po afku i alkoholu, cos pieknego).
24 Lip 2009, Pią 0:23, PID: 165553
Mi alkohol pomaga (ł)... ; )
Na razie odstawiony bo udowadniam sobie ,że potrafie bez niego ,aczkolwiek w stresujących sytuacjach działa jak nic innego ; )
24 Lip 2009, Pią 0:28, PID: 165557
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24 Lip 2009, Pią 0:29 przez Tiax.)
do Unnecessary.W czym ci pomaga?
ps ciesze sie ze radzisz sobie bez niego. Troche alkoholu jest dobre na mala impreze a nie jako sposob na zycie. Znam lepsze sposoby na stresujace sytuacje.
24 Lip 2009, Pią 0:40, PID: 165561
Jak zdradzisz Mi jeden sposób ,który pomoże tak jak alkohol bede Ci wdzięczna ; )
24 Lip 2009, Pią 0:47, PID: 165565
Jestem tu dosc nowy wiec nie wiem czy moza promowac tu leki,ktore sa nie ma co ukrywac z zalozenia uzalezniajace.(choc mnie nie uzaleznily).
24 Lip 2009, Pią 0:48, PID: 165567
Czyli ?
|
|
|
| Podobne wątki… | |||||
| Wątek: | |||||
| Alkohol - czy pomaga? | |||||
| Chcecie sposob na zmiane gownianego zycia? :D | |||||
| Radykalny sposób na fobię. | |||||
PhS
